Kursy przygotowawcze Instytut Medicus

[szizii]

Wiem, że z tych kursów korzystała moja znajoma, nie wiem jak ona je ocenia ale efekt jest - dostała się na medycynę bez większych problemów.

Ja osobiście wybieram korki z chemii i biologii, nie wiem czy umiałabym pracować na takich kursach

[marcioch]

No bo tak teoretycznie, to indywidualne zajęcia powinny przynieść lepszy efekt.
chyba też pozostanę przy tym wariancie. Po co mi dwie szkoły :p

A tak z ciekawości, w jakim mieście koleżanka uczęszczała?

[szizii]

Chyba w Warszawie albo w Krakowie

[firefly7]

We Wrocławiu medicus jest do niczego. Odradzam, szczególnie z chemii. Lepiej korki.

[kinga0905]

Nie Ja do Gdańska chciałam
Ale jeszcze muszę to przemyśleć. Może za rok pójdę.

[Jocisko]

Mam materiały biologia z Poznania. Gdyby ktoś chciał sobie ksernąć proszę się zgłosić. koszt jakieś 40zł. Aczkolwiek moim zdaniem nie warto

[adert123]

Jocisko, a powiedz dlaczego chodzi o nauczycieli, czy co

[Jocisko]

Mam od kogoś materiały, więc opinie jej znam. Ogólnie to właściwie przerost formy nad treścią. Medicus brzmi dumnie, ale merytorycznie himalaje to nie są.

Zresztą ich materiały to również nie wyżyny. Praktycznie to . zadania maturalne plus to, czego masz się nauczyć. Typu parę zadań z komórki plus przypomnij sobie na zajęcia"

[aspiration]

Zgadzam się z Jocisko. Uczestniczyłam w kursie Instytut Medicus przez kilka miesięcy i moje oczekiwania nie pokryły się z rzeczywistością, ale tragicznie też nie było.

Materiały są dawane przed każdymi zajęciami tak, że można się do wszystkiego przygotować. Zadania natomiast stanowią wycinki z różnych matur i wszystko praktycznie można znaleźć spokojnie w Witowskim, czy Medyku. Myślę, że atrakcyjność kursu zależy też od wykładowców, bo jeżeli trafią się tacy, co fajnie poprowadzą zajęcia i dodadzą też coś od siebie to można wiele zyskać, ale jak będą tacy, co jakoś nie bardzo te zajęcia prowadzą to beznadzieja.

Tak wyglądała sytuacja w naszej grupie, ale mimo wszystko nie żałuję, że byłam na tych kilku zajęciach. Kurs pozwolił mi uwierzyć w moje możliwości i pokazał jak rozwiązywać zadania i że trzeba je rozwiązywać. Nie jest to nie wiadomo co, ale spróbować zawsze można. I tak poza tym to trzeba pamiętać, że żaden kurs czy nauczyciel nie włoży wiedzy do głowy- to może zmobilizować do pracy, a dopiero to, czego nauczy się własnymi siłami da największą satysfakcję.

[adert123]

a o tym:
fundacjaam.pl/kursy_przygotowawcze.html
słyszeliście

[Azalia15]

Mam pytanie. Czy uczęszczał ktoś na kursy przygotowawcze do matury z bilogii i chemii do Medicus w Białymstoku? Jakie macie opinie na ten temat? Warto się zapisać? Naprawdę uczy tam kadra z Uniwersytetu Medycznego?

[Przemeqq]

Wiem, że nie na temat, dlatego możesz zignorować post, ale:
za cenę tego kursu możesz kupić sobie tyyyle zbiorów zadań z bio/chem że bez problemu zdasz maturę. A na tym kursie nikt nie powie Ci nic odkrywczego. Do głowy łopatą wiedzy też Ci nie włożą : )

[Barszczanka]

Przemeqq, rozsądnie pisze. Jeśli już koniecznie chcesz w coś zainwestować to tylko korepetycje i też raczej z chemii. Biologii można nauczyć się bez niczyjej pomocy. Dobry podręcznik i czytamy. Co do kursów: być może pomagają one w powtórkach materiału i usystematyzowaniu wiedzy tym bardziej, że prowadzący zwracają uwagę na zagadnienia często pojawiające się na maturze ale czy warto zapłacić kilkaset złotych skoro możesz zrobić to sama? W momencie gdy czegoś nie zrozumiesz nikt nie wytłumaczy Ci tego ponownie, nie sprawdzi też ile już umiesz, nad czym powinnaś jeszcze popracować. Jeśli brakuje Ci samozaparcia, mobilizacji to korepetycje są lepszym wyjściem niż kursy ale tak jak napisał kolega wyżej: wiedzy nikt Ci do głowy nie włoży, jeśli sama tego nie zrobisz.