Kłusownictwo
Kłusownictwo
Wczoraj i dziś pracowałem w lesie. Niestety podczas pracy zobaczyłem coś strasznego: martwego lisa złapanego we wnyk. Potem jeszcze widziałem jużobdartą i wypatroszoną sarnę też prawdopodobnie złapaną w sidła. Z bratem znaleźliśmy jeszcze cztery wnyki, które od razu unieszkodliwiliśmy (wnyka na sarnę i wnyki, które zacieśniają się na nodze).
Fakt trafił do Nadleśnictwa, ale nie wiem czy to powstrzyma proceder na zawsze. Wczoraj zauważyliśmy człowieka, który przeszukiwał świerkowy zagajnik - tam gdzie dziś znaleźliśmy wnyki. Oskarżyć go niestety nie da, bo takiego kłusownika trzeba złapać na gorącym uczynku.
Zastanawia mnie fakt - co sprawia, że ludzie jeszcze zajmują się kłusownictwem ?
Czy tak ciężko jest ? Czy sytuacja materialna zmusza ich do tego ?
Nie wiem co o tym myśleć Mam nadzieję, że po naszej interwencji, ten kłusownik na jakiś czas powstrzyma się od zakładania sideł.
Fakt trafił do Nadleśnictwa, ale nie wiem czy to powstrzyma proceder na zawsze. Wczoraj zauważyliśmy człowieka, który przeszukiwał świerkowy zagajnik - tam gdzie dziś znaleźliśmy wnyki. Oskarżyć go niestety nie da, bo takiego kłusownika trzeba złapać na gorącym uczynku.
Zastanawia mnie fakt - co sprawia, że ludzie jeszcze zajmują się kłusownictwem ?
Czy tak ciężko jest ? Czy sytuacja materialna zmusza ich do tego ?
Nie wiem co o tym myśleć Mam nadzieję, że po naszej interwencji, ten kłusownik na jakiś czas powstrzyma się od zakładania sideł.
Re: Kłusownictwo
Z kłusownictwem się niestety nie wygra. Nadleśnictwo jedyne co może zrobić to przyjąć zgłoszenie ale na pewno nie mają środków żeby cały czas monitorować ten teren i czekać na kłusownika.
Kłusownikami zazwyczaj są ludzie o bardzo niskich dochodach lub braku dochodów i polują dla mięsa dla siebie i rodziny, dlatego mam do nich większy szacunek niż dla myśliwych którzy zabijają (równie okrutnie) zwierzęta dla rozrywki.
[ Dodano: Sro Kwi 08, 2009 23:42 ]
a co do ankiety to prawo jest dobre tylko jest kiepsko egzekwowane, sądy bardzo rzadko wymierzają najwyższy wymiar kary
Kłusownikami zazwyczaj są ludzie o bardzo niskich dochodach lub braku dochodów i polują dla mięsa dla siebie i rodziny, dlatego mam do nich większy szacunek niż dla myśliwych którzy zabijają (równie okrutnie) zwierzęta dla rozrywki.
[ Dodano: Sro Kwi 08, 2009 23:42 ]
a co do ankiety to prawo jest dobre tylko jest kiepsko egzekwowane, sądy bardzo rzadko wymierzają najwyższy wymiar kary
Re: Kłusownictwo
oj, badger, ugryź Ty się w język czasem zanim coś powieszbadger pisze:Kłusownikami zazwyczaj są ludzie o bardzo niskich dochodach lub braku dochodów i polują dla mięsa dla siebie i rodziny, dlatego mam do nich większy szacunek niż dla myśliwych którzy zabijają (równie okrutnie) zwierzęta dla rozrywki.
Re: Kłusownictwo
nie uważam żebym powiedział coś nie tak. Niestety myślistwo podobnie jak kościół nie znosi najmniejszej krytykiniunias pisze: oj, badger, ugryź Ty się w język czasem zanim coś powiesz
Re: Kłusownictwo
Rzeczywiście taka jest prawdaa co do ankiety to prawo jest dobre tylko jest kiepsko egzekwowane, sądy bardzo rzadko wymierzają najwyższy wymiar kary
badger pisze:Kłusownikami zazwyczaj są ludzie o bardzo niskich dochodach lub braku dochodów i polują dla mięsa dla siebie i rodziny, dlatego mam do nich większy szacunek niż dla myśliwych którzy zabijają (równie okrutnie) zwierzęta dla rozrywki.
Tu bym się nie zgodził: już pisałem, kiedyś w innym temacie, że wszystkich myśliwych nie można mierzyć tą samą miarą. Jedni zabijają zwierzęta, żeby dobić ranne i chore zwierzę lub zmniejszyć lokalną populację, która zaczyna powoli robić szkody, gdyż ich liczba nie jest proporcjonalna do zasobów środowiska. Tacy myśliwi dążą by zwierzę nie cierpiało zbyt długo. Drudzy myśliwych (których potępiamy wszyscy) zabijają zwierzęta, bo wśród wyższych sfer jest to modne lub po prostu tacy ludzie chcą zaspokoić swojej chorej ambicji.badger pisze:nie uważam żebym powiedział coś nie tak. Niestety myślistwo podobnie jak kościół nie znosi najmniejszej krytyki
Kłusowników też można podzielić. Dla jednych to ostatnia deska ratunku, żeby przeżyć, ale cóż znam ludziz lasu", którzy też mogliby ułatwić sobie życie kłusownictwem, ale żyją uczciwie. To wszystko zależy od sytuacji. Drudzy kłusownicy pewnie by mogli żyć godnie bez tego procederu, ale wiedzą że np: ludzie za mięso z dzika dają tyle i tyle kasy, więc zakładają wnyki. I tacy to już w ogóle nie dość, że są przestępcami to jeszcze narażają innych ludzi na zakażenie m.in. włośnicą (bo na pewno w 100% takie mięso nie będzie przebadane).
Tu niestety trzeba znać trochę mentalność ludzi typużyjących w lesie lub z po pegeerowskich wsi - jedni starają się uciec z tego miejsca, a inni to kombinują i łamią prawo.
Ciekawe jakby zwierzęta miały wybór to co by wybrały - szybką śmierć jednym strzałem z strzelby czy kilkudniową mękę na sidle bez jedzenia i wody ?badger pisze:polują dla mięsa dla siebie i rodziny, dlatego mam do nich większy szacunek niż dla myśliwych którzy zabijają (równie okrutnie) zwierzęta dla rozrywki.
Re: Kłusownictwo
chyba odpowiedź jest ewidentnawojtas007 pisze:Ciekawe jakby zwierzęta miały wybór to co by wybrały - szybką śmierć jednym strzałem z strzelby czy kilkudniową mękę na sidle bez jedzenia i wody ?
achh nic się nie da zrobić z kłusownikami, bo nawet jeśli jednego złapią to na jego miejsce przyjdzie kilku nowych zresztą często jest tak że to z przechodzi z pokolenia na pokolenie /
ludzie są okrutni nie wszystkie zwierzęta mają trafić na talerz zdecydowanie częściej zabijają je dla futra czy poroży.
Re: Kłusownictwo
Coś o tym wiem, ponieważ prowadzę ostre dyskusje internetowe z myśliwymi.Natomiast kłusowników nie mogę szanować, wiedząc w jakich męczarniach zwierzęta giną w sidłach.badger pisze:nie uważam żebym powiedział coś nie tak. Niestety myślistwo podobnie jak kościół nie znosi najmniejszej krytykiniunias pisze: oj, badger, ugryź Ty się w język czasem zanim coś powiesz
Re: Kłusownictwo
W tym przypadku chodziło tu ocel konsumpcyjny", bo sierść, kości, racice i poroże było porozrzucane (sarna pewnie została ogołocona kilka dni wcześniej), a lis wpadł w sidła przypadkiem chcąc dobrać się do tego co zostało po sarnie.Gosiaczek pisze:ludzie są okrutni nie wszystkie zwierzęta mają trafić na talerz zdecydowanie częściej zabijają je dla futra czy poroży.
Re: Kłusownictwo
A co , myśliwych też trzeba szanować ? Znam myśliwych-weterynarzy . Wg nich strzelają do zwierząt chorych , które przeszkadzają reszcie etc. Nie wiem jak jest w rzeczywistościDelfin pisze:Natomiast kłusowników
Re: Kłusownictwo
a którzy to myśliwi zabijają jednym strzałem? Przecież zwierzowi w głowę się nie strzela bo nikt nie chce mieć zniszczonego trofeum. A jeleń czy dzik z postrzelonym brzuchem czy kończyną zazwyczaj ucieka i jak myśliwy go nie odnajdzie to zdycha w wielkich męczarniach.wojtas007 pisze:Ciekawe jakby zwierzęta miały wybór to co by wybrały - szybką śmierć jednym strzałem z strzelby czy kilkudniową mękę na sidle bez jedzenia i wody ?
Po pierwsze myśliwi jak zmniejszają populację to nie zabijają zwierząt najsłabszych (które powinny zginąć w naturze) tylko najsilniejsze i najzdrowsze. Po drugie gdyby człowiek nie wtrącał się do życia zwierząt populację regulowały by się same. Po trzecie jeśli taka regulacja jest już potrzebna lub odstrzał zwierząt zagrażających ludziom czy chorych to powinny to robić specjalne służby leśne a nie jakieś towarzystwo wzajemnej adoracji nad którym nikt nie ma kontroli i w którym ludzie zabijają nie w celu ochrony przyrody tylko dla zaspokojenia własnych sadystycznych potrzeb zabijania zwierząt.wojtas007 pisze:Jedni zabijają zwierzęta, żeby dobić ranne i chore zwierzę lub zmniejszyć lokalną populację, która zaczyna powoli robić szkody, gdyż ich liczba nie jest proporcjonalna do zasobów środowiska.
I jeszcze jedna sprawa. Zabijanie przez myśliwych psów które oddaliły się od zabudowań. Czy to też jest w imię jakiś wyższych wartości?
[ Dodano: Pią Kwi 10, 2009 11:35 ]
i jeszcze coś co wkurzyło mnie ostatnio, ostatnimi czasy co tydzień jestem na badaniach w lesie w którym niestety działa jakiś związek łowiecki o czym świadczy spora ilość ambon i to po kilku takich znaleziskach zacząłem im robić zdjęcia jak to kochani myśliwi zostawiają po sobie syf w lesie (podejrzewam że znajdywane tu i ówdzie butelki po wódce i inne śmieci należą do tych samych osób co pokazana łuska).
Myślistwo czy kłusownictwo ?
badger pisze:a którzy to myśliwi zabijają jednym strzałem? Przecież zwierzowi w głowę się nie strzela bo nikt nie chce mieć zniszczonego trofeum. A jeleń czy dzik z postrzelonym brzuchem czy kończyną zazwyczaj ucieka i jak myśliwy go nie odnajdzie to zdycha w wielkich męczarniach.
Przecież piszę o tym cały czas - czytać mnie z zrozumieniembadger pisze:Po pierwsze myśliwi jak zmniejszają populację to nie zabijają zwierząt najsłabszych (które powinny zginąć w naturze) tylko najsilniejsze i najzdrowsze. Po drugie gdyby człowiek nie wtrącał się do życia zwierząt populację regulowały by się same. Po trzecie jeśli taka regulacja jest już potrzebna lub odstrzał zwierząt zagrażających ludziom czy chorych to powinny to robić specjalne służby leśne a nie jakieś towarzystwo wzajemnej adoracji nad którym nikt nie ma kontroli i w którym ludzie zabijają nie w celu ochrony przyrody tylko dla zaspokojenia własnych sadystycznych potrzeb zabijania zwierząt.
Proszę porównać:
orazwojtas007 pisze:Jedni zabijają zwierzęta, żeby dobić ranne i chore zwierzę lub zmniejszyć lokalną populację, która zaczyna powoli robić szkody, gdyż ich liczba nie jest proporcjonalna do zasobów środowiska. Tacy myśliwi dążą by zwierzę nie cierpiało zbyt długo.
Wiem, że jedni lubią trochę skrytykować, ale znam myśliwych (tych, których szanuję - leśników, którzy muszą odstrzelić zwierzynę nie dla przyjemności, ale dlatego bo robią szkody) .wojtas007 pisze:Drudzy myśliwych (których potępiamy wszyscy) zabijają zwierzęta, bo wśród wyższych sfer jest to modne lub po prostu tacy ludzie chcą zaspokoić swojej chorej ambicji.
I nie tylko myśliwi śmiecą w lesie. Podczas prac porządkowych po drwalach też znalazłem kilka pustych butelek po wódce.badger pisze:(podejrzewam że znajdywane tu i ówdzie butelki po wódce i inne śmieci należą do tych samych osób co pokazana łuska).
A to już w ogóle tacy ludzie powinni trafiać to psychiatrykabadger pisze:I jeszcze jedna sprawa. Zabijanie przez myśliwych psów które oddaliły się od zabudowań. Czy to też jest w imię jakiś wyższych wartości?
W ogóle pisałem prędzej ludzie jakby chcieli to by mogli zrezygnować z kłusownictwa. Tylko mentalności takich ludzi trudno jest zmienić
[ Dodano: Pią Kwi 10, 2009 15:54 ]
A jeszcze mi się przypomniała historię (przez nick badger) jak jeszcze chodziłem do gimnazjum (mała szkoła, w której prawie wszyscy się znali). Bodajże to była 2 lub 3 klasie, pamiętam jak kiedyś dzieciaki (z 4-5 klasa podstawówki właśnie z popegeerowskiej wioski) miały radochę jak załatwiły borsuka. Nie wiedziałem jak go znalazły i co z nim zrobiły, ale opowiadały gdzie go zabili. Miałem od tego miejsca (przy lesie na stawem łatwo znaleźć) ponad 3 kilometry. Pojechałem i niestety widok był okropny.
I się potem dziwić, że tacy ludzie wyrastają.
Re: Kłusownictwo
i wtedy też jest odstrzeliwana w sposób okrutny. I ciągle uważam że powinny zajmować się tym odpowiednie służby leśne.wojtas007 pisze:Wiem, że jedni lubią trochę skrytykować, ale znam myśliwych (tych, których szanuję - leśników, którzy muszą odstrzelić zwierzynę nie dla przyjemności, ale dlatego bo robią szkody) .
ale drwale nie mówią że ich nadrzędnym celem jest dobro lasu i dbanie o przyrodęI nie tylko myśliwi śmiecą w lesie. Podczas prac porządkowych po drwalach też znalazłem kilka pustych butelek po wódce.
a to właśnie nasi kochani myśliwiwojtas007 pisze:A to już w ogóle tacy ludzie powinni trafiać to psychiatryka
Re: Kłusownictwo
ha! oo tak, żeby tak było, to człowiek musiałby się przestać wtrącać w życie zwierząt kilkaset lat temu. Jak niby populacje mają się same regulować, kiedy prawie nie mamy dużych drapieżników? Jedynym, który ciągle ma się bardzo dobrze, jest człowiek.badger pisze:Po drugie gdyby człowiek nie wtrącał się do życia zwierząt populację regulowały by się same.
A gdzie Ty się doszukujesz wyższych wartości. Bezpańskie psy to plaga w niektórych rejonach i przypuszczam, że niemożliwe byłoby wyłapanie ich i usypianie w schroniskach, a tym bardziej utrzymywanie ich w schroniskach. A myśliwi odstrzeliwujący psy (z dala od zabudowań, bez obroży, czy innych znaków, świadczących o tym że zwierzę ma właściciela<przed polowaniami, w okolicznych miejscowościach zamieszczane jest ogłoszenie) rozwiązują ten problem.I jeszcze jedna sprawa. Zabijanie przez myśliwych psów które oddaliły się od zabudowań. Czy to też jest w imię jakiś wyższych wartości?
No ale według Was myśliwi pewnie robią to dla zaspokojenia swoich sadystycznych potrzeb. I powinni trafić do psychiatryka :]
Oczywiście można sobie zadać pytanie, skąd te wszystkie bezpańskie, zdziczałe, bojące się człowieka, psy się biorą? Ta odpowiedź pasowałaby do większości topików na tym forum - przez głupotę ludzi.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości