Z twojej dalszej wypowiedzi nie wynika, że jesteś przeciwna aborcji, tylko, że sama byś jej nie dokonała. To jest istotna i zasadnicza róznica i twoją postawę popieram porównując ją do tych którzy chcą ingerować w życie kobiety i decydować, czy ma rodzić dziecko którego nie chce czy nie. Ty byś urodziła (np. chore lub zagrażające twojemu życiu), inna kobieta nie chciałaby urodzić i obie macie prawo do tych decyzji.pure morning pisze:Ja jestem przeciw aborcji,
Ja osobiście jestem zwolennikiem zalegalizowania aborcji. Kobieta ma prawo decydować, czy chce mieć dziecko czy nie w razie zajścia w ciążę. Ja wiem, że takie prawo chciałbym mieć bedąc w sytuacji kobiety. Uważam także za nieuprawnione nazywanie aborcji zabijaniem dzieci, bo trzycentymetrowy zarodek nie jest człowiekiem, tylko zbiorem paru mało funcjonalnych tkanek i słabo zróżnicowanych komórek. Układ nerwowy zarodka jest absolutnie niesprawny.