fizyka w medycynie i biologii
fizyka w medycynie i biologii
Hej. Mam pytanie jak to jest z tą fizyką na medycynie? Ostatnio pewna sorka powiedziała nam, że przy 3h fizyki przez 3 lata nie zdążymy powtórzyć całego materiału z gimnazjum a co dopiero rozszerzyć cokolwiek i jak ktoś się wybiera na medycynę to z takim przygotowaniem z fizyki wyleci po pierwszym roku czy semestrze. Czy to prawda? Jak to jest dokładnie z tą fizyką?
Re: fizyka w medycynie
Twoja nauczycielka fizyki za bardzo przesadza.
Po pierwsze na niektórych uczelniach w ogóle nie wymagają fizyki. Wystarczy tylko Biola i Chemia R
Z tą znajomością fizyki na medycynie to też jest różnie, jest chyba tylko jeden przedmiot ściśle z nią związany - biofizyka. Wszystkie pozostałe dotyczą głównie bioli i chemii
Po pierwsze na niektórych uczelniach w ogóle nie wymagają fizyki. Wystarczy tylko Biola i Chemia R
Z tą znajomością fizyki na medycynie to też jest różnie, jest chyba tylko jeden przedmiot ściśle z nią związany - biofizyka. Wszystkie pozostałe dotyczą głównie bioli i chemii
Re: fizyka w medycynie
Nie zgadzam się. Obecnie ciężko rozgraniczyć fizykę od chemii na pewnym poziomie.
Samo przygotowanie zależny od tego za co się chcesz zabrać. Krystalochemia leków np., która na pewno się pojawi, wymaga podstaw fizyki i chemii. Także wspomniana analiza procesów biochemicznych w dużej mierze opiera się na fizyce.
Nikt nie wymaga natomiast znajomości fizyki w stopniu akademickim na pierwszych latach studiów. To czego będzie Ci brakowało uzupełnisz na bieżąco. Każdy nauczyciel mówi, że ma mało czasu, ale przecież nie od nauczyciela zależy ile się na uczysz tylko od Ciebie. Jestem zdania, że warto mieć solidne podstawy z liceum i poświecić trochę czasu na naukę. Od zabawy są studia
Samo przygotowanie zależny od tego za co się chcesz zabrać. Krystalochemia leków np., która na pewno się pojawi, wymaga podstaw fizyki i chemii. Także wspomniana analiza procesów biochemicznych w dużej mierze opiera się na fizyce.
Nikt nie wymaga natomiast znajomości fizyki w stopniu akademickim na pierwszych latach studiów. To czego będzie Ci brakowało uzupełnisz na bieżąco. Każdy nauczyciel mówi, że ma mało czasu, ale przecież nie od nauczyciela zależy ile się na uczysz tylko od Ciebie. Jestem zdania, że warto mieć solidne podstawy z liceum i poświecić trochę czasu na naukę. Od zabawy są studia
Re: fizyka w medycynie
Solidne tzn. jakie dokładnie? Właśnie o to mi głównie chodzi czy na 3h fizyki przez 3 lata można mieć solidne podstawy. Zwłaszcza że nie bardzo lubię i rozumiem fizykę.tin pisze:Jestem zdania, że warto mieć solidne podstawy z liceum i poświecić trochę czasu na naukę.
Re: fizyka w medycynie
Solidne podstawy to pewien obszar fizyki w pełni zrozumiały.
W większości zapamiętuje się z liceum 50% przerobionego materiału i to nie tego co się powinno.
Nie wymagałbym od siebie różniczkowania równań ruchu, ale znajomości zasad tym ruchem rządzących. Mój profesor miał fajne określenie na poziomie towarzyskim".
Nie zmienia to faktu, że ciężko zrozumieć pewne, zjawiska bez przeliczenia podstawowych równań. To ile i jakie zależy już od osobistych zdolności pojmowania. Niektórzy nie potrafią się poruszać poza przestrzeniami unormowanymi, dirakowskimi itd.
Musisz mieć świadomość, że poza fenomenologicznym podejściem są też inne. Fizyka to zbiór teorii i rozważań między, którymi trzeba nauczyć się przeskakiwać.
Dlatego jak dla mnie pewna baza jest niezbędna. Ja mam do dziś segregator z zadaniami i notatkami z liceum, który uzupełniam o nowe na studiach.
Najważniejsza rzecz w fizyce to zrozumieć.
Dla mnie takie minimum to zasady dynamiki (z ruchem bryły sztywnej jako modelem wielociałowym - Twierdzenie Steinera) i termodynamiki (podstawowe wielkości termodynamiczne - pomocne potem w chemii). W kontekście ostatnich zdarzeń, także podstawowa znajomość procesów rozpadu i budowy reaktorów. Do poznania termodynamiki może być pomocna znajomość podstaw elektromagnetyzmu (skup się na przepływie ładunku - świetnie działa wodna analogia).
Tak, że obawiam się, że wbrew temu co mówi Twoja nauczycielka niewiele wyjdziesz poza podręcznik, jeśli nie fizyki to chemii, czy matematyki. Natomiast na lekcjach na pewno nie wszystko dasz radę zgłębić. Warto poświęcić nieco czasu na posegregowanie tego co już wiesz.
W większości zapamiętuje się z liceum 50% przerobionego materiału i to nie tego co się powinno.
Nie wymagałbym od siebie różniczkowania równań ruchu, ale znajomości zasad tym ruchem rządzących. Mój profesor miał fajne określenie na poziomie towarzyskim".
Nie zmienia to faktu, że ciężko zrozumieć pewne, zjawiska bez przeliczenia podstawowych równań. To ile i jakie zależy już od osobistych zdolności pojmowania. Niektórzy nie potrafią się poruszać poza przestrzeniami unormowanymi, dirakowskimi itd.
Musisz mieć świadomość, że poza fenomenologicznym podejściem są też inne. Fizyka to zbiór teorii i rozważań między, którymi trzeba nauczyć się przeskakiwać.
Dlatego jak dla mnie pewna baza jest niezbędna. Ja mam do dziś segregator z zadaniami i notatkami z liceum, który uzupełniam o nowe na studiach.
Najważniejsza rzecz w fizyce to zrozumieć.
Dla mnie takie minimum to zasady dynamiki (z ruchem bryły sztywnej jako modelem wielociałowym - Twierdzenie Steinera) i termodynamiki (podstawowe wielkości termodynamiczne - pomocne potem w chemii). W kontekście ostatnich zdarzeń, także podstawowa znajomość procesów rozpadu i budowy reaktorów. Do poznania termodynamiki może być pomocna znajomość podstaw elektromagnetyzmu (skup się na przepływie ładunku - świetnie działa wodna analogia).
Tak, że obawiam się, że wbrew temu co mówi Twoja nauczycielka niewiele wyjdziesz poza podręcznik, jeśli nie fizyki to chemii, czy matematyki. Natomiast na lekcjach na pewno nie wszystko dasz radę zgłębić. Warto poświęcić nieco czasu na posegregowanie tego co już wiesz.
Re: fizyka w medycynie
Biofizyka to nie taki straszny potwór. Tzn słyszałem o uczelniach, gdzie się tego dużo uczą, na egzaminie jest teoria i zadania i inne.
Ja byłem na studiach ścisłych, gdzie miałem stricte fizykę i twierdzę, że tam robiło się zadania na podstawie miliona wzorów. Niewiele tam było praktyki, na ćwiczeniach jedno zadanie zdążyliśmy zrobić, bo to takie olbrzymy były.
Na studiach medycznych (UWM WNM) biofizyka była bardziej praktyczna. Robiliśmy ćwiczenia z USG, EKG, przepływów cieczy (związanych z przepływem wody), spektroskopii, absorbancji, itp. Wszystko to z medycznego punktu widzenia. Podręcznik i książka z ćwiczeniami były bardzo pomocne, wszystkie wzory tam były. Oczywiscie trzeba było uzupełnić wiedzą o jakieś elementarne zapomniane z liceum wzory, ale wg mnie do ogarnięcia. Egzamin w pierwszym terminie bardzo fajny.
Ja byłem na studiach ścisłych, gdzie miałem stricte fizykę i twierdzę, że tam robiło się zadania na podstawie miliona wzorów. Niewiele tam było praktyki, na ćwiczeniach jedno zadanie zdążyliśmy zrobić, bo to takie olbrzymy były.
Na studiach medycznych (UWM WNM) biofizyka była bardziej praktyczna. Robiliśmy ćwiczenia z USG, EKG, przepływów cieczy (związanych z przepływem wody), spektroskopii, absorbancji, itp. Wszystko to z medycznego punktu widzenia. Podręcznik i książka z ćwiczeniami były bardzo pomocne, wszystkie wzory tam były. Oczywiscie trzeba było uzupełnić wiedzą o jakieś elementarne zapomniane z liceum wzory, ale wg mnie do ogarnięcia. Egzamin w pierwszym terminie bardzo fajny.
Re: fizyka w medycynie
tin, łooo. to ja mam wrażenie, że do tego minimum mogę i po studiach nie dojść
Re: fizyka w medycynie
Na studiach to już za późno, bo czasu brakuje i chęci
Jak mawia jeden z doktorantów, niedługo wszyscy będą znać Gaussiana lepiej niż Worda, nawet komputer będzie zjawiskiem kwantowym.
Nie oszukujmy się. Jak będziesz badał leki i ich zastosowania to tęga fizyka Cię czeka. Jeśli tylko stosował to za naszego życia jeszcze Cię to ominie.
Jak mawia jeden z doktorantów, niedługo wszyscy będą znać Gaussiana lepiej niż Worda, nawet komputer będzie zjawiskiem kwantowym.
Nie oszukujmy się. Jak będziesz badał leki i ich zastosowania to tęga fizyka Cię czeka. Jeśli tylko stosował to za naszego życia jeszcze Cię to ominie.
- Padre Morf
- Posty: 4407
- Rejestracja: 26 gru 2007, o 04:03
Re: fizyka w medycynie
Jak będziesz badał leki i ich zastosowania to tęga fizyka Cię czeka.
/jest jeszcze kwestia tego co dokładnie się bada.
nas jeszcze na fizjologii uraczyli nieco fizyką, a na radiologii usiłowali wytłumaczyć jak działa rezonans. Asystent zwątpił po pytaniu co to jest promieniowanie jonizujące.
Z tą znajomością fizyki na medycynie to też jest różnie, jest chyba tylko jeden przedmiot ściśle z nią związany - biofizyka.
Re: fizyka w medycynie
No właśnie co innego orientować się w teorii jak działa rezonans, doppler, od czego zależy zacienienie na TK czy RTG. A co innego umieć trzaskać zadania z prądem zmiennym czy momentem obrotowym
- Medycyna Lwów
- Posty: 5874
- Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23
Re: fizyka w medycynie
można się śmiać, ale takie pytania jako pierwsze padają na egzaminie z radiologii - nie wiem to do zobaczenia na 2. terminie.
Re: fizyka w medycynie
Na takim poziomie wiele nie na trzaskasz. Zresztą to o czym piszesz to i tak relatywnie proste rzeczy.lith pisze: A co innego umieć trzaskać zadania z prądem zmiennym czy momentem obrotowym
Jak już pisałem jestem zdania, że na medycynie fiza na poziomie towarzyskim".
-
- Posty: 2
- Rejestracja: 17 lis 2010, o 21:40
Fizyka na studiach biologii....
Hej, jestem teraz w 1 liceum na bio-chem-fizie i zamierzam iść w przyszlości na biologie, ale boje sie że na studiach sobie nie poradze z fizyką.
W gimnazjum mialem super nauczyciela i nie bylo zadania z fizyki, którego bym nie rozumial, a na koniec mialem 5 (zresztą jak wiekeszość mojej teraźniejszej klasy). Ale teraz wszystko sie zmienilo, chociaż chodze do najlepszego liceum w mojej miejscowości to nauczycielka z fizy w ogole nie umie tłumaczyć, ba! w ogóle nie tłumaczy! Nikt niczego nie rozumie, a na koniec wszyscy mają 2 albo 3 (a kiedyś 5 lub 6).
Moglibyście mi powiedzieć jaki jest poziom fizyki na biologii i czy jest ona tam aż tak trudna oraz jak wygląda egzamin z fizyki, czy są na nim zadania do liczenia, albo teoria, a może jest to wymieszane wszystko.
Bylbym bardzo wdzięczny za odp., bo ta fizyka mi już spokoju nie daje.
W gimnazjum mialem super nauczyciela i nie bylo zadania z fizyki, którego bym nie rozumial, a na koniec mialem 5 (zresztą jak wiekeszość mojej teraźniejszej klasy). Ale teraz wszystko sie zmienilo, chociaż chodze do najlepszego liceum w mojej miejscowości to nauczycielka z fizy w ogole nie umie tłumaczyć, ba! w ogóle nie tłumaczy! Nikt niczego nie rozumie, a na koniec wszyscy mają 2 albo 3 (a kiedyś 5 lub 6).
Moglibyście mi powiedzieć jaki jest poziom fizyki na biologii i czy jest ona tam aż tak trudna oraz jak wygląda egzamin z fizyki, czy są na nim zadania do liczenia, albo teoria, a może jest to wymieszane wszystko.
Bylbym bardzo wdzięczny za odp., bo ta fizyka mi już spokoju nie daje.
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
- 2 Odpowiedzi
- 3820 Odsłony
-
Ostatni post autor: Nitrogenium32
23 lut 2017, o 15:24
-
- 5 Odpowiedzi
- 19437 Odsłony
-
Ostatni post autor: regulier
11 gru 2015, o 13:02
-
- 21 Odpowiedzi
- 24623 Odsłony
-
Ostatni post autor: Penny+Lane
5 wrz 2019, o 11:14
-
- 0 Odpowiedzi
- 2733 Odsłony
-
Ostatni post autor: piotrek80
18 sty 2016, o 04:46
-
- 3 Odpowiedzi
- 9092 Odsłony
-
Ostatni post autor: Piotrr
4 sie 2015, o 22:05
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 28 gości