Limity miejsc medycyna 2012

[Lucyfer]

Nie to nie jest plotka. 6 rok będzie jako staż

[Krebs]

tylko z tego co mi wiadomo do tej pory staż zaczynał się po 6 roku, nie po 5, jak ma być. Czy się mylę?

[Żubraczy]

Same studia będą trwać tyle samo (6 lat). Zlikwidują staż, a to wszystko co się na tym stażu robi, spadnie na ostatni rok nauki.

[Lektom]

a ja myślałem, że będzie 5 lat nauki (czyli po prostu tę samą wiedzę trzeba będzie przyswoić w rok krócej, a ostatni rok będzie stażem po prostu w takiej samej postaci w jakiej był tyle że niepłatny.)
To jednak ma być tak, że normalnie nauka przez 6 lat, + na 6 roku trzeba odrobić staż? o.O ciekawe jak to będzie wyglądało czasowo

[Żubraczy]

W praktyce pewno będzie tak jak mówisz. Zrezygnują albo okroją takie przedmioty jak chemia, czy biofizyka, by nauka trwała 5 lat, a 6 rok będzie takim darmowym stażem. W ogóle coraz bardziej wątpie w to, jakoby pobudki do nowelizacji ustawy o zawodzie lekarza wynikały z troski MZ o lepszą dostępność do specjalistów. Nie rozumiem w jaki sposób krótsze studia (poza naszym rocznikiem, który się zdubluje z 92) mają zwiększyć ilość lekarzy. Zamiast tego nauka po prostu będzie krótsza, a staż darmowy, czyli Ministerstwo zaoszczędzi na nas kasę.

[David]

Problem kształcenia lekarzy zawsze istniał- nie znam absolwenta medycyny, który by w 100% zachwalał studia- wszyscy narzekają że za mało praktyki, za dużo teorii, a to asystenci są nieuchwytni itd. Jeśli to wszystko się skończy na obcinaniu godzin dydaktycznych z biologii medycznej, chemii medycznej, biofizyki, historii medycyny, socjologii i innych mniejszych, bądź większych kuriozów, to będzie należało za to tylko podziękować. Problem jest jednak inny- czy nie pociągnie to za sobą cięć godzinowych z takich przedmiotów jak anatomia, czy interna- a takie cięcia pewnie będą, bo skrócenie czasu kształcenia w gruncie rzeczy musi popchnąć odcięcie masy godzin.

Wszystko po to, by standardy przypominały te zachodnie, jednak ktoś się trochę zapędził, bo wiele rzeczy hula u nas inaczej, i w wielu kwestiach bliżej nam do państw bloku wschodniego, niż zachodu, a tu ktoś ewidentnie próbuje przenieść tamte wzorce, a już wiadomo że to się nie powiedzie, przynajmniej narazie.

Zapowiada się niezła bitwa między uczelniami a MZ o limity, a wszystko będzie się odbywać w trakcie rekrutacji, bo dopiero wtedy MZ wydaje rozporządzenie dot. limitów. Oczywiście na szarym końcu będzie kandydat, który będzie przeżywał tą nerwówkę. Myślę że będziemy obserwować wzrost progów, wojnę w trakcie rekrutacji, później dramatyczny spadek progów. No cóż, życie pokaże co z tego wyjdzie. Szkoda że wszystko tak późno się dzieje, a o reformie wiedziano nie od dziś.

I tak się nie zmieni nic- MZ chciało więcej lekarzy w krótszym czasie, a bojkot uczelni sprawi, że będziemy mieć mniej lekarzy, za to szybciej kształconych.

Trochę długi post wyszedł.

Pozdrawiam!
D.

[Krebs]

wszystkie egzaminy będą musiały być zaliczone od 5 roku. 6 rok to już tylko staż.

[LinKaDr]

Jeśli to wszystko się skończy na obcinaniu godzin dydaktycznych z biologii medycznej, chemii medycznej, biofizyki, historii medycyny, socjologii i innych mniejszych, bądź większych kuriozów, to będzie należało za to tylko podziękować. Problem jest jednak inny- czy nie pociągnie to za sobą cięć godzinowych z takich przedmiotów jak anatomia, czy interna- a takie cięcia pewnie będą, bo skrócenie czasu kształcenia w gruncie rzeczy musi popchnąć odcięcie masy godzin.

U nas na zajęciach powiedziano, że jest plan, by od przyszłego roku każda uczelnia dostała pewną pulę godzin na te główne przedmioty (np. na pierwszym roku anatomia, histologia i biologia medyczna) i rozdzieliła je według uznania. Trudno mi powiedzieć, jak to mogłoby się sprawdzić na późniejszych latach, ale na pierwszym roku to jeszcze nie tragedia. Np na CMUJ od przyszłego roku biologia medyczna będzie przejęta przez Katedrę Anatomii i (podobno) ograniczona do samej embriologii (w tym roku w ramach bio mieliśmy jeszcze elementy parazytologii i genetyki - automatycznie można zaoszczędzić parę ładnych godzin) - na anatomii organogeneza przecież też się przewija, więc nawet ewentualne połączenie obu przedmiotów nie byłoby wcale takim złym pomysłem.

Co do reszty przedmiotów, nie wypowiadam się - za krótki staż.

[ebedziebe]

U nas biologie - która była parazytologia + kilka roślin leczniczych , maja podobno wyrzucić z programu i obciąć jeden semestr języka obcego

[konturek]

dla mnie bez sensu takie zmiany - parazytów bym nie wyrzucał, to jest coś z czymś można mieć do czynienia w przyszłej pracy, angielski specjalistyczny też dobrze umieć, dużo literatury jest w tym języku.

[Lektom]

coś czuję, że jak rocznik 2011 i 2012 w 2018 roku zacznie walkę o specki to nie będą chcieli tych z 2012 bo będą zbyt wąsko wyedukowani XD

[David]

dla mnie bez sensu takie zmiany - parazytów bym nie wyrzucał, to jest coś z czymś można mieć do czynienia w przyszłej pracy, angielski specjalistyczny też dobrze umieć, dużo literatury jest w tym języku.

Jeśli to są znane pasożyty i często występujące to ok, ale u nas było wiele robali z którymi w pracy zawodowej nigdy się nie zetkniesz, no chyba że będziesz pracował gdzieś w Afryce. Poza tym w obecnym programie na roku 5. u nas jest parazytologia lekarska na której JEST TO SAMO, i prowadzi to TA SAMA katedra.

[hotdog1990]

dla mnie bez sensu takie zmiany - parazytów bym nie wyrzucał, to jest coś z czymś można mieć do czynienia w przyszłej pracy, angielski specjalistyczny też dobrze umieć, dużo literatury jest w tym języku.

Jeśli to są znane pasożyty i często występujące to ok, ale u nas było wiele robali z którymi w pracy zawodowej nigdy się nie zetkniesz, no chyba że będziesz pracował gdzieś w Afryce. Poza tym w obecnym programie na roku 5. u nas jest parazytologia lekarska na której JEST TO SAMO, i prowadzi to TA SAMA katedra.

U nas było to samo, parazytów ponad 40 a może z 15 występuje z nich chociażby w Europie, nie mówiąc już o Polsce:) My mieliśmy jeszcze genetyke i uczenie się locusów różnych genów i chorób co uważam za wielki bezsens bo do czego mi się to przyda? Jeśli nie będę genetykiem to do niczego bo pacjent nie przyjdzie i nie powie ze boli go prążek 15 na długim ramieniu chromosomu 4:D