Studia..

[TAJEMNICA]

A odnośnie prywatnych uczleni.Hmmm chyba nie macie racji.Ja za pierwszym podejściem nie dostałam się na państwową uczelnie.Musiałam iść do prywatnej.A ciekawostką jest to,Że więcej osób wyleciało z prywatnej niŻ z państwowej(z tego samego kierunku).Właśnie dlatego,Że panuje opinia w prywatnej nie trzeba się uczyć wyleciało tyle osób.Myśleli,Że mając bogatego tatusia skończą studia.Niestety się przeliczyli.A w tej szkole trzeba było naprawdę kuć.Więc mam do Was prośbe nie wypowiadajcie się na tematy o ,których nie macie pojęcia(tak jak tutaj o uczelniach prywatnych).Dodam jeszcze,Że teraz studiuje na uczelni państwowej i mam porównanie.Poziom jest prównywalny.

[BURZUM]

ZaleŻy jeszcze, JAKA to uczelnia prywatna.
Bo przecieŻ nie da się porównać Koźmińskiego, który ma pierwsze miejsce i jakiejś płatnej Akademii Pana Kleksa, a to o akademie Pana Kleksa głównie chodzi.
Do takiej płatnej Akademii Pana Kleksa chodzi dziewczyna mojego kuzyna i ona się tam naprawdę nie musi uczyć.

[GoodWolf]

BURZUM=Zależy jeszcze, JAKA to uczelnia prywatna.
Bo przecież nie da się porównać Koźmińskiego, który ma pierwsze miejsce i jakiejś płatnej Akademii Pana Kleksa, a to o akademie Pana Kleksa głównie chodzi.
Do takiej płatnej Akademii Pana Kleksa chodzi dziewczyna mojego kuzyna i ona się tam naprawdę nie musi uczyć.

Tak samo jest w niepublicznych Szkołach Policealnych.Płacisz,praktycznie nic się nie uczysz,a dobre oceny w indeksie i tak są.

[BURZUM]

Owszem,
Jeśli chodzi o Państwową WyŻszą Szkołę Zawodową w moim mieście, to nie idą tam ludzie, którzy się nigdzie nie dostali, a ludzie, którzy nie mieli pojęcia, Że kiedykolwiek przyjdzie im studiować.

Nauczyciel z mojej szkoły prowadził tam rekrutację.
Rozmowa z jednym kandydatem wyglądała następująco:
"- Znasz twierdzenie Pitagorasa?
- Eeee
- A znasz cokolwiek?
- Tak, a^2 + b^2 = c^2"

¯eby było śmieszniej, Starostwo wspiera takich ludzi i angliści, czy germaniści po takich szkółkach są bardzo chętnie przyjmowani na stanowiska nauczycieli (chętniej, niŻ mgr, bo mgr-owi więcej trzeba płacić), więc coś o tym wiem.

Kwestia jest jedynie taka, Że szkoły prywatne wypadajągeneralnie gorzej od publicznych, ale nie moŻna generalizować, bo obarczone jest to duŻym błędem. Po prostu jest niewiele szkół prywatnych, które działają jak porządne placówki oświatowe, większość, to prywatne centra biznesu.
Kuzyn miał szczęście znaleźć bardzo dobrą szkołę. Studiuje sobie w szkole prywatnej, przeniósł się z politechniki i jest zadowolony. Gwarantują mu tam wyjazdy, praktyki i nabrał duŻo doświadczenia.

[TAJEMNICA]

Burzum rozczaruję Cię.Ja przez ten rok w tej prywtnej szkole musiałam się naprawdę uczyć.Tam nie było tak,płacisz i juŻ.Jak się koś nie uczył to wylatywał.
A tak na marginesie,skoro nigdy nie studiowałeś w prywatnej szkole to się nie wypowiadaj na temat jak tam jest.Ja akurat mam porównanie

[BURZUM]

Okej, ale błagam, czytaj ze zrozumieniem, nie chce mi się powtarzać tego samego innymi słowami. Nie wiem, gdzie Ty tam znalazłaś(eś) jakieś ataki na szkoły prywatne, ale jak znalazłeś(aś), to przeczytaj to, co napisałem jeszcze raz. Jak nie pomoŻe, to wtedy to samo, ale bardziej przystępnie.
No. dosyć, idę wziąć prysznic.

[Gosiaczek]

no ja jakoś nie mialabym zaufania do psychologa który ukończyl prywatną uczelnię i to jeszcze wieczorowo
różnie w życiu bywa czasami sytuacja życiowa wymaga by dana osoba poszla na prywatną uczelnię
wielu ludzi potrzebujepapieru"