Porady jak się dostać na medycynę, na kierunek lekarski. Wykaz punktów na poszczególnych uczelniach. Materiały do nauki, testy. Wzajemna pomoc w nauce.
Arnold pisze:Na wykładzie były tylko pochodne, chyba że coś przegapiłem . Sparky polecam naukę matmy, bo wszędzie się przyda
Widzisz, tylko u mnie nie bardzo uwzględniane jest wszędzie albo medycyna albo nic
Zdawałem w tym roku i zakładam czysto teoretycznie że się nie dostanę i planuje sb przyszły rok ( oczywiście teoretycznie)
A większość potwierdza,ze na medycynie matma się nie przyda, a nawet fizyka nie bardzo
Ja tam całkę widziałam na biofizyce, ale tylko w skrypcie i z zastrzeżeniem, żeby się tego nie uczyć przypadkiem PODSTAWY matematyki się przydają, oczywiście, ale ludzie, eufemistycznie mówiąc, nieprzepadający za matmą radzą sobie bez jakichś problemów
Fizyka bez pochodnych i całek jest jak droga bez asfaltu. Jakoś jedziesz, ale musisz się niekiedy nieźle namęczyć, by poradzić sobie z dziurami i innymi dziwactwami. O wiele łatwiej jest zrozumieć wiele kwestii z owymi matematycznymi cudawiankami. Niektórych rzeczy nie da się wyprowadzić bez całek i pochodnych, a wiele liczy się o wiele łatwiej znając je. Dodając do tego fakt, że nie są to wcale rzeczy jakoś specjalnie skomplikowane można powiedzieć, że to całkiem przydatne bajery. Taka jest moja opinia na ten temat:)
Owszem całki i pochodne nie są trudne, chciałem je sobie doszlifować w ciągu roku akademickiego, jednak zabrakło mi już na nie siły. Z drugiej strony biofizyka to specyficzny przedmiot. Przydatność analizy matematycznej na tym przedmiocie zależy od katedry. Czy na fizjologii jest wymagana wyższa matematyka, czy wystarczy teoria z zakresu fizyki i chemii? Zawsze interesowałem się szerzej fizjologią.
na fizjologii nie przydaje się matematyka, biofizyka też średnio podobnie jak w całej medycynie (zakładam że liczyć umie każdy kto kończył LO).
Zamiast szlifować całki radziłbym szlifować anatomię bo to jest podstawa.
Z biofizyki osobiście uważam, iż jest dużo ciekawych i przydatnych później rzeczy (jak działanie antybiotyków, leków, człowiek jako układ regulacji) jednak na pewno nie w takim natężeniu, jak tego się wymaga. Co do matematyki to przekształcanie wzorów jest najważniejsze, umiejętność układania równań na podstawie zadań i już. Całki jeśli już były, to powyciągane i obliczone do form potęg.
Nic, czego by się nie zrobiło bez pomocy kalkulatora naukowego.
o antybiotykach będziesz się uczył miliardy razy dokładniej na mikrobiologii (tu głównie aspekt oporności i szczepów alarmowych) i farmakologii (wszystko). Dotychczas z biofizyki nie wykorzystał swej wiedzy w niczym, jak już to wykorzystuję wiedzę z fizjologii. Biofizyka, chemia med. i część biologii med (poza parazytologią) to bezsensowne zawracanie głowy studentowi, który mógłby w tym czasie uczyć się czegoś b. przydatnego (vide: anatomia,fizjologia)
No tak. tylko lekarz musi zlecić odp. badanie żeby ten diagnosta miał gdzie tego pasożyta znaleźć. No a żeby zlecić odp badanie to musi mieć jakieś podejrzenie co to może być a więc znać objawy podstawowych chorób pasożytniczych.