Praca po biologii - zoologia, ekologia

[Kariii101]

Więc sytuacja wygląda tak. Jestem teraz w gimnazjum i wiem na pewno, że chcę iść do liceum na profil biol-chem.
Od dziecka pasjonuję się biologią i chciałabym wiązać swoją przyszłość z tym kierunkiem. Jeśli mówię komuś, że bardzo lubię biologię, to każdy uśmiecha się i mówi: - O proszę, mamy tu przyszłego lekarza! Problem w tym, że biologia medyczna czy medycyna mnie w ogóle nie interesuje. Nie lubię się uczyć o człowieku i nie wyobrażam sobie być lekarzem - po prostu nie mam do tego powołania.
Ale do rzeczy - jestem teraz w takim wieku, w którym wielkie, dziecięce marzenia stykają się z dorosłą rzeczywistością. Od zawsze chciałam być naukowcem, ale nie takim w laboratorium, tylko takim jak na filmach przyrodniczych - badać rośliny, dzikie zwierzęta, odkrywać nowe gatunki. Najbardziej interesują mnie ssaki, np. dzikie koty, inne egzotyczne zwierzęta. Oprócz tego interesuje mnie też ekologia - nie ochrona środowiska, tylko zależności między organizmami, bioróżnorodność.
Przeglądając różne wątki i czytając artykuły, nie znalazłam praktycznie żadnego polskiego naukowca, osoby, która by miała podobne zainteresowania.
Widzę albo biologię medyczną, albo mikrobiologów, cytologów, naukowców z dziedziny biologii komórki, molekularnej itd.
Chciałabym zrobić pracę doktorancką właśnie z teriologii czy ekologii i być potem badaczem.
Więc pytanie: Czy w ogóle mam szansę być zoologiem, teriologiem czy ekologiem, na jakim uniwersytecie studiować?

[isia02]

Hej,
leczenie ludzi Cię nie interesuje, a może zwierzęta? np. weterynaria

Ewentualnie możesz iśc na zootechnikę, np. na SGGW. O ile mi wiadomo jest tam teraz specjalizacja dzikie zwierzęta.

Z uczelni wyższych może byc jeszcze Uniewersytet Przyrodniczy w Lublinie, albo Uniwersytet Warmińsko-Mazurski

[szama]

Jeśli marzy ci się praca naukowa w dzikich obszarach globu to proponuje pomysleć o zagranicznych uczelniach - USA, Anglia, tam jest na to kasa.

[_Gabi_]

Dziwne rady otrzymałaś, heh, bo zaznaczyłaś, że pragniesz być naukowcem, a nie lekarzem ( nawet zwierząt, bo przecież lekarz to zawód i polega on na leczeniu, a nie pracy naukowej ), a wyjazd za granicę, no nie wiem - dla mnie byłaby to ostateczność. Wydaje mi się, że w Polsce także można znaleźć pracę o jakiej mówisz, ale na pewno jest ciężko, bo jest jej mało.
Ja proponuję, abyś wybrała się na biologię, specjalność: zoologia lub biologia środowiska. Na wielu uczelniach są takie specjalności. Co prawda na środowiskowej jest też dużo nauki o roślinach, nie tylko o zwierzętach jest też sporo ekologii. Ale pod koniec licencjatu zazwyczaj są przedmioty do wyboru (przynajmniej na UWr tak jest) i wtedy można się bardziej ukierunkować na np. zoologię. Ew. można też wybrać biologię ogólną, a potem pisać pracę z zoologii.
Po magisterce nikt nie broni zrobić Ci doktoratu, tylko na studiach musiałabyś się dobrze uczyć. A no a podczas i po doktoracie - praca naukowa jak najbardziej