szczerze mówiąc, boję się pomyśleć, co by było gdyby się niektórzy spotkali i podyskutowali na żywo trzeba by było oddział antyterrorystyczny przygotować i SOR w gotowości
matury jak wyszły tak wyszły, pewne fakty niestety były do przewidzenia, nie ma się co czarować, że edukacja w naszym kraju kuleje i kuleć będzie, póki będą 3-letnie licea, imprezowanie ostre niektórych ( z tym różnie bywa, nikogo nie mam na myśli tutaj, piszę tak ogólnie z doświadczenia na przykładach), brak chęci samokształcenia, brak odpowiednich materiałów itd.
to wasza wina
tu nie tylko brak wiedzy i umiejętności świadczy o takim a nie innym wyniku, niewyspanie, stres, czasem i głód.
Bywa i tak, że ludzie na sali sami sobie przeszkadzają, podam przykład: w trakcie pisania część osób nie może sobie poradzić z arkuszem, oddaje pracę przed czasem, idąc przez salę gimnastyczną złośliwie stuka szpilkami wychodząc i trzaskając drzwiami - tyczy się dziewcząt, oczywiście nie wszystkich, nie chcę nikogo urazić
Mimo wszystko uważam, że przystępując do egzaminu, jakikolwiek by on nie był, trudny, łatwy, zakręcony, powalony jesteśmy z założenia dorośli, i trzeba zachować spokój i opanowanie.
Na studiach jest mnóstwo egzaminów, zaliczeń, wejściówek i dopiero jest stres i złość, bo coś nie wyszło, czegoś się nie jest pewnym, coś się pomyliło, np. jakaś struktura na szpilkach, i co wtedy studenci mają się pozabijać, jak wyjdą z sali? nie, tak nie może być, bo jesteśmy dorośli, i ponosimy odpowiedzialność za to, co robimy.