MOJ KOTEK CIERPI NIE SIUSIA

Kabuki
Posty: 1
Rejestracja: 14 paź 2009, o 16:17

MOJ KOTEK CIERPI NIE SIUSIA

Post autor: Kabuki »

Witam ciepło wszystkich wielbicieli kotków. to będzie długa historia,ale BŁAGAM O POMOC


.Mam naprawdę ogormny problem. Nawet nie wiem od czego zacząć mieszkam w Krzeszowicach,w okolicach Krakowa. Mój kotek Kiciuś, jakiś 1,5 miesiąca temu zaczął siusiać na czerwono.Od razu biegiem wybrałam się do pobliskiego weterynarza, który zrobił Mu badania. Wyniki były niezłe- lekko przekroczony mocznik i kreatynina,reszta była dobra. Badanie dotykowe"brzuszka były ok. Weterynarz wypisał kotkowi antybiotyk&ltfuragina i sporadycznie rozkurczowa no-spa i dostawał specjalną karmę na drogi moczowe. leczenie przebiegało dobrze,chociaż sikał na różowo(po ok. 2 tygodniach to minęło). po tyg. leczenia badanie kontrolne krwi wyszły b.dobrze.

Nagle,pewnej niedzieli( tj.4.10.09r.) obudziło mnie przeraźliwe jęczenie Kiteczka,który za żadne skarby nie mógł siusiać i sprawiało Mu to ogromny ból.
Natychmiast pojachałam do innej weterynarii( w miejscowości Bolechowice.). Tam USG wykazało, że w pęcherzu są ogromne kamienie i piasek. Dostał antybiotyk, silne środki rozkurczowe i przeciwbólowe. Byłam w ciągłym kontakcie.

W poniedziałek wróciłam na zastrzyki. Stan kota nie był najlepszy,dlatego We wtorek(6.10.09r.) pojechałam do Krakowa do chirurga zwierzęcego, który jest podobno świetnym lekażem, afroamerykaninem - Seydou zan Diarra. Ten, bezzwłocznie umówił nas na następny dzień na operację wyciągnięcia kanienia z pęcherza i cewnikowania.

Tak więc, w środę wybrałam się na niestety ryzykowną operację(kotek ma 11 lat). Podczas zabiegu Dr Diarra zawołał mnie i moją rodzinę do sali zabiegowej. Tam przeżyłam szok- zobaczyłam mojego ROZKROJONEGO Kotka, przywiązanego do stołu operacyjnego ! Lekarz powiedział, ze kotuniek jest za słaby, źle przechodzi narkozę i daje nam 50% przeżycia !

Na szczęście operacja przebiagła w miarę dobrze. Jednak jedno nas niepokoiło- nie dało się cewnikować kotka, ponieważ miał całkowicie zatkaną cewke moczową i nie dało się nic zrobić

Niewybudzonego do końca z narkozy koteczka przywieźliśmy do domku. Dochodził do siebie pare dni. po 3 dniach wróciliśmy do Dr Diarry i spróbowaliśmy cewnikować. Udało się! wszyscy byliśmy pełni nadziei, że bidulek z tego wyjdzie. Musiliśmy kupić pampersy, siusiał pod siebie z powodu cewnika. Był żywy, mył się, troche jadł i pił,reagował na imię po 4 dniach (poniedziałek, 12.10.09r) pojechaliśmy na zdjęcia cewnika, który nie mógł być wszyty w sisiorka za długo. I wiedziałyśmy dobrze,ze cewka moczowa moze znowu się zapchać.

Po zdjęciu cewnika wczoraj (czyli 13.10.09r) kotek spał dobrze, został też nawodniony, dostał jak zwykle- antybiotyk i środki rozurczowe. Od rana chodził cały czas do kuwety i po trochu siusiał. Niestety sprawiało mu to ból.

Dziś rano zaniepokoił nas stan Kiciusia- był bardzo ospały,słaby, nic nie chciał jeść ani pić, nie chodził siusiać.

Strasznie zmartwiona pojechałam z Mamą do weterynarii w wymienionych wcześniej Bolechowicach. Poprosiłam o badania : były 3-krotnie przekroczone! Kreatynina 60, a mocznik ponad 200. Zrobiliśmy USG, gdzie wykazało, że pęcherz jest pusty,ale ma sporo piasku. ( Dostał wszystkie możliwe leki.
Po wizycie zadzwoniłyśmy do Dr Diarry. Kiedy opisałam Mu dzisiejszą sytuację Kiciusia , usłyszałąm a to zagadka ! był strasznie zaskoczony, że przy pustym pęcherzu jest tak wysoki mocznik ! Ta zagadka nie mieściła mu się w głowie.

.Teraz Kotek śpi. Siedzimy z mamą i juz nie wiemy co zrobić. Tak bardzo go kochamy i pragniemy jego zdrowia. Robimy wszystko, co tylko możemy ,a problemów i płaczu nie ma końca.

Co o tym myślicie? czy można Mu jeszcze pomóc. ? ODPISZCIE !
Awatar użytkownika
Tahtimittari
Posty: 1061
Rejestracja: 8 paź 2008, o 13:57

Re: BŁAGAM, POMOCY,MOJ KOTEK CIERPI,NIE SIUSIA !!! ;(

Post autor: Tahtimittari »

Jedno co mi na myśl przychodzi, to że może mieć jakiś problem z nerkami.
Może spróbuj jeszcze innego lekarza poszukać, trzeba szybko działać.
Awatar użytkownika
blackup12
Posty: 38
Rejestracja: 13 paź 2009, o 13:42

Re: BŁAGAM, POMOCY,MOJ KOTEK CIERPI,NIE SIUSIA !!! ;(

Post autor: blackup12 »

Oglądałem kiedyś film dokumentalny o kotach.
Była w nim podobna sytuacja : W moczu kota zauważono krew. Właściciel kota zawiózł go do weterynarza. Weterynarz stwierdził zapalenie pęcherza moczowego i przypisał antybiotyki. Kot przyjmował antybiotyki i po jakimś czasie mu się polepszyło. Nagle kotu się znów pogorszyło.
Ogólnie chodziło o to że podczas przyjmowania antybiotyków (zapalenie jeszcze nie zostało do końca wyleczone) kot siadał na zimnych parapetach i wyziębił swój organizm , A wyziębienie organizmu w takiej sytuacji to najprostsza droga do złapania jakiejś infekcji.
I właśnie jakaś infekcja była tego przyczyną.
Może to ci w czymś pomoże
Awatar użytkownika
Miniaa
Posty: 388
Rejestracja: 7 maja 2009, o 19:05

Re: BŁAGAM, POMOCY,MOJ KOTEK CIERPI,NIE SIUSIA !!! ;(

Post autor: Miniaa »

Świetną specjalistką jest Pani Diana Tarabuła spróbuj się z nią skontaktować. Ma swój gabinet na ul. Sokołowskiego w Krakowie.
maja3
Posty: 1
Rejestracja: 6 lis 2010, o 19:59

Re: BŁAGAM, POMOCY,MOJ KOTEK CIERPI,NIE SIUSIA !!! ;(

Post autor: maja3 »

ustal jednego odp lekarza Ciągłe wizyty w klinice , zmiana lekarzy to stres dla kota Stres obniża odporność stąd ciągłe stany zapalne Odp karma , częste analizy kreatyniny i mocznika pozwolą ułatwić Ci w prowadzeniu pupila Mój miał podobne objawy Dzięki współpracy z jedynym odp lekarzem mój kot wstał na nogi dodatkowo dostaje phitopale i saszetki renala są relewacyjne mam nadzieję ,że pomogłam życzę powodzenia
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości