koło z głowy u dr radek
koło z głowy u dr radek
hej, wiem ze to trochę nie maturalnie, ale mam pytanie do osób ze wyższych lat co do koła z anatomii z głowy u dr radek, tzn czego dokładnie wymagała, z czego najwięcej pytała, jak wyglądały szpilki, czy trzeba umieć cały rdzeń czy tylko nerwy czaszkowe, ogólnie na co zwrócić większą uwagę? dzięki za odpowiedź
-
- Posty: 259
- Rejestracja: 18 mar 2010, o 23:51
Re: koło z głowy u dr radek
Osobiście nigdy żadnego koła z nią nie miałem. Ale jeśli nic się nie zmieniło to pewnie zdawalność w pierwszym podejściu powalająca nie będzie. U nas jeszcze nie było szpilek (wprowadzili na ostatnim kole no i na egza) ale w jednej jej grupie np zdała tylko jedna osoba.i to koleś o imieniu Radek, żeby było zabawniej
Ona po prostu lubi rozmawiać- koleżankę odesłała kiedyś mówiąc, że zasłużyła na 4+ ale ona by ją chciała jeszcze na 5 spytać. Inna trzy razy zaliczała to samo koło, ostatni raz- dzień przed drugim kolosem. Ale taka jest Radkowa i moim zdaniem jest i tak spoko. Zresztą wystarczy potem popatrzeć na zdawalność egzaminu w jej grupach i w grupach innych prowadzących. O Rozpędku i Janeczku szkoda gadać.
Pozdro!
Ona po prostu lubi rozmawiać- koleżankę odesłała kiedyś mówiąc, że zasłużyła na 4+ ale ona by ją chciała jeszcze na 5 spytać. Inna trzy razy zaliczała to samo koło, ostatni raz- dzień przed drugim kolosem. Ale taka jest Radkowa i moim zdaniem jest i tak spoko. Zresztą wystarczy potem popatrzeć na zdawalność egzaminu w jej grupach i w grupach innych prowadzących. O Rozpędku i Janeczku szkoda gadać.
Pozdro!
Re: koło z głowy u dr radek
Nerwy, nerwy i jeszcze raz nerwy bez tego nie ma szans zdać i musisz umieć dokładnie to co ona mówiła a szczególnie jądra, zwoje i najważniejsze na świecie unerwienie współczulne i przywspółczulne A szpilki spoko idzie wszystko ogarnąć z teorią jest duużo gorzej.
Re: koło z głowy u dr radek
no to spoko! a z tym unerwieniem to przebieg nerwów, co do czego dochodzi itd? czyli bardziej się koncentrować na nerwowym niż na pokarmowym i oddechowym? dzięki za odp)
Re: koło z głowy u dr radek
a jak z dr Krupską?
-
- Posty: 4371
- Rejestracja: 9 paź 2007, o 19:58
Re: koło z głowy u dr radek
Odwalcie się od Janeczka ja z nim miałam D i zdałam egzamin podobnie jak parę innych osób. Da się grupa radkowej nie miała aż tak szalonego wyniku na egzaminie tylko się umęczyli przez rok. Prof daje znacznie prostsze pytania. A janeczek na kołach daje pytania ze starych egzaminów D i to pomaga.
-
- Posty: 259
- Rejestracja: 18 mar 2010, o 23:51
Re: koło z głowy u dr radek
Pewnie daje ze starych egzaminów bo mu ktoś dał na nie odpowiedzi Sam by ich pewnie nie znał
Egzamin zawsze można zdać, bez względu na prowadzącego. Kwestia ile się trzeba do niego uczyć. Na moim roku to ludzie od Radzi przeglądnęli raz notatki i styknęło, my musieliśmy się bardziej wysilić. Można mieć do Radkowej pretensje, że męczy długo ale jedno trzeba jej przyznać- jest jednym z nielicznych na tej uczelni prowadzących którzy raz, że bardzo dużo umieją a dwa, że naprawdę chcą studentów czegoś nauczyć.
Jak dla mnie najlepszy był i tak Chruszcz. Nie wiem czy dalej są z nim ćw ale miał widzę, dobrze uczył a na kołach nie przeginał.
Pozdro!
Egzamin zawsze można zdać, bez względu na prowadzącego. Kwestia ile się trzeba do niego uczyć. Na moim roku to ludzie od Radzi przeglądnęli raz notatki i styknęło, my musieliśmy się bardziej wysilić. Można mieć do Radkowej pretensje, że męczy długo ale jedno trzeba jej przyznać- jest jednym z nielicznych na tej uczelni prowadzących którzy raz, że bardzo dużo umieją a dwa, że naprawdę chcą studentów czegoś nauczyć.
Jak dla mnie najlepszy był i tak Chruszcz. Nie wiem czy dalej są z nim ćw ale miał widzę, dobrze uczył a na kołach nie przeginał.
Pozdro!
-
- Posty: 4371
- Rejestracja: 9 paź 2007, o 19:58
Re: koło z głowy u dr radek
Nie no p czasem coś wiedział. Pytań pewnie nie chciało mu się układać. Jakby mu się bardziej chciało to mógłby niektóre rzeczy fajnie prowadzić - np. topy. Ja niestety na topy trafiłam do Kleci, która o praktycznym aspekcie zawodu nie ma pojęcia -.- 1,5h czytania slajdów o tym po jakim kątem wbić igłę, a widać że sama tego nigdy nie robiła.
już więcej praktyki omówił nam Janeczek na ogólnej.
Chrószcz dalej pracuje i wszyscy go bardzo lubią ) miewałam z nim zastępstwa i zgadzam się z Tobą. Można z nim pożartować, a jak się go o coś spyta to nie odpowie nie wiem utnijcie to
już więcej praktyki omówił nam Janeczek na ogólnej.
Chrószcz dalej pracuje i wszyscy go bardzo lubią ) miewałam z nim zastępstwa i zgadzam się z Tobą. Można z nim pożartować, a jak się go o coś spyta to nie odpowie nie wiem utnijcie to
Re: koło z głowy u dr radek
a zmienili się wam prowadzący po pierwszym semestrze anatomii?
-
- Posty: 4371
- Rejestracja: 9 paź 2007, o 19:58
Re: koło z głowy u dr radek
Niektórym grupom
-
- Posty: 259
- Rejestracja: 18 mar 2010, o 23:51
Re: koło z głowy u dr radek
Ja tam przez całą anatomię miałem 3 prowadzących: Chruszcza, Krupską i Klecię.
O Chruszczu już pisałem. Sympatyczna chodząca encyklopedia, która (co zdarzało mu się rzadko) potrafi bez kręcenia przyznać się, że czegoś nie wie.
Krupska to siła doświadczenia. Dużo wie, nie wymaga cudów na kołach, jest przyjazna dla studentów.
O kleci mam jak najgorsze zdanie. Mieliśmy z nią pół semestru, potem na szczęście zaciążyła. Na pierwszych wspólnych ćw stwierdziła, że mamy jej żadnych pytań nie zadawać, że trzeba nosić ze sobą atlasy i samemu sprawdzać. No ale jak się aorty od tętnicy płucnej nie odróżnia.
Koło było hardcorowe- był jakiś mecz siatkówki kobiet na który chciała zdążyć i pytania czytała duszkiem (krótkie pyt- krótka odp). Zaczęliśmy razem z grupami Chruszcza, wychodziliśmy gdy oni byli w połowie. Większość miała dogrywkę (praktycznie nikt nawet ostatnich pytań nie zdołał zapisać).
O Chruszczu już pisałem. Sympatyczna chodząca encyklopedia, która (co zdarzało mu się rzadko) potrafi bez kręcenia przyznać się, że czegoś nie wie.
Krupska to siła doświadczenia. Dużo wie, nie wymaga cudów na kołach, jest przyjazna dla studentów.
O kleci mam jak najgorsze zdanie. Mieliśmy z nią pół semestru, potem na szczęście zaciążyła. Na pierwszych wspólnych ćw stwierdziła, że mamy jej żadnych pytań nie zadawać, że trzeba nosić ze sobą atlasy i samemu sprawdzać. No ale jak się aorty od tętnicy płucnej nie odróżnia.
Koło było hardcorowe- był jakiś mecz siatkówki kobiet na który chciała zdążyć i pytania czytała duszkiem (krótkie pyt- krótka odp). Zaczęliśmy razem z grupami Chruszcza, wychodziliśmy gdy oni byli w połowie. Większość miała dogrywkę (praktycznie nikt nawet ostatnich pytań nie zdołał zapisać).
-
- Posty: 4371
- Rejestracja: 9 paź 2007, o 19:58
Re: koło z głowy u dr radek
Wiem, że to dziwnie wygląda, ale ó Chrószcz - tak jest zapisany w ksiazeczce prosektoryjnej (chyba ze cos poplatalam)
O kleci mam podobne zdanie. Miałam z nią topy -.- masakra. Chociaż nie robiła problemów z zaliczeniem. Na moim pierwszym roku była na urlopie. Grupa, która miała z nią ogólną rok temu miała ogromne problemy ze wszystkim. Oblewała większość grupy, a po 2 terminie robiła już komisy, na które Norb lał ciepłym moczem i chyba Chrószcza na nie wysyłał.
Ogolna miałam semestr z Janeczkiem - lubiłam go ale w nauce za bardzo nie pomagał. A potem miałam z Wojnar, ani jej nie lubiłam, ani nie tłumaczyła dobrze. Koniara, która anatomię psa nie do końca ogarniała.
Grupy doktorantki Dudek ją chwaliły. Na topy przyprowadzała psa, żeby pokazać jak się opukuje a nie tylko czyta ze slajdu. Przynosiła preparaty stawów, żeby pokazywać wkłucia itd. A u nas czytanie slajdów -.-
Zresztą połowa przedmiotów to czytanie slajdów, na farmakologii wkrótce przegryzę sobie żyły. Idę tam, żeby się przespać.
O kleci mam podobne zdanie. Miałam z nią topy -.- masakra. Chociaż nie robiła problemów z zaliczeniem. Na moim pierwszym roku była na urlopie. Grupa, która miała z nią ogólną rok temu miała ogromne problemy ze wszystkim. Oblewała większość grupy, a po 2 terminie robiła już komisy, na które Norb lał ciepłym moczem i chyba Chrószcza na nie wysyłał.
Ogolna miałam semestr z Janeczkiem - lubiłam go ale w nauce za bardzo nie pomagał. A potem miałam z Wojnar, ani jej nie lubiłam, ani nie tłumaczyła dobrze. Koniara, która anatomię psa nie do końca ogarniała.
Grupy doktorantki Dudek ją chwaliły. Na topy przyprowadzała psa, żeby pokazać jak się opukuje a nie tylko czyta ze slajdu. Przynosiła preparaty stawów, żeby pokazywać wkłucia itd. A u nas czytanie slajdów -.-
Zresztą połowa przedmiotów to czytanie slajdów, na farmakologii wkrótce przegryzę sobie żyły. Idę tam, żeby się przespać.
-
- Posty: 259
- Rejestracja: 18 mar 2010, o 23:51
Re: koło z głowy u dr radek
Ja tam na farmie czytałem slajdy za punkty z aktywności.u Dębowego tak było. Osoba siedząca w pierwszej ławce przełączała slajdy na kompie a ten, kto się zgłosił czytał Zdobywając tak 11 pkt udowodniłem, że czytać umiem
U nas na topie nie było slajdów, tylko preparowanie regiów. Punkcji stawów też nie było, dopiero na chirurgii później.
Co do nazwiska Chrószcz masz rację
U nas na topie nie było slajdów, tylko preparowanie regiów. Punkcji stawów też nie było, dopiero na chirurgii później.
Co do nazwiska Chrószcz masz rację
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
- 1 Odpowiedzi
- 7672 Odsłony
-
Ostatni post autor: JanJensen
28 sie 2016, o 13:13
-
- 0 Odpowiedzi
- 4441 Odsłony
-
Ostatni post autor: gildartsft
14 maja 2017, o 12:12
-
- 1 Odpowiedzi
- 12079 Odsłony
-
Ostatni post autor: adamantan
25 sty 2016, o 19:21
-
- 1 Odpowiedzi
- 10428 Odsłony
-
Ostatni post autor: lubietofu
1 paź 2018, o 09:09
-
-
Co do nauki czaszki i ogólnie głowy i szyi ?
autor: vanilis » 23 lut 2017, o 15:23 » w Medycyna na studiach - 1 Odpowiedzi
- 5232 Odsłony
-
Ostatni post autor: David
24 lut 2017, o 11:26
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 19 gości