Kiedy rozpocząć naukę

[boza_krowka]

Ja to pewnie jestem przykladem na to jak sie nie uczyc. Biologii nie tykałam przez cale liceum, nawet zeszytu nie prowadzilam - obrzydziły mi ją pytania na sprawdzianach w I klasie w stylu: podaj lacinska nazwę takiej a takiej rosliny, jaki pierwotniak wywołuje pendynkę(do dzis nie zapomnialam ze byla to leishmania tropica) czy zagrozenia przy toksoplazmozie -.-. Z fizyki co dwa tygodnie zakladalam nowy zeszyt, bo bylam zbyt leniwa zeby oodrabiac prace domowe, cale liceum przelecialam na 3. Z chemia bylo troche lepiej, ale pierwszy semestr ledwo zaliczylam na 2.

I moja nauka do matury wyglądała nastepująco:
- biologia: kurs medicusa w 3 klasie - poza kursem nie otworzylam nawet ksiazki
- chemia: korki w 2 i 3 klasie(takie na luzie, bo u 80letniego chemika)
- fizyka(rozszerzona): korki w 2 i 3 klasie + 2 tygodnie nauki przed maturą

Studentka II roku medycyny na WUM

[parapet]

3 klasa tylko i wyłącznie! Chyba że jesteś cyborgiem i raz zapamiętane informacje pozostają na twardym dysku już na zawszed

3 klasa i to bez szaleństw tego typu co tu na forum wyczytalem że uczą się z jakiś biologii villego i innych ksiąg tajemnych. Książki z gatunku cegła czekają Cie dopiero na medycynie.

do biologii - sam operon i niech nikt nie wmawia że się nie da na operonie zdać! bo da się. w trzeciej klasie sumiennie stronka po stronce, ja nawet zadnych notatek nie robilem bo niechluj był ze mnie, zeszytu też nie miałem, pisałem na kartkach pożyczonych które potem i tak gubiłem.

chemia - pazdro i wszystko jasne. jeżeli zrobisz pazdre brązowego (tego rozszerzonego) rozumiejąc go, to umiesz chemie na poziomie maturalnym na około 100% (pewnie jakieś kosmetyczne błędy zrobisz tak zawsze jest). Potem przed maturą przeczytanie chemii z operonu (te trzy podrećzniki) zajmie ci jakieś, ja wiem, ze 3 dni. bo po pazdrze już nic cie nie zaskoczy)

Powodzenia, lepiej póki co skoncentruj się na rozwijaniu zainteresowań - rolki, rower, jezioro, jakieś ciekawe książki niekoniecznie naukowe, seriale, filmy, ach jest tego. niestety potem już na studiach będzie brakować czasu na takie przyjemności, na medycynie szczególnie.

[agatuus]

nie ma potrzeby uczyć się w wakacje, też miałam takie przypadki w klasie. chwalili się, że uczyli się na zwykły sprawdzian z biologii 8 godzin i dostawali 3
przed maturą chodzili na jakieś korepetycje, kursy i inne takie, a maturka to nie powiem, żeby im dobrze poszła

ze mnie nie radzę brać przykładu, obiecałam sobie, że zacznę się uczyć po feriach, a biologię zaczęłam, hm, jakoś w połowie kwietnia chyba. polegało to na tym, że przeczytałam sobie po prostu podręczniki Operonu (bez ewolucjonizmu, bo mi się nie chciało ) i zrobiłam te zadanka co są na końcu każdego działu. a, i wieczorem przed maturą zrobiłam 3 arkusze maturalne. notatek na lekcjach nie robiłam, bo babka mówiła o tym, co było napisane w podręczniku.
chemię zaczęłam jeszcze później, ale chodziłam na dodatkowe zajęcia w szkole. chemię organiczną powtarzałam rano, przed maturą, która zaczynała się o 14, ale tym chyba nie powinnam się chwalić

i wystarczyło w zupełności

[Molcia]

Tak naprawdę wszystko zależy od indywidualnych zdolności. Mnie udało się spiąć i nauczyć od początku lutego chemii na tyle, żeby się dostać na stomę. Robiłam bardzo dużo zadań z Witowskiego, dzięki czemu miałam te 83%, bo w szkole było marnie, jeśli chodzi o zaangażowanie nauczycielki.

Z bioli uczyłam się systematycznie przez 3 lata, do tego w ostatniej klasie były sprawdziany powtórkowe w formie zadań maturalnych. Potem wystarczyło tylko przejrzeć Operon i vademecum. Miałam też kilka innych książek do nauki bioli, tak, aby rozpracować te maturalne gwoździe i schematy odpowiedzi. Ale i tak uważam, że z książkami zaszalałam, bo do chemii starczy podręcznik Mrzigodów(Rożak dawny) i Witowski, którego polecam.

[MartynaK]

Myślę, ze to po prostu kwestia temperamentu. Jeśli ktoś bedzie czuł się spokojniejszy powtarzając często materiał i ucząc się bardzo skrupulatnie i systematycznie to ok, a jeśli ktoś nie - jego wybór. Liczy się w tym przypadku wynik.

[rosalie13]

Ja planuję od września przejść się na korki z biologii, bo to co mamy na lekcjach, to nawet biologią średnio nazwać można, kobiecie pół godziny zajmuje dotarcie do klasy, pięć minut sprawdzenie listy, dziesięć minut na wyłożenie tematu i słynne zdanie Dopracujcie to w domu". Jako sprawdziany mamy kserowane testy z Operonu, do których każdy ma dostęp, więc pani profesor cała w skowronkach informuje kogo się da, jacy to zdolni jesteśmy, bo same piątki i czwórki ze sprawdzianów lecą -.- O ile o chemię i fizykę nie musimy się martwić, bo nauczycieli mamy genialnych, chwalą ich i obecni uczniowie i dawni maturzyści (poza tym, sama obecność na ich lekcjach daje bardzo dużo, żeby nie powiedzieć, że jest czystą przyjemnością), to biologią jesteśmy załamani. A wydawało się, że właśnie z tego przedmiotu problemu nie będzie, bo co to jest, wykuć się wystarczy". Patrząc na arkusze maturalne. nie, nie wystarczy.

to sa testy z książki dla nauczyciela?
Może masz ją jeszcze?
Mogłabyś mi przesłać.[at].pl
Ja jestesm dopiero w 1 klasie, praktycznie od jutra będę. testy zawsze sie przydadzą, choc jestem bardzo dobra uczennicą.

[inc0rrect]

Myślę że powtórki nie mają kompletnie sensu.na tym poziomem. Powinno się do tego wrócić jak już wsiąkniesz bardziej w biologię, poznasz więcej rzeczy, chociażby całą fizjologię człowieka zanim wrócisz do przerabiania strunowców. Także powinnaś zaznajomić się z ewolucjonizmem, Wtedy na te tematy z pierwszej klasy będziesz inaczej patrzyła, będziesz wiedziała co jest ważne a co nie, no i łatwiej wszystko zrozumiesz.

Ja miałam podstawową biologię, w I i II klasie uczyłam się podstawy jako tako, w III klasie postanowiłam zdawać biologię i wtedy sie zaczęłam uczyć, nie od razu, bo miałam naukę z przedmiotów wiodących, z bierzących spraw i innych przedmiotów z których zdawałam R. Ale uczyłam się tak od przerwy świątecznej (Boże Narodzenie), potem na feriach zimowych. Na pewno nie na wakacjach) to chore.
jeśli ktos wymyślił wakacje i wolne dni od nauki widac są potrzebne.

z matury R miałam 70% no ale mi nikt w szkole tego nie wykladał nie mialam spr itd na bierząco, Ty spokojnie możesz się zacząć uczyć pod maturę w IIIklasie:)

[maurycy]

moim zdaniem wszystko zależy od tego jak uczyłeś się w szkole, jakiego miałeś nauczyciela itd. jeśli jesteś na bieżąco to teoretycznie wystarczy powtórka na około miesiąc przed maturą. w innym przypadku zakuwanie od początku od września