Moje szanse na studia biologiczne

Porady i opinie o uczelniach kształcące w zakresie biologii. Punktacja przy rekrutacji. Pomoc w dostępie do materiałów do nauki biologii
mil

Re: Moje szanse na studia biologiczne

Post autor: mil »

Lady_Sakh pisze: .mi nie wspolczuj tylko rocznikowi 87 co pisal poziom podstawowy, bo ja jestem z rocznika 86 i podwyzszalam tylko poziom rozszerzony,a zaluje ze nie pisalam w tym roku podstawowego poziomu :P
Mhm, sama jestem z 87 i nie czuję Żeby mój rocznik był jakoś specjalnie pokrzywdzony ) Wiadomo, Że zanim ustali się średni poziom i typ zadań maturalnych pierwsze kilka rocznikow ma nie za ciekawie. ale przecieŻ wszyscy są w takiej samej sytuacji. Wiedza zawsze pozostanie wiedzą - na źle sformułowanych pytaniach moŻna stracić max 20 procent, nie więcej. A jak się jest obytym z tego typu testami to nawet mniej.


do Sil jasne, nie wolno generalizować ale nie ja pierwsza posłuŻyłam się tu statystyką, która, jak wiadomo jest kolejnym rodzajem kłamstwa. Od reguły zawsze są wyjątki, ale nie wpływają zbytnio na ogólny obraz matur w tym roku.

do BURZUMsą teŻ uczniowie i uczniowie )) Jak ktoś zakłada sobieidę na te studia, wymagania tam są wysokie to codziennie tą godzinę poświęca (zwłaszcza jak wie, Że wiedza nie wchodzi mu tak łatwo jak innym). Ja po nauczycielach przestalam się czegokolwiek spodziewać juŻ w gimnazjum. W liceum tym bardziej - akcje typunie mam czasu poprowadzić dziś lekcji z chemii, idźcie do domu albo nauczycielska teoriaatom nie ma powłok, ale ma podpowłoki - załamka po prostu. Ale wzięłam tanie korki, kupilam zbiory zadan z rozwiązaniami i tłuklam zadania w domu do skutku ) Z biologii tym łatwiej, bo aŻ tak wiele znowu do rozumienia tam nie jest. Siedzieć na tyłku, uczyć się i nie zwalać potem Że to nauczyciel powinien nauczyć. Powinien, ale skoro nie uczy to samemu trzeba się zająć SWOJ¡ przyszłością.

do Tomok, nie poszło ci to nie poszło, po prostu nie widzę sensu Żeby iść na biologię na slabym uniwersytecie i zostać po tym nauczycielem :) Na twoim miejscu albo poprawialabym maturę albo poszła do studium i została technikiem optykiem/technikiem farmaceutą.
Swoją drogą nie wiem czemu ludzie na studium decydują się w ostateczności. wolą skończyć pedagogikę na płatnym uniwersytecie bez Żadnych perspektyw niŻ pojść do studium i zdobyć porządny zawód. Dziś w gazecie czytałam ogłoszenie, w którym apteka poszukiwała technikow farmaceutów na staŻ. Ale to tak na marginesie )

pzdr
Tom

Re: Moje szanse na studia biologiczne

Post autor: Tom »

Do mil - wiesz co dzieki, ale technik farmaceuta w ogóle mnie nie pociaga i po co mi to po co pracowac na siłe jak sie czegos nie lubi dobrze powiedzialaś ze na Uniwerek sie nie dostane ale moim zdaniem mam szanse na jakąś Akademię Rolnicza i po niej tez moge byc biologiem a poprawa matury co mi da ze na papierku bedzie wiecej punktów procentowych wiedza zostaje zawsze wiedzą a nauczycielem chciałbym byc ale tylko w szkole podstawowej lub gimnazjum bo w szkołach srednich młodziesz zadaje duzo pytan i to trudnych i napewno nie bylbym w stanie na wiekszosc odpowiedziec i nie chcialbym zeby muwili ze uczy ich niedouczony nauczyciel a w podstawówce i gimnazjum poziom jest mizerny np genetyka tam sa podstawy nie ma nawet cech sprzęŻonych z płcią tylko 2 zasady Mendla a w ogole po latach nauki nauczyciel pamieta wszystko na pamiec jest jak encyklopedia i wtedy mozna by zacząc poszeŻanie wiedzy i prowadzenie jakiś warsztatów i kółem przyrodniczych itp. czyŻ nie jest to dobry pomysł?
Hanta
Posty: 81
Rejestracja: 9 lip 2006, o 02:45

Re: Moje szanse na studia biologiczne

Post autor: Hanta »

Tom pisze:nauczycielem chciałbym byc ale tylko w szkole podstawowej lub gimnazjum bo w szkołach srednich młodziesz zadaje duzo pytan i to trudnych i napewno nie bylbym w stanie na wiekszosc odpowiedziec i nie chcialbym zeby muwili ze uczy ich niedouczony nauczyciel a w podstawówce i gimnazjum poziom jest mizerny
Tom nie przypuszczasz ile pytań zadają bambetle w podstawówkach, że o gimnazjum nie wspomnę. Co za pokrętny masz sposób rozumowania chłopcze. Niedouczony nauczyciel nie popisze się ani w liceum, ani nigdzie indziej. Rozumiem, że trzeźwo kalkulujesz swoje możliwości i szukasz najlepszego rozwiązania, ale szczerze powiedziawszy pora dorosnąć i wziąć się w garść. Doświadczenia wyniesione ze szkół nie zawsze przekładają się na osiągnięcia w czasie studiów. Pora więc potrenować rozumek i mierzyć trochę wyżej. Dlaczego z góry zakładasz, że chcesz być średnim nauczycielem? Jeśli na prawdę tak myślisz to masz zadatki na. kiepskiego pedagoga
I nauczyciel to nie jest encyklopedia, bo biologia to nie pamięciówka, a wąski zakres materiału w gimnazjum wcale nie świadczy o jego małej trudności. Wręcz przeciwnie, to właśnie właściwy dobór treści i metod nauczania na tym etapie edukacji decyduje w znacznej mierze o efektywności dalszej nauki. Tak więc przed tobą odpowiedzialne zadanie i sporo jeszcze nauki.
ma³piszon

Re: Moje szanse na studia biologiczne

Post autor: ma³piszon »

Oj Żebyś się nie zdziwił Tom:dzieci sa bardzo logiczne i potrafia zadawac naprawde trudne pytania. A co do technikum farmaceutycznego tam się trzeba uczyć i to nie tylko biologii ale tez chemii.
mil

Re: Moje szanse na studia biologiczne

Post autor: mil »

Tom pisze:Do mil - wiesz co dzieki, ale technik farmaceuta w ogóle mnie nie pociaga i po co mi to po co pracowac na siłe jak sie czegos nie lubi dobrze powiedzialaś ze na Uniwerek sie nie dostane ale moim zdaniem mam szanse na jakąś Akademię Rolnicza i po niej tez moge byc biologiem a poprawa matury co mi da ze na papierku bedzie wiecej punktów procentowych wiedza zostaje zawsze wiedzą a nauczycielem chciałbym byc ale tylko w szkole podstawowej lub gimnazjum bo w szkołach srednich młodziesz zadaje duzo pytan i to trudnych i napewno nie bylbym w stanie na wiekszosc odpowiedziec i nie chcialbym zeby muwili ze uczy ich niedouczony nauczyciel a w podstawówce i gimnazjum poziom jest mizerny np genetyka tam sa podstawy nie ma nawet cech sprzęŻonych z płcią tylko 2 zasady Mendla a w ogole po latach nauki nauczyciel pamieta wszystko na pamiec jest jak encyklopedia i wtedy mozna by zacząc poszeŻanie wiedzy i prowadzenie jakiś warsztatów i kółem przyrodniczych itp. czyŻ nie jest to dobry pomysł?
Wiesz co? Zmieniłam o tobie zdanie. jesteś Żałosny. Od razu zakładasz, Żeby iść po najmniejszej linii oporu. Nie masz Żadnych ambicji. Nawet jak się dostaniesz to wszystko będzie pewnie zaliczał w dziesiątym terminie i to na tróję, bo po co na więcej. Jeśli szczytem twoich marzeń jest bycie niedouczonym nauczycielem biologii który ledwo się orientuje w tym czego uczy, to współczuję twoim uczniom (co z tego Że w gimnazjum lub podstawowce, czy oni nie zasługują na dobre kształcenie?). Sam narzekasz na swoją kadrę a chcesz być dokładnie taki jak belfrowie z twojej szkoły.
Z korzyścią dla naszej edukacji mam nadzieję Że nie dostaniesz się nigdzie.
Tom

Re: Moje szanse na studia biologiczne

Post autor: Tom »

mil to przemuwiłaś mi do rozumu nie chce być taki jak moi nauczyciele pojde wtedy na administracje o specjalności adm. publiczna po moim kierunku mam wieksze szanse niz biologia przypominam ze skonczylem liceum profilowane o profilu ekonomia i administracja tam na tamtych studiach nie ma matmy jest tylko statystyka i kupa wkuwania prawa np prawo bankowe cywilne karne wstep do prawoznawstwa itp to chyba jest to co mi najlepiej pasuje szkoda ze moje marzenie sie nie spelni ze nie zostane biologiem tak bardzo chcialem nim byc ale jak mam byc niedouczony to po co mi to. PA
BURZUM
Posty: 28
Rejestracja: 12 maja 2006, o 16:08

Re: Moje szanse na studia biologiczne

Post autor: BURZUM »

"jak mam byc niedouczony."

ROTFL
Zaraz, bo to mnie przytłacza. Piszesz, że Twoim marzeniem jest bycie biologiem, a jednocześnie twierdzisz, że będziesz niedouczony, bo nie będzie Ci się chciało wkuwaćtego wszystkiego", czyli de facto nie chcesz być biologiem?:)
Idź na tą administrację jednak, to będzie na pewno lepsza decyzja od podjęcia studiów biologicznych. Praca w urzędzie jest na pewno mniej odpowiedzialna, niż mącenie dzieciom w głowie. Mam nadzieję, że zrealizujesz się w tym zawodzie.

Ja po skończeniu gimnazjum myślałem przez chwilę, że pójdę na fakultet humanistyczny, bo uczyła mnie debilka, której wmawiałem, że kości składają się zlepipindopterolitów azotowych i kościoplazmatycznych wypustków molekularnych i wierzyła, a jednocześnie przestrzegała mnie, żebym nie uczył się za dużo, bo ona tego nie lubi. Jednakże jakoś pozbierałem się po tej trzyletniej żenadzie.
Oczywiście została przyjęta do szkoły z polecenia starostwa, a mój nauczyciel z podstawówki, który jest genialnym biologiem nie został, bo uwaga: jest za drogi, bo dyplomowany i nikomu nie opłacało się go zatrudniać
Ot i Polska cała.
Tom

Re: Moje szanse na studia biologiczne

Post autor: Tom »

Do BURZUM ja nie twierdze ze nie chce mi sie uczyć ale mil tak twierdzi ja poprostu chciałbym poprostu nadrobic zaleglosci wlasnie w taki sposob jak stdiowanie i nauczyc sie cos wiecej a jak karzdy mi dopieprza to juz sam nie wiem co pisze a przecieŻ nauka uczniow daje mozliwosc samorealizacjii chciałbym być dobrym biologiem czemu nie ale najpierw chciałbym uczuć w szkole podstawowej środowiska a jak juŻ bym był gotowy na wieksze wyzwania i leprzy poziom to chciałbym uczyć w Gimnazjum i tylko tyle i to by mi wystarczyło do konca Życia, wtedy mogłbym poszerzać wiedze (BoŻe ile razy mam to pisać!) robić róznego rodzaju kursy doszkolajace i w taki sposób mógłbym jakoś uczniów zainteresowac z róznych dziedzin pokrewnych biologii! mil napisała
mil pisze:Jeśli szczytem twoich marzeń jest bycie niedouczonym nauczycielem biologii który ledwo się orientuje w tym czego uczy, to współczuję twoim uczniom (co z tego Że w gimnazjum lub podstawowce, czy oni nie zasługują na dobre kształcenie?)
do mil a ty myślisz ze jak ktoś skonczy studia biologiczne to nie ma o niczym pojęcia weś się z!astanów, taka wiedzą to by moŻna było nie jednego licealisteugiąć a co dopiero kogoś z gimnazjum! czy ja pisze ze chciałbym uczyć w szkole sredniej jeszcze najlepiej z rozszerzona biologia lub profilu biologiczno - chemicznym! NIE! A w gimnazjum wiadomo jakie jest program nawet nie trzeba skonczyć studiów tylko się orientować w temacie aby móc uczyć!
Tom

Re: Moje szanse na studia biologiczne

Post autor: Tom »

Tom pisze:A w gimnazjum wiadomo jakie jest program nawet nie trzeba skonczyć studiów tylko się orientować w temacie aby móc uczyć!
Zeby ktos nie pomyślal ze nie znam ustaw, które muwią ze nauczycielem moze zostac osoba o wyzszym wykształceniu z tytułem co najmniej licencjat i wykształcenem pedagogicznym.
Tom

Re: Moje szanse na studia biologiczne

Post autor: Tom »

Jeszcze chciałem cos dodać bo nie moge jak wszyscy na mniesiadają mam młodszego brata i zawsze mu pomagam ze srodowiska i czuje taką przyjemnośc w tym Że z kimś sie moge podzielić wiedzą i pomuc w potrzebie jak czegoś nie umie nie potrafi i nikt z rodziców nie potrafi pomuc tylko ja bo ze to tak ujmęjestem wtemacie i to daje mi satusfakcję i wielką radość widzieć jak krok po kroku brat coraz to wiecej rozumie i potrafi docenić naukę jaką jest biologia kiedyś nawet myslalem o korepetycjach ale jak by to wygladało licealista prowadzi korepetycje.Wiecie w ogóle jakie jest uczucie uczenie kogoś i widzenie jak ta osoba robi postepy :?:
mil

Re: Moje szanse na studia biologiczne

Post autor: mil »

BURZUM pisze:"jak mam byc niedouczony."

Ja po skończeniu gimnazjum myślałem przez chwilę, Że pójdę na fakultet humanistyczny, bo uczyła mnie debilka, której wmawiałem, Że kości składają się zlepipindopterolitów azotowych i kościoplazmatycznych wypustków molekularnych i wierzyła, a jednocześnie przestrzegała mnie, Żebym nie uczył się za duŻo, bo ona tego nie lubi. JednakŻe jakoś pozbierałem się po tej trzyletniej Żenadzie.
Zabójcze. Prawie jak ta pani, która mówiła dzieciom ŻeKrzysztof Kolumb to był polski odkrywca ) A co do załamań to ja teŻ przeŻyłam jedno, kiedy się dowiedziałam Żepowłok w atomie nie ma, a ksiąŻki kłamią więc lepiej uczcie się tego co ja mówię". Pod koniec drugiej klasy dyrektorzy chyba załapali, Że z chemii nic nie umiemy i matury nie zdamy, więc zmienili nam nauczycielkę na inną pod pretekstem Że ta pierwsza idzie na emeryturę.
Ale chyba się jej na emeryturze nie spodobało, bo jeszcze przed samą maturą widziałam jak przemierza korytarze z dziennikiem pod pachą ) Tylko współczuć obecnym biochemom.
BTW, na co się wybierasz BURZUM?
mil

Re: Moje szanse na studia biologiczne

Post autor: mil »

Tom pisze:Jeszcze chciałem cos dodać bo nie moge jak wszyscy na mniesiadają mam młodszego brata i zawsze mu pomagam ze srodowiska i czuje taką przyjemnośc w tym Że z kimś sie moge podzielić wiedzą i pomuc w potrzebie jak czegoś nie umie nie potrafi i nikt z rodziców nie potrafi pomuc tylko ja bo ze to tak ujmęjestem wtemacie i to daje mi satusfakcję i wielką radość widzieć jak krok po kroku brat coraz to wiecej rozumie i potrafi docenić naukę jaką jest biologia kiedyś nawet myslalem o korepetycjach ale jak by to wygladało licealista prowadzi korepetycje.Wiecie w ogóle jakie jest uczucie uczenie kogoś i widzenie jak ta osoba robi postepy :?:
Pomagaj bratu dalej, to pewnie matura pójdzie mu takfenomenalnie jak tobie. A na korepetycje nikogo bym do ciebie nie posłała. Człowieku, przecieŻ ty nie potrafisz nawet porządnie się wysłowić (vide: powyŻszy post), a co dopiero tłumaczyć cokolwiek innym!
Jedno jest pocieszające: jeśli w takim stylu będziesz pisał wejściówki na studiach, to szybko cię wywalą. Bo pasja pasją, ale intelektu na wyŻszą uczelnię ci nie wystarcza, a trudno w imię równości się oszukiwać, Że kaŻdy kto bardzo chce moŻe zostać lekarzem, nauczycielem czy prawnikiem. Bozia dała ci za mało rozumku, a to co dała i tak leŻy odłogiem - i trzeba się z tym pogodzić.
Polecam mały kursik zawodowy na wakacje. Spawacze są teraz w cenie.
Hanta
Posty: 81
Rejestracja: 9 lip 2006, o 02:45

Re: Moje szanse na studia biologiczne

Post autor: Hanta »

do mil:

no koleżanko! czy aby nie za ostre w tonie te twoje wypowiedzi? Tom tu szczerze ze swoimi problemami. nie sądzę, żeby ktokolwiek z nas potrafił wnioskować o potencjale intelektualnym kolegi na podstawie jego kilku postów. A posty Toma nie tyle świadczą o jego niekompetencji, co o jeszcze niezupełnie dojrzałej postawie i sporych wątpliwościach.

tak więc zamiast chłopaka dołować i zniechęcać (czego żaden poważny pedagog uczynić by się nie osmielił) warto by mu co nieco potłumaczyć

do Tom:
a do ciebie chłopcze to trzeba swoją drogą zdecydowanie, bo sprawiasz niepokojące wrażenie, jakbyś niezupełnie się orientował czego chcesz i jak to osiągnąć.
zamiast wypisywać tkliwe historyjki o swoich możliwościach lub ich braku, wziąbyś się za rzetelną robotę.
a ze spraw czysto praktycznych: studia ściśle biologiczne, bez rozszerzoanego zaplecza pedagogicznego, paradoksalnie przydają się właśnie bardziej w gimnazjum i liceum, niż do pracy z dzieciakami z podstawówki. Ja w każdym razie nie poważyła bym na start w podstawówce
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości