Nieciekawa przyszłość stomatologii
Nieciekawa przyszłość stomatologii
W Łodzi próg drastycznie spadł, na pierwszej liście jest taki jak na ostatniej w ubiegłym roku. Na dodatek uczelnia podniosła limit miejsc z ok.80 do 108 w wawie podobno na stome złożyło papiery ok. 400 osób.rynek się chyba powoli nasyca , miejsc powinno być raczej coraz mniej, chyba lekarski robi się w tych czasach pewniejszą opcją. Jakie macie odczucia ?
Re: Nieciekawa przyszłość stomatologii
Wydaje mi się, że z powodu dużego zainteresowania stomatologią na studiach w przyszłości możemy mieć do czynienia z dużą ilością wykształconych stomatologów bez pracy. Ja sama w moich rodzinnym mieście widzę pełno gabinetów stomatologicznych - na osiedlu mam przynajmniej 4. Moi znajomi długo namawiali mnie na stomę bo wiadomo, generalnie istnieje przekonanie, że stomatolog zarabia dobrze. Ale nie można zapominać o tym, że aby założyć taki gabinet należy mieć jakiś kapitał - sprzęt kosztuje i to bardzo dużo. A konkurencja jest olbrzymia. Lekarski ma swoje plusy i minusy. Na pewno dużym minusem jest fakt, że aby zarabiać tyle co przeciętny stomatolog musi poświęcić na to kilkanaście lat nauki - stomatolog tylko kilka.
Re: Nieciekawa przyszłość stomatologii
Polska posiada największy współczynnik stomatologów na liczbę osób, ale co ciekawe stan uzębienia Polaków jest tragiczny. Co do pracy to jest faktycznie coraz gorzej - zwłaszcza w większych miastach. Płaca zgodnie z wysyceniem i wzrostem konkurencji będzie najprawdopodobniej spadać.
Ale lekarzy też jest coraz więcej i będzie coraz więcej. Co prawda cą też potrzebni do pracy i pracę znajdzie się dosłownie wszędzie w Polsce, jednak ostrzegam iż nie jest to łatwe życie (odbija się na psychice i mentalności - nawet jak się to chce robić).
Przywołam zdanie bodajże któregoś z asystentów : jeśli ktoś idzie na medycynę dla kasy, to jest zwykłym debilem.
Pozdrawiam.
Ale lekarzy też jest coraz więcej i będzie coraz więcej. Co prawda cą też potrzebni do pracy i pracę znajdzie się dosłownie wszędzie w Polsce, jednak ostrzegam iż nie jest to łatwe życie (odbija się na psychice i mentalności - nawet jak się to chce robić).
Przywołam zdanie bodajże któregoś z asystentów : jeśli ktoś idzie na medycynę dla kasy, to jest zwykłym debilem.
Pozdrawiam.
Re: Nieciekawa przyszłość stomatologii
A ja bym powiedziała tak: Jeśli idziesz przy tym wysyceniu rynkiem stomatologami i przy tej konkurencji na stomatologię i liczysz na wielkie kokosy nie mając specjalizacji szczegółowej to jesteś debilem.
Lekarsko-dentystyczny Uniwersytet Medyczny w Poznaniu
Re: Nieciekawa przyszłość stomatologii
znawca.Amani pisze:A ja bym powiedziała tak: Jeśli idziesz przy tym wysyceniu rynkiem stomatologami i przy tej konkurencji na stomatologię i liczysz na wielkie kokosy nie mając specjalizacji szczegółowej to jesteś debilem.
Re: Nieciekawa przyszłość stomatologii
A czy w Polsce jakiś zawód ma ciekawą przyszłość?
Należy robić to co się lubi a kasa powinna być tylko dodatkiem
Należy robić to co się lubi a kasa powinna być tylko dodatkiem
Re: Nieciekawa przyszłość stomatologii
Dobrych fachowców brakuje ze znajomością nowoczesnych technologii. A to że studia ich nie kształcą (w Polsce) to inny problem.iglo pisze:A czy w Polsce jakiś zawód ma ciekawą przyszłość?
Re: Nieciekawa przyszłość stomatologii
jeśli miałbym robić to co lubię najbardziej to teraz składałbym papiery na filmoznawstwo.iglo pisze:A czy w Polsce jakiś zawód ma ciekawą przyszłość?
Należy robić to co się lubi a kasa powinna być tylko dodatkiem
Trzeba też spojrzeć na perspektywy zatrudnienia i zarobków po studiach, bo masa jest kierunków produkujących magistrów obsługi kasy w biedronce.
- Medycyna Lwów
- Posty: 5874
- Rejestracja: 14 sty 2007, o 20:23
Re: Nieciekawa przyszłość stomatologii
to może trzeba było tam złożyć?
Wspaniałe perspektywy wydają się jak się te studia zaczyna, czym dalej tym patrzy się coraz mniej optymistycznie, zwłaszcza w kontekście planowanych zmian.
Wspaniałe perspektywy wydają się jak się te studia zaczyna, czym dalej tym patrzy się coraz mniej optymistycznie, zwłaszcza w kontekście planowanych zmian.
Re: Nieciekawa przyszłość stomatologii
No ale lek jest jednym z tych lepiej wypadających pod tym względem. Gdybym miał wybierać kierunek nie patrząc zupełnie na perspektywy zatrudnienia to możliwe bardzo, że też wybrałbym inaczej. Tyle, ze później to co bym robił absolutnie nie pokrywałoby się pewnie z tym na co miałem ochotę.
Re: Nieciekawa przyszłość stomatologii
Już nie przesadzajmy. Trzeba chyba umieć oddzielić życie zawodowe od życia prywatnego. Przecież nie każdy musi wykonywać pracy, która jest jego hobby - to prowadziłoby do pracoholizmu (w końcu okazuje się, że większość pracoholików uwielbia swoją pracę). Każdy powinien wybierać taki tok kształcenia, któremu jest w stanie podołać i który w przyszłości jest w stanie wyprodukować jakieś, odpowiednie dla kogoś profity.
Re: Nieciekawa przyszłość stomatologii
karmelowa a potem siedzisz w domu i myślisz, czy pacjent miał kaca i dobrze było poczekać czy może miał wyrostek i lepiej było ciąć".
-
- Posty: 144
- Rejestracja: 20 lip 2010, o 10:55
Re: Nieciekawa przyszłość stomatologii
no jednak nie przesadzajmy - gdzie jak gdzie ale w zawodach medycznych (lek. lek-dent) to jeszcze chyba ostatnia enklawa wzglednego bezpieczeństwa i pewności że z tym dyplomem cos można zrobić poza schowaniem go do szuflady i lataniem za jakąkolwiek robotą
Mam znajomych po przeróżnych kierunkach - i tych powszechnie uznawanych (słusznie) za beznadziejne humanistycznych typu socjologia politologia czy psychologia i tych inżynierskich i tych podobno elitarnych jak prawo - wszędzie ludzie mówią z grubsza to samo: kształci się tysiące ludzi na każdym z tych kierunków, pracy jest dla garstki a i to często po użyciu znajomości itd.
Więc na tym tle sytuacja gdy ktoś kończy np. medycynę i spokojnie sobie podchodzi do LEPu i zaczyna jakąś speckę nijak się ma do sytuacji absolwenta całej tej reszty który ze swoim dyplomem czuje się bezradny i nikomu niepotrzebny
Mam znajomych po przeróżnych kierunkach - i tych powszechnie uznawanych (słusznie) za beznadziejne humanistycznych typu socjologia politologia czy psychologia i tych inżynierskich i tych podobno elitarnych jak prawo - wszędzie ludzie mówią z grubsza to samo: kształci się tysiące ludzi na każdym z tych kierunków, pracy jest dla garstki a i to często po użyciu znajomości itd.
Więc na tym tle sytuacja gdy ktoś kończy np. medycynę i spokojnie sobie podchodzi do LEPu i zaczyna jakąś speckę nijak się ma do sytuacji absolwenta całej tej reszty który ze swoim dyplomem czuje się bezradny i nikomu niepotrzebny
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
-
Czy medycyna w Polsce ma przyszłość?
autor: kokorucz » 13 sty 2019, o 10:16 » w Medycyna na studiach - 0 Odpowiedzi
- 1780 Odsłony
-
Ostatni post autor: kokorucz
13 sty 2019, o 10:16
-
-
-
Mikroskop na przyszłość - rozbudowa 160mm, czy składanie inf
autor: Pan Cyk-Cyk » 18 paź 2015, o 23:30 » w Mikroskopy - 84 Odpowiedzi
- 19113 Odsłony
-
Ostatni post autor: Pan Cyk-Cyk
1 gru 2015, o 16:17
-
-
- 1 Odpowiedzi
- 7852 Odsłony
-
Ostatni post autor: meridon123
14 cze 2017, o 21:24
-
- 5 Odpowiedzi
- 8938 Odsłony
-
Ostatni post autor: chemik987
15 cze 2017, o 16:37
-
- 2 Odpowiedzi
- 5223 Odsłony
-
Ostatni post autor: Lunette
24 maja 2015, o 08:29
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 65 gości