Marsjańskie bakterie wymordują ziemian?

[Guru]

Doktor John Murray, który zajmuje się przygotowaniem misji na Marsa, ostrzega, że astronauci mogą przyczynić się do śmierci wszystkich Ziemian. Bo jeśli na Czerwonej Planecie jest woda, to są tam też bakterie. A takie zarazki, przywleczone do nas, mogą zabić miliony ludzi.

Ziemscy lekarze są całkowicie nieprzygotowani do walki z marsjańskimi zarazkami. I jeśli kosmonauci przywiozą groźne choroby z Marsa, to uczeni będą mieć bardzo mało czasu, by znaleźć na nie antidotum. A skoro do tej pory nie umiemy leczyć nawet naszych ziemskich epidemii, to lekarzom może się nie udać nas uchronić przed kosmicznym atakiem.
PAP

[tin]

Czyli Marsjanie to jednak małe, zielone ale nie ludziki tylko bakterie. I jak zawsze chcą zniszczyć Ziemie.

[Puenta]

No to po co lecieć na Marsa w takim razie ?

[Aniaww]

Nie stwierdzono na Marsie wody, nie stwierdzono również obecności ani wirusów, ani bakterii, a sondę już wysłano.
Nie panikować.

Ale w przyszłości taka sytuacja jest możliwa.

[naanahanae]

no przeież już kilka dni temu trąbiono że znależli na marsie wodę

[Aniaww]

Trąbią co jakiś czas od lat, a potem naukowcy to dementują. Poczekam zanim uwierz w takie sensacje.

[Guru]

Trąbią co jakiś czas od lat, a potem naukowcy to dementują.

najpierw odkryo slady ze kiedys byla woda, teraz znalezli wode ponoc w stanie cieklym.

[Puenta]

To ile jest stopni na tym Marsie, ze tam woda w stanie ciekłym się znajduje?

[Savok]

Zacznijmy od tego, ze nasz Czerwony Przyjaciel posiada czapy lodowe na biegunach. Po drugie chociaz na samej powiezchni jest zzziimmno to pod powiezchnia juz nie koniecznie i istnieje zjawisko wod gruntowych.
Co do bakterii to jest duze prawdopodobienstwo, ze beda podatne na najprostrze z naszych antybiotykow, przeciez nigdy nie mialy z nimi kontaktu wiec odpornosci tez nie maja. A wirusy? hmm.najpierw by musialo tam byc jakies zaawansowane zycie zeby takie cos mialo szanse wyrosnac, raczej znajdziemy sporo nowych fagow.

PS.
Niech ktos cos zrobiz tematem forum bo mnie skreca jak ktos myli wirusy (temat) z bakteriami (tresc).

[Potwor]

Guru, Pap tym razem nie wie o czym mówi, a przynajmnije drugi akapit wymyślili żeby bylo ciekawiej
Savok, kochanie, tym razem polimeryzowałabym. (insider joke, wiem, że powinno być polemizowałabym)
Dlaczego?
Proste:
życie na Marsie byłoby zupełnie inne niż na Ziemi.
Troche dłuższe wyjaśnienie:
Życie na Ziemi, jak wszyscy wiemy, opiera się o białka i kwasy nukleinowe (no, dobra, różne inne małe farfocle też). Doskonale spełniają one swoją rolę, ale nie są jedynym sposobem na życie! Naukowcy dowiedli, że takie same właściwości jak nasze kwasy nukleinowe mogą mieć cząsteczki posiadające sześciocukry zamiast rybozy albo nawet jakieś liniowe związki. Co do samych zasad azotowych: życie na Ziemi używa tylko kilku możliwych, niektóre inne wykorzystuje do przemian (na przykład prokursorem puryn jest inozyna), Życie na Marsie równie dobrze mogłoby zaadaptować inny zestaw, wymyśleć inny kod genetyczny (zakładając że poszłoby podobną ścieżką jak na Ziemi, a to przecież już jest mało prawdopodobne!). Zwyczajnie prawdopodobieństwo, że organizmy marsjańskie byłyby wystarczająco podobne do ziemskich, aby móc wchodzić z nimi w takie interakcje jest zbyt małe, aby był sens w ogóle rozważać temat przygotowania bądź nie ziemskich lekarzy na marsjańską mikrobiologiczną inwazję.
Z tych samych powodów marsjańskie bakterie mają wszelkie prawo być całkowicie nieczułe na ziemskie antybiotyki a ze względu na całkowicie różny skład atmosfery bakterie marsjanskie by po prostu zdechly w podróży czy zaraz po wystawieniu na ziemską ilość tlenu. Zauważ, że przez większość historii tlenu na Ziemi była znikoma ilość, w końcu to jest straszna trucizna! (ale to temat na inną dyskusję)

[Guru]

Guru, Pap tym razem nie wie o czym mówi, a przynajmnije drugi akapit wymyślili żeby bylo ciekawiej

jak juz to nie PAP tylko John Murray. PAP nic nie wymyślił tylko przytacza wypowiedz dr Murraya.

[tin]

Potwor jestem zwolennikiem teorii, że nic w przyrodzie nie jest dziełem przypadku i wszystko dzieła według określonych praw(jak uniwersalnośc kodu genetycznego z wyjatkami potwierdzajacymi regółę).
Byc może niezalężnie ewoluujace środowisko Marsa wybrało podobną(niekoniecznie taka samą) ścieżkę, zachowując jednak zasady funkcjonowania(a wiec i infekowania).
Nie znamy głębin marsa, być może życie rozwija sie wewnątrz planety . Ale tylko być może, dlatego jakakolwiek polemika bez niezbitych dowodów(mianowicie zanim planeta zoastanie dokładnie zbadana) mija się z celem. My nawet o naszej Ziemi nie wiemy wszystkiego.