Studia a powtórka matury

Rozmowy na temat matury z biologii. odpowiedzi na trudne pytania, rozwiązywanie zadań, arkusze maturalne z biologii
Awatar użytkownika
Shaq
Posty: 456
Rejestracja: 30 lip 2010, o 15:50

Studia a powtórka matury

Post autor: Shaq »

Witam!
Zwracam się do was/ nas szanowni biolodzy z dylematem. Otóż w tym roku nie udało mi się dostać na lekarski (Pierwsze koty za płoty). Wcześniej, gdy zastanawiałem jakie podjąć studia i gdzie postanowiłem, że spróbuję lekarski oraz wezmę kierunek rezerwowy, taki, który nie wydaje się trudny do studiowania i nie żal będzie go rzucać za rok. Wybór padł na rolnictwo, na SGGW.
Tutaj powstaje problem, czy jest możliwe solidne przygotowanie się do matury (3xpr bio., chem., fiz.) przy nastawieniu na naukę (nie idę na studia imprezować, ten rok to rok poświęcenia w mam nadzieję słusznym celu). Może jednak lepiej olać studia, kończyć staż (ogólnie proste rzeczy na stażu mam, nic szczególnego. Pozwala mi to uczyć się na wakacjach) i uczyć się w trakcie roku w domu. Jakie są wasze doświadczenia, przemyślenia? Proszę o pomoc
Jeżeli gdzieś piszę nieskładnie to przepraszam. Staram się.
Awatar użytkownika
Tuś.
Posty: 389
Rejestracja: 28 maja 2008, o 15:59

Re: Studia a powtórka matury

Post autor: Tuś. »

W zasadzie, mam bardzo niejednoznaczne zdanie na ten temat, bo z jednej strony studia mi pomogły, a z drugiej mam wrażenie, że zabrały dużo czasu.
W zeszłym roku osiągnęłam porażająco beznadziejny wynik stu czterdziestu pięciu punktów, szaał, poszłam więc na chemię. Dostałam się też na analitykę, ale jakoś tak wyszło, że zostałam na chemii. Muszę przyznać, że pomogły mi studia w przygotowaniu się do matury z tegoż przedmiotu. Nauczyłam się naprawdę porządnie liczyć, jak wspomnę kompleksometrię brrr! Rozjaśniłam sobie wiele spraw, które były dla mnie czarną magią, bo miałam świetnego profesora od chemii ogólnej. Pierwszy semestr był prosty i przyjemny, pod górkę zrobiło się w drugim, kiedy materiał był już mniej interesujący, weszła chemia organiczna, która niestety była nieco inna niż to sobie wyobraziłam. Uraz pozostał do dziś, krzesełka, łódki i inne cykloduperele mnie roztrajały nerwowo. No ale zaliczyłam wszystko i powiedziałam sobie dość!". Harowałam jak wariat, zrezygnowałam z życia studenckiego, nie zostałam na juwenaliach, bo po tym jakże imprezowym weekendzie była matura z chemii. Generalnie w rok ten upłynął pod znakiem Omegi, Witowskiego oraz Loretty Jones i Johna McMurryego, nie polecam.
Czas mi zabierało, ale z drugiej strony pomogło, dlatego jestem za opcją: zostać w domu i nie uczyć się samemu. Co mam na myśli, mówiąc nie uczyć się samemu"? Pójść na układ z nauczycielami i chodzić na lekcje, albo mając kasę iść na korki. Jeżeli raz uczyliśmy się zupełnie samemu i nie wyszło, to za drugim razem też nie wyjdzie. Studia są jednak czasochłonne.
Mimo wszystko, podniosłam wynik o te szałowe dwadzieścia procent, czekam na wrześniowe progi na ŚUMie i mam wrażenie, że poświęciłam się na darmo, bo osiągnęłam z biologii marne 75% i wiele bym dała by wynik z biologii zamienić na 90% wynik z chemii.
Mam nadzieję, że mój elaborat jakoś pomógł, lub rozjaśnił, lub tylko namieszał.
Dziękuję za uwagę i dobranoc.
Awatar użytkownika
Shaq
Posty: 456
Rejestracja: 30 lip 2010, o 15:50

Re: Studia a powtórka matury

Post autor: Shaq »

Aha, coś mi to mówi. Jeden z moich przyjaciół postanowił zostać rok w domu i się solidnie przygotować. A co sądzicie o takim wariancie: iść przynajmniej na 1 semestr. Jeżeli będzie ciężko pogodzić naukę (mam do nadrobienia 3 lata z fizyki rozsz., bo miałem podstawy z elementami rozszerzenia") i powtórki do matury z normalnymi studiami dziennymi to spakować się, wracać do domku, brać korepetycje i solidnie robić testy?
myniula
Posty: 502
Rejestracja: 8 lip 2010, o 20:28

Re: Studia a powtórka matury

Post autor: myniula »

Ja tak właśnie zrobiłam, przekiblowałam semestr na biologii, a później uczyłam się do poprawki, co prawda nic nie poprawiłam, ale jest to tylko i wyłącznie wina lenistwa i braku motywacji.Z tym, że ja poprawiałam tylko bio i chem, a skoro musisz nadrobić od zera fize (+bio i chem)to moze być cięzko wyrobić się w te 4 miesiace.
Awatar użytkownika
neve
Posty: 762
Rejestracja: 3 maja 2010, o 12:35

Re: Studia a powtórka matury

Post autor: neve »

Ja mam podobne zdanie do Tuś.
Moja historia jest trochę skomplikowana, ponieważ ja pierwszy raz zdaje na lekarki, 3 lata studiowałam biologie na UJ, od razu po maturze nie miałam w planach jej poprawy, zdecydowałam sie w ostatniej chwili, trochę pod presja rodziców chciałam zdawać na farmacje.
Studia zajeły mi duzo czasu, mimo ze nie imprezowałam, musiałam sie postarac zeby znaleśc czas na nauke do matury, chodzenie na zajecia, przygotowywanie sie do cwiczen, sami asystenci tez bywaja upierdliwi.
Jednak bez tych studiów nie poprawiłabym chemii. W liceum byłam bardzo bardzo słaba z tego przedmiotu, sam nauczyciel sie zdziwił ze chce zdawac na poziomie rozszerzonym, jednak studia ugruntowały moja wiedzę, nauczyłam sie jak rozwiązywać zadania, których wcześniej nie umiałam.
Myślę ze, jak pójdziesz na kierunek gdzie jednym z przedmiotów jest chemia nauczysz sie innego postrzegania jej, mnie studia nauczyły logicznego myślenia a nie jedynie, ( jak w LO) schematycznego rozwiązywania zadań i doświadczeń na kartce.
Na studiach bedziesz robił wszystkie doświadczenia sam, wytaczanie, zobojętnianie, zobaczysz na własne oczy jak wygladaja ( chyba ze miałes dobra szkołe i robiłes na lekcjach )
mozna bardzo duzo zapamietac.
Praca i poprawa nie jest dobrym rozwiazaniem , czesto przychodzi sie zmeczonym i nie ma sie juz ochoty zagladac do książek, a tym bardziej zakuwać z 3 przedmiotów.
Dobrym rozwiązaniem jest zostanie w domu i powtarzanie, jednak tylko gdy masz korepetytora, ktory zmusi cie do nauki. Człowiek sie strasznie rozleniwia, ma wiele rzeczy zastepczych w postaci internetu, ciągle myśli ze jeszcze ma czas, bo i od jutra zacznie. Gdy masz osobe ktora bedzie cie mobilizowała do nauki, np nauczyciel to jest sznsa ze sie człowiek zbierze w sobie i zacznie sie uczyc, Jednak trzeba miec duzo samozaparcia a medycyna musi byc twoim życiowym celem, bo inaczej sie zaczniesz uczyc w lutym.

Ja, gdy w tym roku nie dostane sie na lekarski, mam zamiar poprawiac jeszcze raz, jednak tez rok posiedze sobie na farmacji i dokształce sie z chemii, dobrze wiem ze gdybym siedziała w domu nic bym sie nie nauczyła.

Istnieje jeszcze ryzyko, ze gdy pójdziesz na studia, tak bardzo ci się spodobają,( ewentualnie żucie studenckie) ze przejdzie ci ochota na medycynę, to spotyka bardzo dużo osób, u mnie w grupie tylko jedna poszła na stome po 1 roku a deklarowało sie 80 %
Życzę ci powodzenia
Awatar użytkownika
Tuś.
Posty: 389
Rejestracja: 28 maja 2008, o 15:59

Re: Studia a powtórka matury

Post autor: Tuś. »

A co sądzicie o takim wariancie: iść przynajmniej na 1 semestr. Jeżeli będzie ciężko pogodzić naukę (mam do nadrobienia 3 lata z fizyki rozsz., bo miałem podstawy z elementami rozszerzenia") i powtórki do matury z normalnymi studiami dziennymi to spakować się, wracać do domku, brać korepetycje i solidnie robić testy?
Czemu nie? Jest to jakiś sprytny pomysł. Tylko wszystko zależy, co na tym twoim rolnictwie jest w pierwszym semestrze. Bazując na moim przykładzie: pierwszy semestr bardzo mi się przydał, drugi tylko zżerał czas.

Podejmując decyzję weź pod uwagę jak dużą masz mobilizację do nauki, kiedy nikt cię do niej nie zmusza. Ja z tym najmniejszego problemu nie miałam, potrafię sobie wbić do głowy, że muszę, a jak nie zrobię, to choćbym w środku nocy miała siedzieć i tak będę siedzieć.
Dobrze jest wyznaczyć sobie godziny nauki, rozpisać plan i się tego wszystkiego trzymać - ja właśnie tak się uczyłam. Przyniosło mi to sukces, może nie taki jakbym chciała, ale i tak bardzo duży, bo między 145, a 165 jest jednak różnica.
Awatar użytkownika
Chemikan
Posty: 356
Rejestracja: 25 sty 2010, o 18:54

Re: Studia a powtórka matury

Post autor: Chemikan »

u mnie to jeszcze inaczej wygląda:) poszedłem na biotechnologię, bo jeszcze w liceum chciałem na nią pójść, jednak w mej głowie zawsze był delikatny, przyciszony głos mówiący może lek?". Poważnie tego nie traktowalem, bo w liceum w ogóle nie miałem fizyki (dosłownie, była tylko w planie) i obawiałem się, że bez podstaw w ogóle nie dam rady. Po 1. semestrze stwierdziłem, że może jednak poprawię maturę i sprobuję. Obawa przed fizą zniknęła z kolei po 2. semestrze, gdzie gruntownie mnie jej na biotechu nauczyli. Tak samo chemii i matmy (wiedza np. całkowa pewnie na leku się nie przyda, ale zawsze mnie ciekawiło co to jest:P. Poza tym całki są bardzo przyjemne, niczym lamigłówki). Tak sobie studiowałem, wszystko zaliczałem, bo kierunek niewymagający, a w międzyczasie przerabialem książki z zadaniami maturalnymi (w sumie wyszło ich ponad 20). Studiując nauczyłem się bardzo dobrze chemii (wiedzę z liceum trzeba było mieć w małym paluszku, by zaliczyć) i cytologii (miałem przedmiot biologia komórki"). Suma sumarum maturę poprawilem i wstrzeliłem na lek na GUMedzie wraz z drugą listą. Absolutnie nie żałuję tego czasu. Poznałem dużo ciekawych ludzi, a i ćwiczenia też poszerzyły moje horyzonty. W laborkach chemii na 1. roku już będę obcykany:) pozdrawiam!

Awatar użytkownika
Shaq
Posty: 456
Rejestracja: 30 lip 2010, o 15:50

Re: Studia a powtórka matury

Post autor: Shaq »

Widzę sporo odpowiedzi więc będę oznaczał kolejność poprzez cytowanie.
Z tym, że ja poprawiałam tylko bio i chem, a skoro musisz nadrobić od zera fize (+bio i chem)to moze być cięzko wyrobić się w te 4 miesiace.
W liceum miałem dość wymagającą nauczycielkę fizyki (postrach w oczach humanistów ). Dla niej wiedza podstawowa to za mało dla dorosłego człowieka i dorzucała wcześniej wspomniane elementy. Sądzę, że nadrobienie rozszerzenia nie będzie trudne jeżeli chodzi o teorię. Gorzej z rozszerzoną matmą, której na fizyce rozsz. jest trochę w obliczeniach. To właśnie chcę nadrobić w szczególności. Fizyka to w pewnym sensie dla mnie alternatywa od zdawania gołego bio+chem. Jakby mi się po tym wszystkim udało napisać to na przynajmniej 75% wyłbym z radości. (myślę że dawałoby to szanse przy dobrej bio i chem na PAM w Szczecinie).
Na studiach bedziesz robił wszystkie doświadczenia sam, wytaczanie, zobojętnianie, zobaczysz na własne oczy jak wygladaja ( chyba ze miałes dobra szkołe i robiłes na lekcjach )
mozna bardzo duzo zapamietacJednak trzeba miec duzo samozaparcia a medycyna musi byc twoim życiowym celem, bo inaczej sie zaczniesz uczyc w lutym.
Może nie każdy indywidualnie, ale nauczycielka pozwalała nam robić co jakiś czas doświadczenia pod jej okiem (na lekcji po 2-3 osoby na zmianę. Na zajęciach dodatkowych częściej, bo mniej ludzi).
Uwierz mi medycyna jest moim świadomym wyborem. Dla niej przezwyciężyłem nałogowe korzystanie z komputera z gimnazjum (o dziwo miałem mało zaległości). Moja recepta: nie biorę laptopa na studia, swój stacjonarny wyniosłem do pokoju brata. Niech on marnuje życie w tych gierkach. Przeżyłem zupełną metamorfozę.
Istnieje jeszcze ryzyko, ze gdy pójdziesz na studia, tak bardzo ci się spodobają,( ewentualnie żucie studenckie) ze przejdzie ci ochota na medycynę, to spotyka bardzo dużo osób, u mnie w grupie tylko jedna poszła na stome po 1 roku a deklarowało sie 80 %
Życzę ci powodzenia

Tego nie gwarantuję. Studia zaczynam od października i nie wiem na dobrą metę co to jest. Nie piję, choć na imprezach umiem się bawić, lecz jak trzeba rezygnuję z imprezowania, toteż nie powinno być problemu. W klasie maturalnej miałem sporo godzin dodatkowych (średnio wracałem po 17 do domu, czasem po 20) i jestem przyzwyczajony do uczenia się pod pewnym zmęczeniem, nie przeszkadzało to mi, a teraz pozwala mi to przykręcić lepsze tempo .
Podejmując decyzję weź pod uwagę jak dużą masz mobilizację do nauki, kiedy nikt cię do niej nie zmusza. Ja z tym najmniejszego problemu nie miałam, potrafię sobie wbić do głowy, że muszę, a jak nie zrobię, to choćbym w środku nocy miała siedzieć i tak będę siedzieć.
Skąd ja to znam. Zasnąć nie mogę jak nie wykonam dziennego planu . Motywację mam, to mogę zapewnić. Bez bata nad głową potrafię chwycić za książkę z biologiii i czytać . Terminarz na dniach jakiś ułożę (czekam na wypłatę by zamówić pakiecik Omegi z biologii i kilka książek do fizyki. Póki co mam tylko Vademecum Operon). Plan, wiem z doświadczenia jest dobry jak ma się silną wolę i chce się go 3mać .
Suma sumarum maturę poprawilem i wstrzeliłem na lek na GUMedzie wraz z drugą listą.
Jakbym się tam za rok dostał to byłbym w 7 niebie. Słyszałem, że wspaniałą medycynę tam macie. Do Suwalszczyzny doszła ta wieść . Tam lub do Białego (inny dość ważny powód ).

Dzięki za rady. Tacy ludzie jak wy potrafią zmotywować do dalszego trudu. Życzę wszystkim abyśmy kiedyś spotkali się w przysłowiowym kitlu z legendarnym stetoskopem na szyi. Ja się tak łatwo nie poddam.
Awatar użytkownika
Jocisko
Posty: 783
Rejestracja: 24 cze 2009, o 19:25

Re: Studia a powtórka matury

Post autor: Jocisko »

Ja rocznik 90ty postudiuję sobie troszkę chemię i zobaczę.

Zostałam w domu rok poprzedni i z perspektywy czasu myślę, że to mogła być najlepsza decyzja w moim życiu gdybym ruszyła zadek do nauki, nie poszła do pracy bo wszyscy mi mówili że pasożytem być nie mogę, praca zabrała mi energię, a kiedy miałam się uczyć to już było za późno a ja siedziałam i tak na necie i w ogóle nie miałam ochoty na nic.

Więc teraz sobie studnę trochę i zobaczę. Może wtedy będzie mi łatwiej zorganizować czas.
Awatar użytkownika
Wanna
Posty: 341
Rejestracja: 10 sie 2010, o 01:04

Re: Studia a powtórka matury

Post autor: Wanna »

Kiedy sobie pomysle, ze mam uczyc sie do matury i jednoczesnie studiowac, to mam ochote rzucic to wszystko. Ten semestr nie jest dla mnie zbyt laskawy, trudny material + duzo godzin na uczelni sprawiaja, ze pozostaje mi zmuszanie sie do przygotowan maturalnych i wykorzystywanie ostatkow sil, jakie pozostana mi po tych wszystkich cwiczeniach i laboratoriach.
Otoz na PWr mamy czesto przedmioty dzielone na tydzien parzysty i tydzien nieparzysty. Niestety, wszystkie dzielone zajecia wybralam na tydzien parzysty, dzieki czemu moj plan zajec prezentuje sie tak:
TP:
pn 9.15 - 18.45
wt 10.50 - 16.55
sr 7.30 - 15.00
czw 9.15 - 16.45 i 18.35 - 20.05
TN:
pn 9.15 - 15.00 i 17.05 - 18.45
wt 10.50 - 16.55
sr 7.30 - 11.00
czw 9.15 - 11.00 i 18.35 - 20.05
Na szczescie piatki TP i TN mam wolne. I akurat te nieszczesne piatki bede poswiecac glownie na nauke do matury.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 19 gości