Być jak... dr House

Forum studenckie dla przyszłych, obecnych i byłych studentów kierunków przyrodniczych i pozostałych. Podziel się swoimi doświadczeniami, radościami i smutkami
Awatar użytkownika
Tomq
Posty: 738
Rejestracja: 11 maja 2010, o 17:50

Re: Być jak... dr House

Post autor: Tomq »

Tyle, że wiedza i życie są największymi wartościami, nie ważne jakimi sposobami osiągane/ratowane. To taka szersza uwaga, bo serial to tylko serial.
Awatar użytkownika
Tahtimittari
Posty: 1061
Rejestracja: 8 paź 2008, o 13:57

Re: Być jak... dr House

Post autor: Tahtimittari »

Efendi pisze:
Olaa pisze:Nigdy nie zrozumiem fenomenu dr Housea. Dla mnie jest to nieciekawy serial o chamskim, niewychowanym i nieludzkim cpunie,ktory jest inteligentny, ale obchodzi go tylko on sam. W dodatku kazdy odcinek jest IDENTYCZNY - ktos nagle choruje, niby na oczywista chorobe, ale okazuje sie, ze to nie to. Caly odcinek probuja sie dowiedziec co to i w koncu w ostatniej chwili, jak pacjent juz prawie umiera, House cudem wpada na rozwiazanie zagadki i stawia prawidlowa diagnoze (ale najpierw myli sie jakies 10razy i prawie zabija pacjenta), ktora okazuje sie zawsze taka oczywista. W dodatku uzywaja medycznego, specjalistycnzego jezyka i jestem pewna, ze 70% ogladajacych ten serial nie rozumie ani slowa z ich rozmow. Nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie to ogladaja. A jesli ktos pod wplywem tego filmu idzie na lekarski, z marzeniami zeby zostac drugim dr House to powinien isc sie leczyc.
Podpisuję się pod tym.
seriale typu że każdy wiąże się z każdym i każdy z każdym śpi to lepsze i ciekawsze? takich jest masa,a i tak ludzie to oglądają :ten jest po prostu inny niż ogrom innych wrzucanych do jednego wora.

jak ktoś idzie na medycynę pod wpływem serialu,to faktycznie durne, ale cóż różne bywają motywacje i niekoniecznie trzeba się z nich leczyć.
Efendi
Posty: 48
Rejestracja: 29 wrz 2010, o 15:02

Re: Być jak... dr House

Post autor: Efendi »

seriale typu że każdy wiąże się z każdym i każdy z każdym śpi to lepsze i ciekawsze?
Ale co to ma wspólnego, czy już nie mogę mieć własnego zdania na temat Housa? Rozumiem że dla ciebie House jest fajny, bo inny serial niż wszystkie, przynajmniej nikt nie cudzołoży z każdym"?
Awatar użytkownika
Tahtimittari
Posty: 1061
Rejestracja: 8 paź 2008, o 13:57

Re: Być jak... dr House

Post autor: Tahtimittari »

Efendi pisze: Ale co to ma wspólnego, czy już nie mogę mieć własnego zdania na temat Housa?
A gdzież ja napisałam, że nie? Spokojnie, nie krytykuję Cię przecież, bo każdy lubi,to co lubi - ja tylko wyrażam swoje zdanie odmienne od Twojego.
Tylko tą wypowiedzią chciałam wykazać, że hałs jest wg mnie ciekawszy od tego, czego mamy w tv i sieci pełno i na każdym kroku, bo od tego odbiega. I jakoś nikt się nie bulwersuje, że ludzie te inne seriale oglądają.

I tak, lubię ten serial, niekoniecznie temu że tam się każdy z każdym nie bzyka, po prostu mnie wciągnął (może dlatego, że rozumiem co mówią?). Choć też mnie swojego czasu poirytowała schematyczność tych odcinków. W 6 sezonie to się nieco zmieniło i sama nie wiem,czy wyszło im to na dobre.
ebedziebe
Posty: 302
Rejestracja: 1 wrz 2009, o 20:09

Re: Być jak... dr House

Post autor: ebedziebe »

Ja widzę jeden sposób by mieć prace jak house
Trzeba coś zrobić by mieć duzo ale tak naprawdę dużo kasy.
By założyc własna klinikę prywatną , miec sprzęt do badań , oprócz kasy musisz miec jakaś taka speckę przekrojową , następny krok to zebranie ekipy.
I tak albo reklamujesz sie i ludzie przychodza sami , albo podpisujesz kontrakt z nfz badź jakimś odpowiednikiem (sytuacja gdy otwierasz to w innym kraju) i pacjenci sami trafiaja
Korczaszko
Posty: 4371
Rejestracja: 9 paź 2007, o 19:58

Re: Być jak... dr House

Post autor: Korczaszko »

Trzeba zostać aktorem D
armistice
Posty: 309
Rejestracja: 10 lut 2009, o 10:36

Re: Być jak... dr House

Post autor: armistice »

Apropo tematu- to na demotach widzialem niezla rzecz. Wpiszcie w google I rok medycyny i kliknijcie w link z demotywatorow.
Osobiscie mysle ze to sie odnosi do wielu studentow medycyny
jankes_medyk
Posty: 213
Rejestracja: 11 wrz 2008, o 23:04

Re: Być jak... dr House

Post autor: jankes_medyk »

armistice pisze: Osobiscie mysle ze to sie odnosi do wielu studentow medycyny
osobiscie mysle,ze nie masz zbyt wielkiego rozeznania.nie wiem, czy na 1roku sa z 3takie kolumbryny jak na demotach, przez 6 lat oczywsicie sie uzbiera podobny stosik,ale chyba nie tylko na kierunku lekraskim?
Awatar użytkownika
Mårran
Posty: 3873
Rejestracja: 8 kwie 2008, o 19:17

Re: Być jak... dr House

Post autor: Mårran »

jankes, to zdjęcie na tym demotywatorze jest tylko ilustracją, chodzi o podpis. Nikt nie będzie liczył książek na tym zdjęciu i twierdził, że właśnie tyle trzeba ich wkuć na pierwszym roku

A w ogóle, to zrobił się wielokrotnie przewijany na forum offtop Wątek miał być tylko pytaniem o specjalizację Housea i jej przełożenie na polskie warunki", a stał się jak zwykle kłótnią między Hałs jest mega super zajebisty i chciałbym/łabym, żeby leczył mnie taki, a nie jakiś milusi i niedouczony lekarz a Hałs jest beznadziejny i bleeeh, a wszyscy, którzy go oglądają i chcą iść na medycynę, są głupi, bo idą na studia TYLKO dlatego, że się go naoglądali"
Pani Buka
Awatar użytkownika
justaaa
Posty: 245
Rejestracja: 13 sty 2008, o 14:54

Re: Być jak... dr House

Post autor: justaaa »

A ja uważam, że oczywiście, nikt nie idzie na medycynę, bo naoglądał się Hałsa, ale coś w tym jest, że często trochę żyjemy marzeniami i trochę pod wpływem tego serialu pewnie część ludzi mogło się bardziej nakręcić. Podobnie było z YCD, na początku taniec w Polsce był średnio popularny, a teraz jest na każdym kroku, bo media go wylansowały i ludzie uwierzyli, że oni sami mogliby tak tańczyć. Ludzie lubią mieć kogoś do naśladowania, wszystko może być fajne jak się to przedstawi w odpowiednim świetle. Dlatego uważam, że to na kogo się natkniemy w swoim życiu będzie miało znaczący wpływ na to co będziemy robić. Oczywiście to tylko serial, ale w pewnym sensie trochę reklama tego kierunku.
Awatar użytkownika
Mårran
Posty: 3873
Rejestracja: 8 kwie 2008, o 19:17

Re: Być jak... dr House

Post autor: Mårran »

Zapewne tak jest Chociaż medycyna, w przeciwieństwie do tańca, nie była zapuszczoną dziedziną, która odżyła po serialu

I dlaczego nie ma trafić się taka osoba, która się naogląda Hałsa, będzie żyła marzeniami", pójdzie na lek tylko ze względu na serial, ale po zderzeniu z rzeczywistością tam zostanie, bo jednak stwierdzi, że to jest to i zostanie dobrym lekarzem?
Pani Buka
Awatar użytkownika
justaaa
Posty: 245
Rejestracja: 13 sty 2008, o 14:54

Re: Być jak... dr House

Post autor: justaaa »

No tak trochę głupi przykład. Chciałam po prostu powiedzieć, że każdy ma jakieś swoje wyobrażenia na temat danego zawodu, akurat z medycyną ma styczność większość ludzi, więc może teoretycznie stwierdzić czy mu się to podoba czy nie, no ale raczej trudno się tam dostać z przypadku, więc ciężko mi uwierzyć w to, że ktoś ma aż tak silną motywację aby tylko ze względu na serial tam trafił, tylko składa się na to kilka różnych czynników, a akurat serial powoduje, że jeszcze bardziej jesteśmy przekonani, że to jest to. Oczywiście jeśli ktoś taki się trafi to też fajnie, hałs by się ucieszył
Awatar użytkownika
Blacky
Posty: 12
Rejestracja: 25 maja 2010, o 20:28

Re: Być jak... dr House

Post autor: Blacky »

szalenie lubię ten wątek być jak House - bawi mnie do łez myślę, że spojrzenie na zawód lekarza przez pryzmat filmowego obrazu geniusza dodaje smaku - a co - trzeba sobie życie osładzać.
Swoją drogą Hugh Laurie jest genialnym aktorem i komikiem borykającym się z manią doskonałości, przez co tak dobrze się Go ogląda, bo wszystko co robi, doprowadza do perfekcji.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości