hemoglobina

[adves]

W testach dla licealistów natrafiłam na takie pytanie:
Jedną z adaptacji człowieka do życia w strefach geograficznych o niskich temperaturach jest (.). Poprawna odpowiedź to: wzrost ilości hemoglobiny. Udało mi się znaleźć w internecie informację, że ze wzrostem temperatury maleje stopień wysycenia hemoglobiny tlenem, wraz ze spadkiem rośnie stopień wysycenia. Dlaczego większa ilość wiązanego tlenu jest przystosowaniem do życia w chłodniejszym klimacie? Niech mi to ktoś wyjaśni Z góry dzięki.

[AnnaWP]

Nie myl ilości hemoglobiny z jej wysyceniem.
Właśnie dlatego że wysycenie spada, musi jej być więcej, stąd adaptacja.

[adves]

Nie no, własnie wysycenie tlenem według tego co znalazłam wzrasta.

[AnnaWP]

Aha- zapewne wynika to z faktu, że w zimnym klimacie trudniej utrzymać homeostazę - ogrzanie ciała kosztuje.

[adves]

No tak, ale jak to się wiąże z tym wysyceniem hemoglobiny tlenem

[Lucyfer]

Jak daleka północ to mróz, trzeba wytworzyć mnóstwo ciepła czyli przyspieszyć metabolizm, a do tego trzeba dużo tlenu. Taką mam koncepcję

[Burza]

dużo tlenu to wydajniejsza synteza ATP czyli energii a energia to ciepło

[Stalowy]

Od paru dni zastanawiałem się nad tym pytaniem i jak dla mnie, jest ono całkowicie bez sensu.

Jeżeli niższe temperatury indukują lepsze wysycenie hemoglobiny tlenem. To w takim razie zaprzeczeniem adaptacji w tym wypadku będzie odpowiedź: wzrost ilości hemoglobiny.

Dla przykładu gwoli porównania: rdzenni mieszkańcy wysokich partii himalajów muszą przeciwdziałać niedotlenieniu spowodowanemu niskim ciśnieniem parcjalnym tlenu poprzez zwiększoną ilość erytrocytów i zwiększony ich rozmiar (a co za tym idzie zwiększona ilość hemoglobiny w krwinkach).

Czyli mamy czynnik ujemny i dodatnią odpowiedź organizmu w celu poprawienia sytuacji.

Tymczasem według tego pytania i odpowiedzi. Czynnik jest dodatni, więc organizm na hura też jest dodatni. Albo pytanie jest źle sformułowane albo błędna jest odpowiedź.

Pozdrawiam.

[adves]

Dziękuję bardzo za włożony wysiłek intelektualny