medycyna niestacjonarna

Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
dzoners
Posty: 640
Rejestracja: 29 kwie 2009, o 20:57

Re: medycyna niestacjonarna

Post autor: dzoners »

JanW, to przepraszam wielkomiejskość liczy się na podstawie długości najdłuższej ulicy?

Ale masz rację, jesli sie kompletnie nic nie wie o tej okolicy, to może się wydawać niefajna
Sysuniasysunia
Posty: 58
Rejestracja: 17 lip 2009, o 16:27

Re: medycyna niestacjonarna

Post autor: Sysuniasysunia »

ja jestem z Krakowa i szczerze mowiac Zabrze wyobrażałam sobie duzo gorzej :p może to dlatego, ze ostatnio byłam w okolicach Rybnika i nie wygladało to zbyt optymistycznie. Mnie na razie przeraziły OBJAZDY i mase remontów na drogach. a sama Uczelnia jest całkiem ok.
hmmm. długość ulicy. dość ciekawie:P
mam jednak nadzieje, że w październiku mniej wiecej sie w tym miescie odnajde)
JanW
Posty: 13
Rejestracja: 28 lip 2009, o 19:34

Re: medycyna niestacjonarna

Post autor: JanW »

No pewnie zależy do czego człowiek jest przyzwyczajony. Mogliby juz rekrutacje w poznaniu otworzyć
KaJot18
Posty: 55
Rejestracja: 26 lip 2009, o 18:24

Re: medycyna niestacjonarna

Post autor: KaJot18 »

JanW - no to mnie pocieszyłeś:) ja w Zabrzu bylam tylko raz, i to dawno temu:) ale są inne czynniki dla których wybralam to miasto, ponoć klimat studiów jest fajny, poza tym przeprowadzam się do Zakopanego i stamtąd bede miala najbliżej:)
Zawsze moim marzeniem bylo studiować w Krakowie bo to miasto po prostu powala mnie na kolana!:) jest piękne i otwarte na młodych ludzi:P niestety Krakow juz od początku byl poza moim zasięgiem, ponieważ nie czulam sie na siłach zeby zdawac fizyke.
Życze powodzenia, mam nadzieje ze wszyscy forumowicze dostaną się na swoje wymarzone studia:)
Sysuniasysunia
Posty: 58
Rejestracja: 17 lip 2009, o 16:27

Re: medycyna niestacjonarna

Post autor: Sysuniasysunia »

Kraków sam w sobie jest piękny. Kocham to miasto i musze przyznać racje Kojot18, ze ma urok. Niestety tak jak Ty w polowie roku zapomniałam o studiach na CM UJ. Samo studiowanie podobno na UJ nie należy do przyjemności z tego co mowili mi niektorzy znajomim ale dla mnie to byłaby wielka szansa by być blisko przyjaciół. niestey w życiu trzeba wybierać.
Kirsten
Posty: 571
Rejestracja: 17 maja 2009, o 22:29

Re: medycyna niestacjonarna

Post autor: Kirsten »

Tak jak pisze Sysuniasysunia, studiowanie na CMUJ nie należy do przyjemnieszych! więc i u mnie Krk nie był priorytetem, co z tego że najbliżej? niech będzie dalej, a przyjemniej Kraków można sobie zostawić na wakacyjne spacery, bo klimat, atmosfera jes super!
dzoners
Posty: 640
Rejestracja: 29 kwie 2009, o 20:57

Re: medycyna niestacjonarna

Post autor: dzoners »

Z resztą do Krakowa się jedzie 1,5 godziny z Zabrza, wiec można powiedzieć, że to rzut beretem
Swego czasu co 2 weekend tam spędzałem i juz mi Kraków zbrzydł d
Elbeen
Posty: 15
Rejestracja: 27 lip 2009, o 22:46

Re: medycyna niestacjonarna

Post autor: Elbeen »

Jeszcze niedawno martwiłam sie tym czy uda mi sie przenieśc na stacjonarne a teraz sie martwie czy sie wogole dostane:PP Studiowałam pół roku położnictwo i myslalam że uda mi sie na lek przeniuesc bo jest taka możliwość a tak naprawde okazało sie ze wszystko jest do bani bo na tym kirunku było wieciej kucia niz na lekarskim haha nie uwierzycie ale to prawda.
JanW
Posty: 13
Rejestracja: 28 lip 2009, o 19:34

Re: medycyna niestacjonarna

Post autor: JanW »

czytajac jakis post natknalem sie na:
"Tak sobie czytam wasze przemyślenia w nieświadomości i zastanawiam się czy wy wogóle wiecie co robicie rozpoczynając studia medyczne.
Z tego co czytam to chyba nie bardzo.
Same studia i staż to pikuś , są to generalnie studia dla kujonów i tępych idiotów.
Nic szczególnego skończyć medycynę.
Każdy ja kończy.
Masakra zaczyna sie po.
Liczba miesc na specjalizację jest baardzo ograniczona.
Proponuje zerknąć na strone mz.gov.pl i zobaczyc jak chetnie ministrstwo przyznaje etaty rezydenckie.
Proponuje również zerknąć na cem.edu.pl i tam sobie obejrzeć wyniki Lekarskiego Egzaminu Państwowego - ostatnia sesja to 40% nie zdanych LEp-ów, 40% lekarzy w sesji wiosennej bez prawa do wykonywania zawodu, na zasiłku dla bezrobotnych.
Proponuje również poczytac o pensjach lekarzy w trakcie specjalizacji: 1140 zł rezydentura,
900 zł studia doktoranckie.
Pytanie. Kto przy zdrowych zmysłach chciałby poświęcić min. 11 lat nauki za taka perspektywę?
Jesteście młodzi i mało wiecie o życiu , a na pewno mało o medcycynie.
Rozważcie wasza decyzję raz jeszcze , bo medycyna to nie praca i nie pasja - to całe życie.
Ja jestem rezydentem 4 roku interny w dużym mieście i gdy patrze na ludzi którzy ida na medycyne widze niezrozumienie rzeczy.
Idzicie do najblizszego szpitala, pochodzcie sobie, posiedzcie na dyzurach , popatrzcie jak wyglada praca lekarza, zapytajcie ile zarabia, czym jedzi, ile ma lat.
Egzamin na medcycyne to pikus , to 1/1000000 energii i poswiecenia w przyszlym zyciu zawodowym lekarza. Nawet go nie pamietam.
Codziennie jednak gdy budze sie rano na dyzurze , drzemiac na starej smierdzacej kanapie z przekrwionymi spojówkami ze zmeczenia wyobrazam sobie ze to tylko sen.
Jednak to nie sen.

Dla tych co baardzo chca juz isc na medycyne i nosic ten biały kitel i miec prestiz (wątpliwy) dochtora co na szyi nosi stetoskop , zarabiac smieszne pieniadze ( mniej niz pomocnik murarza), zaiwaniać po 16 godzina na dobe na dyżurach mam radę : pochodzcie do szpitala, posiedzcie na dyzurach, popytajcie , zobaczcie czy sie wam to podoba, bo to wlasnie jest medycyna a nie egazmin na studia.

Młody stomatolog zarabia 4 razy tyle co młody lekarz i kończy studia i staz po 6 latach. Warto rozważyć.
Polecam portal mlodylekarz.pl
jest tam ciekawe forum odnośnie problemów lekarzy.
W maju będzie strajk ( który się nie powiedzie). Zgadnijcie dlaczego?
Moja średnia na studiach to 4.6 , pracuje w Łodzi, zarabiam 1140 zł + 5 dyżurów w miesiącu , w sumie 2000 zł.
Moja żona widzi mnie rzadko, spłacam kredyt studencki, kredyt za mieszkanie, o samochodzie mogę pomarzyć.
Mój kolega informatyk (po 5 latach politechniki łódzkiej) pracuje w dużej firmie informatycznej w . USA. Był przeciętniakiem w szkole średniej i na studiach.
Jeśli marzycie o wyjeździe po studiach za granice to tylko do Niemiec (dobry jezyk niemiecki poziom B2).
O USA zapomnijcie ( 3 stopniowy egzamin nostryfikacyjny), Irlandia , UK - po specjalizacji.
No i czeka was LEP, piekło które ministerstwo zdrowia zgotowało lekarzom po studiach i stażu.
Na stazu zarabia sie ok 1250 zl netto (praca + dyzury)
Generalnie , jak mawia moja żona - KANAŁ.
Pozdrawiam.

PS. wasi experci na forum od medycyny powinni doczytać sobie )
"

Generalnie stwierdzam, że przykre ze ktos takie cos pisze moze w tym jest sporo prawdy mimo to przykro ze lekarz potrafi tak napisac
zdzisław
Posty: 271
Rejestracja: 1 cze 2009, o 02:52

Re: medycyna niestacjonarna

Post autor: zdzisław »

1140 zł + 5 dyżurów w miesiącu , w sumie 2000 zł.
spłacam kredyt studencki, kredyt za mieszkanie,
Też mam znajomych po politechnice. Oni już zarabiają jako taką kaskę.
Myślę, ze Te narzekania są troche przerysowaneno chyba ze ma bogatą żonę:)
Z moich wyliczeń na kolanie wynika, że pownien całe swoje pobory przeznaczyć na splatę kredytów. Tak chyba nie jest
Dwa w dobie kryzysu część tych dobrze zarabiających informatyków siedzi na dupie i przegląda bezczynie net. U nas interes się kręci cały czas.

Inna sprawa, że pasja do medycyny to jedno. Wyniki na studiach, w liceum czy na egzaminach to drugie. Trzecie to umiejętność sprzedania się i zarabiania pieniędzy.

Tak jest na świecie, że nie zawsze dobre i gruntowne wykształcenie daje od razu kupę kasy. Można być dobrym specjalistą i nie umieć się sprzedać.
Natomiast nie trzeba mieć uniwersyteckiego wykształcenia żeby umieć dobrze zarabiać pieniądze (nie mówię tutaj o machaniu łopatą, czy układaniu cegieł).

Mimo wszystko zgodzę się z:
1) idąc na te studia nie zdajemy sobie sprawy w co się pakujemy.
2) nie jest łatwo a im dalej w las tym gorzej
jankes_medyk
Posty: 213
Rejestracja: 11 wrz 2008, o 23:04

Re: medycyna niestacjonarna

Post autor: jankes_medyk »

JanW ehh niestety sama prawda, ja zalowalem juz po 1roku, gdyz dopiero wowczas caly system ksztalcenia na specjaliste zostal mi przedstawiony przez asystentow,ale jakos blizej jak dalej, gdyby nie to ze powiedzmy mam jako takie zabezpieczenie na przyszlosc, to na bank przenioslbym sie na stome
Kiyosaki
Posty: 7
Rejestracja: 27 lip 2009, o 09:50

Hejka!

Post autor: Kiyosaki »

Moi rodzice sa lekarzami tak jak ty! Tato jest intenista i kardiologiem mowia to samo fajnie ze to napisales bo to prawda dopiero sie o tym niedlugo przekonam na wlasnej skorze!
Jesli moglabym Ci cos poradzic naprawde z dobrego serducha a nie z jakims tam sarkazmem wiem ze jestem mlodsza od Ciebie ale w zyciu moim krotkim nauczylam sie ze nie licze sie czy zarabiasz 2 tys czy 10 kwestia jest tego typu ze musisz sie nauczyc robic kase tego nie ucza w zadnych szkolach i osiagnac wolnosc finansowa(ja sie tez tego dopiero teraz ucze) i kazdy z nas powinien ile tylko mozesz wysuplac czasu poswiec na inwestowanie lub zacznij chociaz lizac te tematy i wtedy zobaczysz ze za kilka lat moze kilkanascie a naprawde zleci szybko moze Ci to pomoc rozwiazac problemy bo bedziesz robil co kochasz i bedziesz mial pieniazki a na razie staraj sie nie lamac, jestem pewna ze z reszta nie jedno juz przeszedles i potrafisz sie podnosic gdy upadasz! Pomysl i mowie Ci sprobuj moze troche grosza rozwiaze chociaz kilka problemow! Goraco pozdrawiam i dzieki wezme sobie do serca twoje uwagi!
PS. Medycyna pracy to inna specjalizacja mojego taty i kurcze najbardziej sie narazie oplaca z tych 3. JESZCZE RAZ POWTARZAM NIE CHCE SIE MADRZYC! I sorki za literowki
Awatar użytkownika
zbychu
Posty: 109
Rejestracja: 11 kwie 2009, o 21:31

Re: medycyna niestacjonarna

Post autor: zbychu »

co do Zabrza to miasto ma jedną z najdłuższych ulic w Polsce jeśli chcecie szydzić to musicie się lepiej przygotować ale faktycznie to jest dziura.mająca mimo wszystko kilka urokliwych miejsc( piszę to bez cienia sarkazmu) jeśli tak strasznie boicie się o kwestie materialne to zmieńcie studia z takim podejściem wyrośniecie na konowałów tylko kasa kasa kasa część młodzieży tylko to ma w głowie( i nie odnoszę sie do wypowiedzi JanW).pieniądze to jednak nie wszystko ale są cholernie ważne zresztą komu ja to mówie skoro część z was one już zaślepiłynie uważam tych studiów za studia dla idiotów. z opowieści kumpla wiem,że są na nich idioci ale jednak ogólnie kończą te studia osoby na pewnym poziomie. kasa kasa kasa czasami aż biorą mnie mdłości czytając wypowiedzi co niektórych z was a w ideały też nie wierzę. ale nie wierzę też w pieniądze jeśli chodzi o te studia możecie nazwać mnie głupcem ale ja wierzę w wiedzę
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 83 gości