Niespodziewany maluszek =)

[Saska280586]

ok 2 miesiecy temu wydałam samca znajomemu, ponieważ u pierwszego własciciela wychowywał sie wśród dzieci i kiedy trafił do mnie był bardzo złosliwy, wciaż smutny, nie chciał sie bawić, czasami nawet gryzł. Moja samica go z początku nie tolerowała. Często goniła go po pokoju i gryzła. Potem zaczęła tyć, wszystko wskazywało na to, ze jest w ciaży. Czekałam z niecierpliwoscia lecz niestety był to fauszywy alarm. W końcu udało mi sie umieścić je w jednej klatce lecz po kilku tygodniach zauważyłam, ze samiczka jest przestraszona i ucieka od samca. On strasznie nerwowo sie zachowywał i tym ją denerwował. postanowiłam więc oddać go znajomemu, który ma młodszą siostrę. Z tego co mi wiadomo samiec czuje się dobrze. Może tego mu było trzeba
Problem tkwi w tym, ze moja samiczka urodziła w sobotę 1 młodego. Byłam bardzo zaskoczona gdyż niczego nie było po niej widać. Owszem była wybredna co do jedzenia, popiskiwała czasami ale nie zwracałam na to zbytnio uwagi gdyż przez ostatnie kilka miesiecy tak sie zachowywała czasami. Na szczęscie jedzenia, witamin miała pod dostatkiem, bo zawsze staram sie by niczego jej nie brakowało ale nie wyciagnęłam jej piasku miesiąc przed porodem, wydałam tatusia. czy niedoswiadczona mamusia poradzi sobie sama? Musiałam jej wyciagnać półki, bo wiekszość czasu na nich spedzała a mały biegał sam. Troszkę jest jeszcze przestraszony. Chowa sie przed każdym trzaskiem, ruchem kogos z zewnątrz. Poza tym wyglada na zdrowego ale boje sie o mamusie. mam nadzieje, ze piasek nie spowodował jakiegos zakazenia.

[pomorek]

Popatrz na to tak: w naturalnym srodowisku szynszyle używają kąpieli do woli wiec raczej to nie powinno jej zaszkodzic, a co do braku samczyka to też nie bedzie problem.Widziałam samiczki chowające wiecej niz jedno młode same wiec spoko no i gratulacje