Rekrutacja 2010

[attyde]

Ratuj! Obejrzę Housea może mi wpadnie jakiś pomysł do głowy

[blacksharick]

To jest całkiem klawy pomysł:P

[attyde]

Wzięłam się za czytanie, 11 minut Paulo Coelho. Czytał ktoś?

[blacksharick]

Si si:)

[attyde]

blacksharick,

[blacksharick]

Jeszcze będzie wielokrotnie okazja,ale na ten moment

[attyde]

101 strona ]: chciałabym już ten list zobaczyć.

[krisofis]

Wszystko dobre, co się dobrze kończy

Na koniec chciałbym się podzielić taką małą refleksją - od około 50 stron dyskusji na forum zastanawialiśmy się wspólnie nad dalszym losem osób ponad limit". Ostateczne rozstrzygnięcie nie jest dla nikogo zaskoczeniem. Uważacie, że artykuł w gazecie miał na to jakikolwiek wpływ? Tak czy siak skończyłoby się to tak samo. Po przeczytaniu poprzedniego artykułu doszukiwałem się prowokacji ze strony redaktora, który wydawał mi się nieprzychylny Umedowi. Z dzisiejszej perspektywy zastanawiam się, czy cała ta historia nie była prowokacją kogoś z samej uczelni - zwróćcie uwagę na zmianę tonu artykułu. Podsumowaniem dzisiejszego jest zdanie "Umed pokazał klasę".

Cieszę się, że teraz już nastąpiło totalne rozładowanie atmosfery, do zobaczenia moi drodzy w październiku

[blacksharick]

Krisofis - mnie te zawirowania bezpośrednio nie dotyczą,ale jestem sobie w stanie wyobrazic jak poczuli się startujący na lekarski. Nie należy się dziwic, ze ton rozmowy się nieco wówczas zmienił,ale wszystko dobre, co się dobrze kończy:)

[attyde]

Ja odetchnęłam z ulgą, bo zaczęłam żałować Poznania. A teraz jeszcze czekam na list i do października Co do artykułu - jak widać, była to jedyna szansa by uzyskać jasne i klarowne informacje co będzie z nadmiarem ludzi.

[trudna_baba]

Ja się nie dziwię, dlaczego tak wiele osób to przeżywało, sama miałam niezbyt pewną sytuację Powiem tyle-prawie cały lipiec aż do dziś bałam się, że ostatecznie nie zostanę przyjęta i będę mieć kolejny rok w plecy. Pojawiła się alternatywa w postaci wydziału wojskowo-lekarskiego, do którego nie byłam zbytnio przekonana po prostu nigdy nie brałam go pod uwagę. Okazało się, że studiowanie na woj-leku jest mi chyba pisane, gdyż mówiąc ogólnie, wszystko sprowadzało się właśnie do tego

Dziś otrzymałam list, że zostałam przyjęta na kierunek lekarski na wydziale wojskowo-lekarskim i jestem szczęśliwa. Mam nadzieję, że mój entuzjazm, bądź co bądź osłabiony przez te wszystkie zawirowania, nie osłabnie do reszty Czego Wam i sobie życzę

[Anes12]

No i gratuluje podejscia trudna_baba tylko niedokonca rozumiem po co jednak przekroczyli limit i przyjeli 30 osob wiecej i kto decydowal ktore z tych 60 wczesniej wyrzuconych na woj-lek osob zostalo przyjete na lekarski ?

[attyde]

To chyba po prostu leciało od najniższych wyników - 30 przerzucono, 30 zostawiono i tyle, tak mi się wydaje przynajmniej