Czy na medycynie istnieje pojęcie wolnego czasu?

[Medycyna Lwów]

Ja tylko tak naiwnie nie rozumiem jednego: jak można wierzyć w te wszystkie seriale?
przecież wiadomo, że w Polsce nie jest tak różowo, wystarczy samemu udac się do szpitala, a nie sądzę, żeby ktoś nigdy nie dostąpił tego zaszczytu

można można, nawet z pozoru rozsądne osoby w to wierzą
Wracając do tematu, na medycyne idzie wiele osób, które może nie są początkowo zbyt przekonane co do bycie lekarzem, ale na chwilę obecną nie widzą dla siebie lepszej perspektywy że po skończeniu mieć w sumie pewną (mimo że ciężką) pracę i spory wachlarz możliwości (specjalizacje, kariery naukowe etc.)

[Usagi_Tsukino]

Wracając do tematu, na medycyne idzie wiele osób, które może nie są początkowo zbyt przekonane co do bycie lekarzem, ale na chwilę obecną nie widzą dla siebie lepszej perspektywy że po skończeniu mieć w sumie pewną (mimo że ciężką) pracę i spory wachlarz możliwości (specjalizacje, kariery naukowe etc.)

Ja początkowo chciałam iść na lek nie przez seriale, ale przez altruistyczne wizje Później przeszło mi. Teraz znowu chcę startować na lek, może właśnie przez to, że wydaje mi się, że praca w tym zawodzie jest różnorodna, a skończenie tych studiów daje duże możliwości rozwoju. Owszem kwestie pomocy ludziom też mam na uwadze, ale nie jest to główny czynnik, którym się kieruję, pewnie dlatego, że zostałam uświadomiona, że nie jest kolorowo i czasami byciezbyt dobrym się nie opłaca.

[doktorka]

zdarzaja sie na medycynie nawet osoby, ktore jeszcze na 2 roku sa przekonane ze studia trwaja 5 lat.

sa ludzie, ktorzy przyszli na lek, bo dobrze sie uczyli, wiec trzeba to bylo zaakcentowac (teraz sie mecza straszliwie). sa ludzie (jak ja), ktorzy stwierdzili, ze bedzie to kompromisowe polaczenie zainteresowan z w miare ciekawa praca i ze nie maja w zasadzie innego pomyslu (ale teraz nie zmienilabym tych studiow za nic, mimo, ze sa chwile ptja pierd. co ja tu robie"), sa ludzie, ktorzy przyszli dla mamy/babci/kochanki, a sa ludzie ktorzy przyszli i miesiac pozniej poszli.

mysle, ze sytuacja jak na kazdych studiach. tzw powolanie imo nie istnieje w czasieprzed studiami", nie mozna czuc powolania do pracy, o ktorej nic sie nie wie/ma sie bledne wyobrazenie. natomiast mysle ze w czasie studiow juz mozna poczuc cos w desento jest to i lubie ten syf". ja tak mam

[Zagu]

Zawsze sobie mozna powiedziec.ten syfto mój syf
mnie motywują studia medyczne do systematycznej i ciezkiej pracynauki jakiej w sumie jeszcze nie doswiadczyłem.a co bedzie dalej się okaze.
tylko mam pytanie do Pani doktorki.czy Zajęcia masz codziennie i mniej wiecej ile trwają ?:)

[Theos]

mam koleżankę, która chce iść na medycynę, bo chce mieć pracę jak zChirurgów", ale nigdy jak zNa dobre i na złe", bo tam są brzydsze kolory. :O

Myślę, że bardziej pasowałoby jej aktorstwo.

[xienka]

Cóż tak na prawdę ja też się zastanawiam poco ja chcę iść na te studia medyczne?
wiem tylko że chciałabym pomagać no i że interesują mnie te studia.
Ale na pewno nie ma na studiach med. podobnych osób do mnie, co są tak leniwi na naukę.

[ Dodano: Sob Mar 14, 2009 15:22 ]
Bo ja tak NA SERIO to tak z 15 minut dziennie się uczę, bo więcej no nie mogę
jedynie co to do biologii dłużej zaglądam

[a_niap]

Ale na pewno nie ma na studiach med. podobnych osób do mnie, co są tak leniwi na naukę.

Są. Tylko potem wylatują. Albo sami rezygnują.

[Korczaszko]

Bo ja tak NA SERIO to tak z 15 minut dziennie się uczę, bo więcej no nie mogę
jedynie co to do biologii dłużej zaglądam

a wydaje mi się, że całkiem niedawno mówiłaś o 2h dziennie
ja jestem leniwa, uczę się od wejściówki z histo do nasepnej i przed kolokwiami jeszcze parę razy próbowałam się uczyć anatomii, ale przyczepy mięśni mnie niszczą (czyt od 12 lutego prawie nic nie robiłam, ale w tym czasie miałam też ferie no i chorowałam no mam tysiące usprawiedliwien i nie jestem w tym odosobniona więc mogę stwierdzić że leniów jest bardzo dużo) tia a teraz zaczynają się kolokwia ze wszystkiego po kolei więc pewnie dostanę pod dupie

[ Dodano: Sob Mar 14, 2009 16:04 ]

Nie jest lajt, ale hmmm większość osób z wykładów dużo wyniesie, a w ogóle jakby nie patrzyć jak kogoś mocno te studia interesują, to hmmm więcej czasu przebywają na nauce, a nie marne 2h. 2h dziennie to ja nawet w liceum się tyle nie uczę, a bo więcej.

o tu wspominasz o dwóch godzinach dziennie

[Usagi_Tsukino]

Też jestem leniwa i zawsze zostawiam wszystko na ostatnią chwilę i wtedy to już hardcore siedzę więc i kwitnę z biologią bo matura coraz bliżej
Ale gdy się dostanę na studia planuję być systematyczna ^^

[xienka]

bo ja żartowałam, bo nie chciałam wyjść na debila, który chce iść na medycynę ucząc się tylko 15 minut

[Korczaszko]

siedzę więc i kwitnę z biologią bo matura coraz bliżej

do matury zaczęłam się uczyć po zakończeniu roku ale wcześniej dobrze opanowywałam materiał do klasówek a teraz mam preczeta w pdf a koło z biochemii dopiero w czwartek ehhhh

bo ja żartowałam, bo nie chciałam wyjść na debila, który chce iść na medycynę ucząc się tylko 15 minut

może masz rozdwojenie jaźni

[Usagi_Tsukino]

_olka_ napisał/a:
siedzę więc i kwitnę z biologią bo matura coraz bliżej
do matury zaczęłam się uczyć po zakończeniu roku ale wcześniej dobrze opanowywałam materiał do klasówek a teraz mam preczeta w pdf a koło z biochemii dopiero w czwartek ehhhh

Raczej tez uczyłam się na bieżąco, ale część mi umkło więc teraz wyłapuję braki ] po zakończeniu roku chcę robić arkusze :p przeczytać opracowania lektur. Haha i coś czuję napisać prezentacje z polskiego bo cos mi to nie idzie póki co

[Korczaszko]

prezentacją się nie przejmuj znam 2 osoby które napisały ją wcześniej niż w maju