Medycyna - czy warto próbować?

[Guru]

Leczyc z powolania, ale nie ukrywajmy ze ciekawe przypadki sa kuszace dla kazdego, i duzo osob ze wzgleu na to decyduje sie na taki a nie inny zawod. i nie mam nic przeciwko, o ile we wszystkim jest zachowany umiar, i nie traca na tym pacjenci nazwijmy topospolitych przypadkow.

[Klik]

biotechnologia? miałam okazję pracować w instytucie biotechnologii jako wolontariusz, i powiem szczerze nie widze w niej nic interesującego. Chodzi o ryzyko, dreszczyk emocji, wnętrze ludzkiego ciała. A tego, o ile mi wiadomo, brak w biotechnologii. Chyba że kogoś podnieca pojawienie sie callusa na tkankach roślinnych, no to ok. Mnie to nie interesuje. Jest coś takiego jak chirurgia eksperymentalna, i kto wie czy przypadkiem nie zainteresuję się ta specjalizacją, ale mam jeszcze mnóstwo czasu. Patomorfologia, fakt ciekawe, nie ma ryzyka myślałam, o tym. No ale właśnie jak można eksperymentować z trupem? Nie wyobrażam sobie sytuacji, w ktorej miałabym nie pomóc osobie potrzebującej. Tak więcgtANEX< pozdrów swoją znajomą, dla mnie takiej osoby lekarzem nazwac nie mozna. Chodzi mi o to, że gdyby zaistniała sytuacja(a wybór by należał do mnie) w ktorej miałabym operować strasznie skomplikowany przypadek, a procent powodzenia nie przekraczał by załóżmy 30( i to w dodatku danych statystycznych) to nie miałabym wątpliwości. Pomóc człowiekowi?- owszem, za wszelką cenę?- jak najbardziej, niekoniecznie dopatrując sie powodzenia. proste

[brunetka2002]

Też jestem uczennicą 1 klasy liceum, i tez o profilu mat-fiz-inf.ale juz wybierając te klase , nie byłam pewna, czy mnie to interesuje, a po miesiącu zaczęłam dodatkowo ucyć sie biologii. Medycyna interesuje mnie naprawdę, a ten mat-fiz podyktowany byłl po trochu tradycja rodzinna ( oboje rodziców po polibudzie. ) Czy musiałabym zdawać chemię, żeby bsię dostać na AM? bo na stronie AM napisali, ze wystarczy fizyka w rozszerzenieu.

[Anex]

Podaj mi adres tej uczelni, bo jestem ciekawa która to. Medycyna to tak jakby to określić elitarne studia i tyle osób się nie dostaje, że musi być tego jakiś powów. Po pierwsze trzy przedmioty biologia, chemia i fizyka wszystkie rozszerzone( z wyjątkami dwoma), po drugie mała liczba uczelni i miejsc, kiedyś chyba liczyłam i wyszło mi koło 3 czy 2 tysięcy na lekarski na całą Polskę. I po trzecie wykańczająca anatomia, która kosi wiele osób.

[arek(z)]

Anex, tu pewnie chodzi o AM w Poznaniu. Tyle tylko, że tam jest napisane (.) biologię, chemię lub fizykę(.).
Czyli, że zamiast chemii możesz im przedłożyć wynik matury z fizyki. Według mnie niezdawanie chemii i chęć pójścia na AM nie mogą iść ze sobą w parze (no chyba, że jesteś pewna, że z obydwu przedmiotów uzbierasz w sumie ok 180 pkt). Tak naprawdę Poznań jest bardzo niepewny, w życiu nie zaryzykowałbym składania papierów tylko tam, o niepisaniu chemii w ogóle nie wspominając.

[Anex]

Wiem, że chodzi o Poznań przynajmniej się domyślam, bo forumowiczka nie pisała nic o maturze z biologii tylko o samej fizyce. A swoją drogą wszędzie powinny być takie same zasady, a nie teraz Warszawa zmieniła fizykę na podstawową i nie wiadomo co zdawać, bo jeszcze Giertych ułatwił zadanie i można zdawać albo to albo to(ułatwił sobie chyba). Czekam na kolejne Akademie, które zmienią zasady i wtedy to się nikt nie dostanie, bo wszedzie będzie inaczej.( skrajnie pesymistyczna myśl wywołana złym humorem)

[JustineK]

Piszę w nawiązaniu do wypowiedzi amelki15. Sama studiuję medycynę i nie zamieniłabym tych studiów na żadne inne! Nie twierdzę, że jest łatwo.Ale wszystko zależy od tego czy się robisz to, co Cię naprawdę interesuje. To prawda, że studenci medycyny muszą sie uczyć wielu nie do końca interesujących rzeczy na pamięć. Ale ja nie uważam, że student prawa ma ciekawiej, jeśli musi wykuć całe kodeksy. A co takiego pasjonującego jest w ekonomii? to prawda, że muszę sie nauczyć na chemię różnych reakcji, co nie wydaje mi się zbytnio interesujące. Ale za to mam później ćwiczenia, na których sama wykonuję te reakcje, mieszam odczynniki i to jest właśnie ciekawe. Na anatomię czy histologię muszę nauczyć się najpierw z podręczników, ale potem idę na zajęcia. Asystenci wszystko pokazują na preparatach. Mnie to interesuje. Te studia nie składają się z samego kucia!
Zgadzam się, że lekarze nie są wynagradzani proporcjonalnie do swojej pracy. Ja jednak nie chcę robić przez resztę życia czegoś co mnie w ogóle nie interesuje, ale jest tylko opłacalne.myślę, że są ważniejsze rzeczy w życiu niż pieniądze. A to wypowiedź pewnego lekarza stażysty zapytanego czy jest zadowolony z pensji:Wszystko zależy od podejścia. Mam kolegów biznesmenów, którzy zarabiają po 10 tysięcy i mówią, że im nie starcza. Ja mam 1200 zł i jeszcze dwie stówy mogę odłożyć. Do tego uprawiam ekscytujący zawód. mam być niezadowolony?"
A czy praca lekarza jest nudna? Na pewno są nudniejsze zawody. Wszystko zależy od tego, czy robi sie to, co sie lubi. Inaczej podchodzisz do tego, co jest nie tylko Twoim obowiązkiem, ale też i pasją.
Pozdrawiam wszystkich przyszłych medyków:)

[Anariki]

A można zapytać na którym AM studiujesz i ile % z maturey miałaś?

[Klik]

kurcze miesiąc do matury, sory ale nie mam sie gdzie wyżalić. U nas na AM trzeba mieć po 70 % z kazdego przedmiotu, żeby sie dostać bez problemu. Od poczatku jestem na profilu ogólnym, chemie nadrabiam teraz a z fizyki, fakt przerobiłam kilkadziesiat zadan, ale jak dostaje jakies nowe to mnie szlag trafia ze nie moge rozwiazac. Nie wiem w czym tkwi problem, ale z maturzystami z Wrocławskiej VII-ki nie mam szans/pozostaje nadzieja, że bedą niskie progi, i mało chętnych, a to graniczy właściwie z cudem.

[KuBuS]

dasz rade trzymamy kciuki :):):)

[kasik]

a jak z tymi którzy próbują 2 raz .
jak z wiedza i w ogóle ?

[ppaulina666]

Hey. Co prawda jestem dopiero w III klasie gimnazjum ale zaczęłam myśleć o medycynie. Mam zamiar wybrać się do LO do klasy chemiczno-biologicznej z rozszerzoną fizyką. Dla odmiany z fizyką i chemią nie mam problemów. Bardziej się biologii obawiam.

[majkelu]

Urzekająca historia.