Kilka pytań :)

[-Astaroth-]

Jestem teraz w I klasie liceum, na profilu matematyczno-geograficznym. Walcze(bo są z tym pewne problemy ) o to, żeby móc się przenieść do biol-chemu, ponieważ jednak na medycynę chciałabym iść. Bardzo chciałabym(jakbym już się dostała na medycynę) mieszkać w akademiku. Marzą mi się studia w Krakowie, ale nie wiem, czy dostanę przydział w akademiku, bo do Krk mam trochu ponad 100km. A więc na drugim miejscu chyba Gdańsk.
I mam kilka pytań dodatkowych.
Jak na wszystkie opłaty zarabiają studenci, którzy za wesołej sytuacji nie mają w domu? U mnie tak jest, chociaż dochód może przekraczać średnią(siostra zarabia, ale mieszka z nami, kasę bierze dla siebie). Żadnych sponsorów nie mam raczej, a studia medyczne są ponoć kosztowne i czasochłonne. Da się jakoś dorobić? I czy da się porządnie nauczyć chemii(bo w gimnazjum miałam nauczycielkę, która kompletnie nie umiała uczyć nikogo, nie że to moje widzimisię, bo każdy miał ten problem) tak, aby zdać dobrze rozszerzenie?
Dzięki za odpowiedzi, pozdrawiam.

[chevelle]

Co do akademika, to ponoć jest coraz mniej chętnych na jedno miejsce, ponieważ wynajęcie mieszkania na spółkę z kilkoma osobami to koszt równy lub nieco większy od pokoju w akademiku. Także myślę, że nie powinno być większego problemu z tą kwestią.
Jeśli chodzi o kasę na przeżycie", to z tym może być gorzej. Biorąc pod uwagę czas, jaki trzeba poświęcić na naukę, wykłady, spanie, imprezy itd., raczej nie znalazłabyś zbyt wiele czasu na pracę. No ale zawsze jest coś takiego jak zasiłek i stypendium
Co do chemii - skoro jesteś w I klasie, to nie masz się czym przejmować. Wystarczy zainwestować w dobre podręczniki i wziąć się ostro do pracy. Mi osobiście odpowiadają podręczniki z chemii wyd. Operon (nie wiem, dlaczego większość użytkowników narzeka na nie).