mały ptaszek...

Problemy zoologii w tym anatomii, fizjologii, morfologii, embriologii, cytologii, również zwierząt domowych
margolcia
Posty: 15
Rejestracja: 24 mar 2006, o 16:24

mały ptaszek...

Post autor: margolcia »

wczoraj wieczorem znalazłam małego ptaszka. mam dobre serduszko to wziełam go do domu. włozyłam do pudełeczka i sobie siedział cała noc. rano dałam mu muche i troszke chleba i zaniosłam na ogórek. ale rozpadał się deszcz i poszłam po niego. był troszke mokry. daam mu pić, troszke okruszków, makaronu i ugotowane jabuszka. ale czy ja go dobrze karmie? prosze napiszcie mi co mam mu dawać do jedzenia.
Ciconia
Posty: 80
Rejestracja: 2 lip 2006, o 17:15

Re: mały ptaszek...

Post autor: Ciconia »

Nie piszesz nic czy to podlot czy pisklak w jakich okolicznosciach go zlalazlas.Dla niego najlepszym rozwiazaniem bylo by go zostawic tam gdzie byl moze on po prostu8 wypadl z gniazda i moglas sie rozejzec czy nie mozna go wlozyc spowrotem a jesli to byl podlot to rodzice napewno byli w poblizu i go dokarmiali i biorac takiego ptaka robisz mu krzywde.A co do jedzenia do nie powinnas mu dawac chleba! bo ma w sobie sol-ktora zabija ptaki. tu masz strone i na niej przeczytasz jak masz go karmic.
Awatar użytkownika
Vinci
Posty: 991
Rejestracja: 20 sty 2006, o 21:54

Re: mały ptaszek...

Post autor: Vinci »

Kup w sklepie zoologicznym larwu muchy (takie biale robale), mozna karmic tez dzdzownicami wykopanymi gdzes z trawnika] Pamietaj tylko zeby je majpierw usmiercic, co do inych pokarmow nie zapominaj zeby podawac je dobrze rozdrobnione. Mialek kiedys dwa razy takie male ptaszki w domu, jednego umiercilem za duzym kawałkiem jajka, a 2giego zywymi dzdzownicami/
margolcia
Posty: 15
Rejestracja: 24 mar 2006, o 16:24

Re: mały ptaszek...

Post autor: margolcia »

ptaszek leżał na chodniku. w pobliżu nie było zadnego gniazda. oczywiście, że pokarm jest dobrze rozdrobniony. jutro kupie te larwy w sklepie zoologicznym. zdjecie nie umieszcze, bo nie mam cyfrówki
Awatar użytkownika
Asia_nmc
Posty: 69
Rejestracja: 19 sty 2006, o 10:01

Re: mały ptaszek...

Post autor: Asia_nmc »

To bedzie taka mała dygresja na temat okrucieństwa niektórych ludzi.

Swego czasu miałam w domu przez parę dni pisklę wróbla, dzieciaki z podwórka strasznie się nad nim znęcały: podrzucały go, nieborak zatrzymywał się na gałęzi a następni rzucały w gałąź piłką, mały spadał i tak na okrągło. Jeszcze trochę a pisklak by tego nie przeżył. Zabrałam go gdy jechałam akurat na działkę, wróbelek był tak wycieńczony, że siedział na kocyku i spał, w ogóle nie reagował na otoczenie. Miał złamany jeden z paluszków. Na drugi dzień był nie do poznania: głośno ćwierkał i porządnie dziobał. Na parapet zaczęła przylatywać samiczka wróbla, pewnie usłyszała ćwierkanie swojej pociechy. Wypuściłam małego, gdy doszedł do siebie.
Było to już dawno temu i niestety nie pamiętam już czym go karmiłam.

Życzę powodzenia, niech pisklak zdrowo się chowa
margolcia
Posty: 15
Rejestracja: 24 mar 2006, o 16:24

Re: mały ptaszek...

Post autor: margolcia »

rano dotarła do mnie przykra wiadomość i nie ma już kruszynki
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości