Ty w ogóle czytasz co ja pisze? Czy może wybierasz losowe zdania i na nie odpisujesz? Albo może w ogóle nie czytasz, tylko piszesz żeby pisać?
Ja nigdzie nie porównuje systemów obliczania średniej ocen na koniec studiów. Chociaż trzeba przyznać że jest u nas korzystniejsza. Po prostu chciałem napisać jak to wygląda u nas i ze niekoniecznie tak jest jak piszesz, ze to, ze wliczają się wszystkie oceny do średniej to znaczy ze będzie ona wyższa lub ze 2 w ogóle nie liczą się do średniej.
Nie chce Cie atakować, próbować ośmieszyć itp, chociaż sam to zrobiłeś pisząc coś na forum, a dopiero później chcesz weryfikować czy to prawda czy może jednak to ja mam racje. Gdybyś miał pewne źródła informacji nie musiałbyś tego robić. Podpowiem Ci pewnymi źródłami jest: regulamin studiów lub dziekanat. Wiec następnym razem jak nie wiesz to nie pisz lub najpierw to zweryfikuj a potem napisz.
Nie wiem po co tu wyjeżdżasz ze statystyka? Chciałeś zabłysnąć i znów Ci nie wyszło, na prawdę nie mam pojęcia. Sam wcześniej napisałem że
Czyli właśnie chodziło mi o to że jest to rywalizacja miedzy sobą, bo macie te wszystkie krzywe i ze tylko 3 najlepsze osoby dostana 5 a nie wszystkie które uzyskają np 90% i więcej prawidłowych odpowiedzi.sebeczek pisze: Studenci w przeciwieństwie do tych z Warszawy nie muszą ze sobą rywalizować o oceny
A co do tej rywalizacji to już w ogóle rozmowa na oddzielny temat. To że świat taki jest nie znaczy, że też tak trzeba robić, każdy ma jakiś poziom moralności, jakieś cele, wiarę(religie). Jedni chcą rywalizować być najlepsi, no bo jak to inaczej, chcą zostać jakimiś sławnymi profesorami w Warszawie, innych jak ich nazwałeś najsłabszymi ogniwami, wyjadą gdzieś na prowincje, zrobią speckę z rodzinnej i pójdą pracować w POZ. Kiedyś tą drugą opcje uważałem za dosyć słaba, teraz jednak wydaje mi się całkiem przyzwoita( co nie znaczy ze chce taka drogę obrać). To życie zweryfikuje czy zrobiliśmy dobrzy, dopiero w wieku 40-50 lat, odpowie sobie każdy na pytanie czy to miało sens co on robił czy było warto? Czy lepiej wpaść w ten wir pracy, nauki, rywalizacji kosztem rodziny, czy może lepiej mieszkać gdzieś na wsi z dala od tego wszystkiego, zarabiać nawet te 3k zl, mieć rodzinę. Generalnie chodzi o to żeby nie żałować obranej drogi i być w życiu szczęśliwym No ale już koniec tego pisania bo odbiegliśmy kaamil już dawno od tematu. Nie życzę Ci źle, bo Cię nawet nie znam, wiec trzymaj się, bo to właśnie Ty teraz będziesz stawał przed wyborami które zdecydują o Twoim dalszym życiu Ja mam jeszcze trochę czasu i serio już więcej w tym temacie nic nie napisze