Poprawa genetyki z pokolenia na pokolenie

Wątki i posty o tematyce przyrodniczej, niepasujące do pozostałych kategorii wyodrębnionych na forum przyrodniczym
usdrealm
Posty: 2
Rejestracja: 3 cze 2007, o 18:19

Poprawa genetyki z pokolenia na pokolenie

Post autor: usdrealm »

Jesli przypuscmy nie ma sie dobrych genow w kulturystyce np. ojciec szczuply, typowy ektomorfik - to wtedy chyba duze prawdopodobienstwo, ze syn tez taki bedzie, ale zastanawiam sie co jesli syn bedzie duzo trenowal i w koncu wyrobi (zlozmy naturalnie, bez koksu) upragniona mase i sylwetke to czy w ten sposob zmieniaja sie jego predyspozycje genetyczne? Inaczej piszac, czy potomstwo syna juz po tej przemianie bedzie mialo na starcie lepsze predyspozycje do tego sportu niz wtedy gdyby syn nic ze soba w tej dziedzinie nie robil?
Awatar użytkownika
Savok
Posty: 2903
Rejestracja: 15 gru 2006, o 21:46

Re: Poprawa genetyki z pokolenia na pokolenie

Post autor: Savok »

Nie da sie zmienic ngenotypu poprzez wplyw na fenotyp.
usdrealm
Posty: 2
Rejestracja: 3 cze 2007, o 18:19

Re: Poprawa genetyki z pokolenia na pokolenie

Post autor: usdrealm »

A jak do tego ma sie ewolucja, np. przekazywania koloru skory, ktore w gruncie rzeczy wynikl tez od czynnikow poczatkowo (o ile dobrze to pojecie pojmuje) dzialajacych na fenotyp (opalanie)? Inaczej piszac czy na dluzsza mete mozliwe jest taka przemiana, jesli z pokolenia na pokolenie prowadzono by taki styl zycia.
Awatar użytkownika
Savok
Posty: 2903
Rejestracja: 15 gru 2006, o 21:46

Re: Poprawa genetyki z pokolenia na pokolenie

Post autor: Savok »

Ewolucja dziala od drugiej strony.
Najpierw powstaje bardzo wiele losowych zmian. Nastepnie wszystkie powstale zmiany sa poddawane selekcji srodowiskowej i przezywaja tylko ci, ktorzy sa najlepiej przystosowani. Czyli np. Jesli klimat zmienia sie na chlodniejszy, zwierzatko jest przystosowane do umiarkowanego. W wyniku losowych mutacji potomstwo moze miec takie samo, grubsze lub ciensze futro. Jesli klimat sie oziebia, potomstwo z rzadszym futrem nie przezyje, to z futrem nie zmienionym ma pewne szanse (punkt wyjscia), a potomstwo z grubszym futrem, jako najlepiej przystosowane przezyje i bedzie mialo okazje przekazac swoje nowe cechy dalszym pokoleniom.

Czyli odnoszac sie do tego, o czym pisales. Ojciec ektomorfik musialby posiadac syna z mutacja w intetesujacych nas cechach, a ten syn moglby przekazac swoje zmiany dalej. Jesli syn ma fenotyp ojca, to dopiero w jego potomstiwie moga pojawic sie nowe cechy. Cokolwiek by syn nie robil, swojego genotypu nie zmieni.
prazm
Posty: 385
Rejestracja: 27 wrz 2006, o 13:22

Re: Poprawa genetyki z pokolenia na pokolenie

Post autor: prazm »

Tylko bym dodał, że dla ewolucji znaczenia ma nie tyle przeżycie osobnika co posiadanie przez niego potomstwa. Nawet superprzystosowany osobnik nie będzie miał znaczenia dla ewolucji jeśli będzie np. bezpłodny
Awatar użytkownika
malgosi35
Posty: 3706
Rejestracja: 13 lut 2007, o 13:01

Re: Poprawa genetyki z pokolenia na pokolenie

Post autor: malgosi35 »

Savokczku znowu uproszczę - nie krzycz

Kolor skóry Zmiana koloru skóry nie jest związana z opalaniem się.
Ciemna barwa skóry (murzyn) to narutalna ochrona przed nadmiernym promieniowaniem UV. Pod wpływem promieniowania UV powstaje też witamina D.
W rejonach o dużym i intensywnym nasłonecznieniu (równik) rasa czarna broniła się (i broni) przed nadmiernym promieniowaniem przez właśnie ciemną barwę skóry. Kiedy w populacji ciemnych osobników pojawiały się osobniki jaśniejsze, były w rózny sposób eliminowane z populacji (nie podobały się partnerom do rozrodu(mutanty), byli wyganiani, zabijani).
Kiedy ludy pierwotne zaczęły przemieszczać się w kierunku wyższych szerokości geograficznych, gdzie nasłonecznienie ma mniejszą intensywność, ciemna barwa skówy stała się przyczyną niższego poziomu syntezy witaminy D i osobniki ciemne zaczęły poprostu chorować na krzywicę. Osobniki jaśniejsze wykazywały mniejsze zmiany chrobowe. Były więc zdrowsze, silniejsze i mogły upolować mamuta . Prechostoryczne panie zaczęły preferować w rozrodzie osobniki jaśniejsze i panowie pewnie też. Zwiększa się więc w populacji udział osobników jasnych i z czasem coraz jaśniejszych. W ten właśnie sopsób powstała rasa biała. Jesteśmy niestety mutantami.

Dzisiaj, pierwszą witaminą którą dostaje dziecko jest witmina D bo nie ma niemowalak szans na wyłapanie sobie witaminy ze słoneczka (poubierane, zasłonięte).
Awatar użytkownika
Savok
Posty: 2903
Rejestracja: 15 gru 2006, o 21:46

Re: Poprawa genetyki z pokolenia na pokolenie

Post autor: Savok »

malgosi35 pisze:Jesteśmy niestety mutantami.
Jakie niestety. Bez mutacji nie byloby ewolucji
A tak naprawde wszyscy jestesmy czarni, ale pomiedzy nami a obecnymi afrykanami jest spora odleglosc i ewoluowalismy niezaleznie. Rasa kaukaska i rasa azjatycka to sa grupy siostrzane, a afrykanie wzgledem nas sa osobna zupelnie galezia filogenetyczna.
Awatar użytkownika
malgosi35
Posty: 3706
Rejestracja: 13 lut 2007, o 13:01

Re: Poprawa genetyki z pokolenia na pokolenie

Post autor: malgosi35 »

Napisałam niestety bo gdy mówię że jesteśmy mutantami to wywołuje to zawsze szok u współrozmówców.
Dlaczego piszesz że jesteśmy czarni?
Awatar użytkownika
Savok
Posty: 2903
Rejestracja: 15 gru 2006, o 21:46

Re: Poprawa genetyki z pokolenia na pokolenie

Post autor: Savok »

Taki skrot myslowy antropologow. Chodzi o to, ze wszyscy homo sapiens sapiens pochodza od wspolnego przodka, ktory zamieszkiwal Afryke i na 99% byl czarny, Wiec my tez jestesmy czarni, tylko troche. wyblaklismy
Awatar użytkownika
malgosi35
Posty: 3706
Rejestracja: 13 lut 2007, o 13:01

Re: Poprawa genetyki z pokolenia na pokolenie

Post autor: malgosi35 »

OK
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości