Gunther von Hagens - handel częściami ciała, czy to etyczne?

[Madlene]

Doktor Śmierć sprzedaje części ludzkiego ciała

Autor kontrowersyjnej metody plastynacji zwłok, Gunther von Hagens, postanowił otworzyć sklep z zakonserwowanymi częściami ciał, w którym zaopatrywać się mogą akademicy, lekarze i instytucje naukowe. Sklep przezwano już Supermarketem Śmierci".

Niemiec Gunther von Hagens to zafascynowany ludzkim ciałem twórca metody preparowania ludzkich i zwierzęcych zwłok - plastynacji. Polega ona na usunięciu z tkanek wody oraz tłuszczów, potrzebnych do rozwoju bakterii gnilnych, i nasyceniu ich odpowiednimi polimerami. Dzięki temu zatrzymany zostaje ich rozkład, przy jednoczesnym zachowaniu kształtu i kolorów.

Znany pod pseudonimem Doktor Śmierć Gunther von Hagens wzbudza wiele kontrowersji od czasu, kiedy swoje fascynacje naukowe zmienił w cykl wystaw Body Worlds", na której poddane plastynacji zwłoki ludzkie i zwierzęce - w całości i fragmentach - zaczął prezentować jako eksponaty. Teraz posunął się o krok dalej. Zaczął je sprzedawać.
W miniony piątek 28 maja 2010 roku Doktor Śmierć otworzył w Guben, niedaleko granicy z Polską, Plastinarium - sklep, w którym można kupić wszystko - od poddanych plastynacji zwłok kaczek, żyraf i krokodyli po ludzkie części ciała. Ciemne płuco palacza kosztuje na przykład 3 600 euro, jądro mężczyzny - 360 euro. Kawałek ludzkiej głowy to wydatek rzędu 1 648 euro, a przekrój poprzeczny ludzkiego ciała - 16 484 euro. Niemiecki dziennik Bild nazwał sklep Supermarketem Śmierci".

Gunther von Hagens zastrzegł w wydanym przez siebie oświadczeniu, że każdy, kto chce dokonać zakupu w Plastinarium", musi mieć odpowiednie kwalifikacje. Części ludzkiego ciała nie ma zamiaru sprzedawać ludziom z ulicy i turystom, ale lekarzom, profesorom akademickim, instytucjom naukowym i szpitalom.
Krytycy Doktora Śmierci oskarżają go o celowe, świadome szokowanie ludzi, mające na celu zyskanie rozgłosu, a nie - jak twierdzi von Hagens - działanie na rzecz wspierania nauki.

Czy według Was jest to etyczne? Czy przyczyni się to z korzyścią dla nauki, czy może odniesie to odwrotny skutek od zamierzonego?

[asasas]

Nie wiem dlaczego sprzedawanie wypreparowanych części ciała -wyłącznie lekarzom i do celów naukowych- miałoby być mniej etyczne niż wykorzystywanie ludzkich zwłok w prosektorium.

"Von Hagens twierdzi, że pokazywane na wystawach zwłoki po plastynacji, pozyskuje drogą darowizn ciał, dokonywanych przez samych dawców jeszcze za ich życia.
Wikipedia

[Prodigy]

moim zdaneim nei ma wtym nic etycznego jest to typowo w celach naukowych jesli nei beda sie zdarzac przypadki swirnietych kolekcjonerow to czemu nie

[eszel]

Może sie wydawac, ze to szokujace, bo człowiek jest bardzo wyczulony na stawianie obok siebie słów ludzkie ciało-handel", ale ja tu nie widze pogwalcenia zasad etycznych. Jezeli wszystko jest pod kontorla i tak jak podaje, ze byle komu tego nie sprzeda, to nawet pochwalam tego typu marketing.
Poza tym, jesli ktos np. w swoim testamencie tak postanowi, ze własne cialo oddaje na cele naukowe, to nawet jest morlany obowiązek żeby to wykonać.
Inną kwestią jest fakt na jakiej podstawie szanowny pan ustala ceny organów. Bo np. wezmy głowę jakiejś znanej osoby, jakiegos wybitnego naukowca i prawie taka sama głowę co do wagi i wymiarów, ale nalezaca do kryminalisty lub alkoholika, czy cena jest w tym momencie identyczna, czy nie?

[rastman]

dla mnie to nieetyczne i już