ŚUM - rekrutacja
Re: ŚUM - rekrutacja
Ja sądzę, że tyle osób rezygnuje po części dlatego, że nie są przyzwyczajeni do tego, że coś im nie wyjdzie - np. zaliczenie kolokwium w pierwszym terminie. Dla niektórych to koniec świata, snucie wizji o tym, że wylecą z uczelni i zwyczajnie nie dają psychicznie rady.
Uczyć się trzeba wszędzie, a przy tak obszernym materiale, jak ten który trzeba opanować na studiach medycznych trzeba mieć po prostu mocne nerwy.
Uczyć się trzeba wszędzie, a przy tak obszernym materiale, jak ten który trzeba opanować na studiach medycznych trzeba mieć po prostu mocne nerwy.
Ostatnio zmieniony 28 gru 2012, o 21:57 przez moreover, łącznie zmieniany 1 raz.
- Corpus_Pineale
- Posty: 47
- Rejestracja: 16 sty 2010, o 11:33
Re: ŚUM - rekrutacja
Pan Dziekan wydawał się być szalenie tym wszystkim zaniepokojony, obiecywał gruszki na wierzbie - i nic z tego nie wynika Z tego co rozmawiałam z jakąś dziewoją z drugiego roku, taka rola Dziekana ds. studenckich, u nich podobno historia była podobnaWendigo pisze:Do tej pory na SUMie, jak to napisała koleżanka zła_cizia_18, zrezgnowało około 70 osób. Doszło do takiej sytuacji, że zaniepokojony prodziekan do spraw studenckich zorganizował spotkanie starostów grup, aby zapytać się co jest przyczyną tego exodusu, ponieważ do tej pory jeszcze nigdy tak wcześnie tyle osób nie zrezygnowało. Myślę, że jest to zasługą głównie biologii molekularnej i zacnego Pana Z. Pokory, mistrza w aktualizajach sylabusa.
Co do samego ŚUMu, o ile się nie popełni durnowatych błędów na początku - do ogarnięcia. Jeśli się popełni - mam nadzieję, że też Nie można się załamywać i skupiać na pierdołach, lepiej się koncentrować na nauce, żeby później być na czysto (polecam również sport/poświęcanie chwili czasu na coś niezwiązanego ze studiami - zamykanie się tylko w forcie zbudowanym z bochenków, drewy i innych sawickich prowadzi do głębokiej depresji - wiem, co mówię). Ale to raczej nie jest cecha szczególna ŚUM, wydaje mi się, że wszędzie jest podobnie pod tym względem.
Jeśli zaś chodzi o biologię mol., to w przyszłym roku raczej sytuacja będzie korzystniejsza - my jesteśmy rokiem testowym, więc się nad nami znęcają, a sami nie wiedzą czego chcą. Wydaje mi się, że raczej się już określą co i jak w przyszłym roku, choć w tym burdelu można się wszystkiego spodziewać
Uczenie się anaty w wakacje - polecam, ja żałuję, że pozostałam na etapie dużych ambicji pod tym względem i niczego więcej. Wiadomo, jest co robić w wolnym czasie, ale robienie od czasu do czasu czegoś produktywnego nie zabija
Nie jest tak źle (choć bywa potwornie). Jak się jest mięczakiem, to wymięknie się wszędzie Po prostu nie można się dać ponieść fali histerii, która występuje dość często i (niestety) głównie wywołują ją ludzie, którzy tylko tutaj się dostali a mieli szalone plany na Warszawę, czy też inne uczelnie uchodzące za super-prestiżowe. No a teraz im jest przykro, że kwitną sobie na Śląsku i narzekają jak strasznie w tym okropnym Mordorze
Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 1 sty 2013, o 10:29 przez Corpus_Pineale, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 3779
- Rejestracja: 24 kwie 2010, o 12:11
Re: ŚUM - rekrutacja
Jezu, o tej anatomii w wakacje to tak na powaznie? Przeciez to jakas ciezka patologia jest.
No ale nawet jesli - niby w wakacje PRZED studiami jest sie w stanie cos takiego zaczac ogarniac? Jesli nauka licealno-maturalna jest zupelnie inna, i nijak nie przygotowuje do uczenia na studiach? Bo ze teraz osoby juz studiujace medycyne jakos sensownie ten czas bylyby w stanie wykorzystac to wierze, wiedzac jak sie uczyc i czego sie uczyc, ale przed studiami? Macie takie osoby, i faktycznie jest im latwiej?
No ale nawet jesli - niby w wakacje PRZED studiami jest sie w stanie cos takiego zaczac ogarniac? Jesli nauka licealno-maturalna jest zupelnie inna, i nijak nie przygotowuje do uczenia na studiach? Bo ze teraz osoby juz studiujace medycyne jakos sensownie ten czas bylyby w stanie wykorzystac to wierze, wiedzac jak sie uczyc i czego sie uczyc, ale przed studiami? Macie takie osoby, i faktycznie jest im latwiej?
- Corpus_Pineale
- Posty: 47
- Rejestracja: 16 sty 2010, o 11:33
Re: ŚUM - rekrutacja
Jeśli chodzi o mnie - to nie chodzi o to, żeby od razu nakur.wiać smoki pt. ostre rycie do kolosów Bo to se neda, oraz jest dość bardzo bez sensu. Poczytać sobie na spokojnie w wolnych chwilach i pooglądać atlas, o ile się ma taką możliwość. To pomoże o tyle, że nie spotkasz się później z abstrakcją, kiedy będziesz się uczyć z zajęcia na zajęcia, bo masz jakieś zielone pojęcie jak wygląda materiał, z którego się przygotowujesz Poza tym anatomia jest fajna, łatwo to sobie wyobrazić i poświęcenie paru dni we wrześniu na poczytanie rekreacyjnie np. Bochenka nie zaszkodzi
(i żeby było jasne, o fajności anatomii mówi matoł, który ma jeden trzeci termin i jeden drugi, w związku z czym siedziałam przez święta nad anatą szczerze mogę powiedzieć, że uważam poczytanie inf wstępnych wcześniej i przygotowanie się wcześniej niż ostatni weekend przed zajęciami do pierwszych ćwiczeń pozwoliłoby mi być w nieco mniejszej dupie )
(i żeby było jasne, o fajności anatomii mówi matoł, który ma jeden trzeci termin i jeden drugi, w związku z czym siedziałam przez święta nad anatą szczerze mogę powiedzieć, że uważam poczytanie inf wstępnych wcześniej i przygotowanie się wcześniej niż ostatni weekend przed zajęciami do pierwszych ćwiczeń pozwoliłoby mi być w nieco mniejszej dupie )
-
- Posty: 3779
- Rejestracja: 24 kwie 2010, o 12:11
Re: ŚUM - rekrutacja
Wow. Bochenka. Dobra, ide sie wycofac rakiem z tego tematu, bo to totalnie nie progi dla mnie. Zreszta ja nie wiem czy takie poczytanie cokolwiek by dawalo, IMO albo sie uczy, albo sie nie uczy - a nie poczytac. Tak BTW, to u nas nawet asystenci dziwnie patrzyli jak ktos twierdzil, ze sie uczyl. Zreszta potem w praniu wychodzilo, ze nie mialo to najmniejszego znaczenia - pierwsza zajecia i tak nie byly na zaliczenie, a potem zapierdol wszyscy mieli wszyscy rowny, bo po pierwszych okazywalo sie, ze nawet ci nauczeni nie docenili przeciwnika.
No i zastanawiam sie, czy kogos kto sie wczesniej uczyl faktycznie tam macie i czy jest temu komus lepiej przez to. Bo teraz latwiej powyobrazac sobie jak by bylo, gdyby - ale to nie musi znaczyc, ze cos by to realnie ulatwilo.
No i zastanawiam sie, czy kogos kto sie wczesniej uczyl faktycznie tam macie i czy jest temu komus lepiej przez to. Bo teraz latwiej powyobrazac sobie jak by bylo, gdyby - ale to nie musi znaczyc, ze cos by to realnie ulatwilo.
- Corpus_Pineale
- Posty: 47
- Rejestracja: 16 sty 2010, o 11:33
Re: ŚUM - rekrutacja
Oczywiście, że łatwiej ) Czy się ktoś uczył - nie wiem. Jeśli chodzi o 1sze, to faktycznie, zaliczenia nie było, ale w związku z tym, że ogarnęłam mniej-więcej to, co powinnam ogarnąć czułam się zdecydowanie bardziej komfortowo. Jeśli chodzi o jakiekolwiek zajęcia u mnie - dopiero ostatnie były na zaliczenie, taki prezent przed świętami.
Zreszta ja nie wiem czy takie poczytanie cokolwiek by dawalo, IMO albo sie uczy, albo sie nie uczy - a nie poczytac. - uczenie się materiału do przodu, do tego w wakacje oraz w sytuacji, kiedy się nie ma pojęcia jak się uczyć raczej jest bez sensu. I raczej pozostanę przy swoim zdaniu, że poczytanie dużo daje, zwłaszcza jak ktoś ma dobrą pamięć. Ponad to jest to swojego rodzaju rozpoznanie terenu. Wiadomo, że później i tak się dostaje wpierdol, ale ja lubię wiedzieć na czym stoję - tutaj to zaniedbałam i stąd upatruje w tym moje smutne położenie ) I oczywiście nie uważam, że taki rekonesans zbawia i powoduje, że zostajesz małym geniuszem ). Po prostu uważam, że niektórym może to pomóc i warto spróbować.
Zreszta ja nie wiem czy takie poczytanie cokolwiek by dawalo, IMO albo sie uczy, albo sie nie uczy - a nie poczytac. - uczenie się materiału do przodu, do tego w wakacje oraz w sytuacji, kiedy się nie ma pojęcia jak się uczyć raczej jest bez sensu. I raczej pozostanę przy swoim zdaniu, że poczytanie dużo daje, zwłaszcza jak ktoś ma dobrą pamięć. Ponad to jest to swojego rodzaju rozpoznanie terenu. Wiadomo, że później i tak się dostaje wpierdol, ale ja lubię wiedzieć na czym stoję - tutaj to zaniedbałam i stąd upatruje w tym moje smutne położenie ) I oczywiście nie uważam, że taki rekonesans zbawia i powoduje, że zostajesz małym geniuszem ). Po prostu uważam, że niektórym może to pomóc i warto spróbować.
Re: ŚUM - rekrutacja
bardzo mi się podoba to co piszesz, całkowicie się z tobą zgadzam i mam ten sam pogląd, warto u czyć sie przed studiami, na pewno wtedy jest łatwiej na samych studiach, wiele osob sie ze mna nie zgadza wiec ciesze sie ze ktos kto juz studiuje ma ten sam poglad co jaCorpus_Pineale pisze:Jeśli chodzi o mnie - to nie chodzi o to, żeby od razu nakur.wiać smoki pt. ostre rycie do kolosów Bo to se neda, oraz jest dość bardzo bez sensu. Poczytać sobie na spokojnie w wolnych chwilach i pooglądać atlas, o ile się ma taką możliwość. To pomoże o tyle, że nie spotkasz się później z abstrakcją, kiedy będziesz się uczyć z zajęcia na zajęcia, bo masz jakieś zielone pojęcie jak wygląda materiał, z którego się przygotowujesz Poza tym anatomia jest fajna, łatwo to sobie wyobrazić i poświęcenie paru dni we wrześniu na poczytanie rekreacyjnie np. Bochenka nie zaszkodzi
(i żeby było jasne, o fajności anatomii mówi matoł, który ma jeden trzeci termin i jeden drugi, w związku z czym siedziałam przez święta nad anatą szczerze mogę powiedzieć, że uważam poczytanie inf wstępnych wcześniej i przygotowanie się wcześniej niż ostatni weekend przed zajęciami do pierwszych ćwiczeń pozwoliłoby mi być w nieco mniejszej dupie )
Re: ŚUM - rekrutacja
Zapominacie o tym, że można uczyć się tego, bo nas to po prostu interesujehalidor pisze: bardzo mi się podoba to co piszesz, całkowicie się z tobą zgadzam i mam ten sam pogląd, warto u czyć sie przed studiami, na pewno wtedy jest łatwiej na samych studiach, wiele osob sie ze mna nie zgadza wiec ciesze sie ze ktos kto juz studiuje ma ten sam poglad co ja
Re: ŚUM - rekrutacja
Poważnie, warto się trochę pouczyć w wakacje anatomii. Nie mówię tu o takiej typowej pamięciówce, chodzi mi raczej o oswojenie się z mianownictwem.
Re: ŚUM - rekrutacja
oczywiście, wtedy szybciej się uczy i łatwiej bo już kiedyś się o tym czytało, popieram
Re: ŚUM - rekrutacja
Ktoś się dziwił, że można zrezygnować z ŚUMu tylko dlatego, żeby poprawić maturę i iść gdzie indziej. Nie ma w tym nic dziwnego. Jak byłam na 1. roku to pełno osób rezygnowało, potem poprawili maturę i teraz całkiem miło im się studiuje w Krakowie czy gdzie tam indziej.
Co do Zabrza- nie ma co go porównywać do Ligoty Mam znajomych, którzy byli ze mną na 1. roku w Katowicach, zrezygnowali lub wylecieli, i poszli rok później do Zabrza. Gadałam z kilkoma osobami i jedyna odpowiedź na pytanie: jak studia? brzmi: bez porównania".
Jeśli chodzi o sam Mordor. Da się przeżyć, w końcu nie jedna osoba już tą uczelnię skończyła, ale trochę nerwów to kosztuje. Przede wszystkim nie do końca sprecyzowane wymagania- np. ja histologii musiałam uczyć się w kółko z kilku książek,(teraz jest już inaczej, wszyscy mają jedne testy) fakt faktem w końcu jakoś wszyscy zaliczaliśmy te tematy, ale uczenie się po osiem razy jednego to naprawdę nie było nic przyjemnego. Tym bardziej, że na każdej normalnej uczelni dawno bym to miała zaliczone. Jeśli chodzi o progi, są wysokie, ale zmartwię was pierwszorocznych- jestem na trzecim roku i teraz próg jest 80% No i specyficzne podejście do studenta, oczywiście wszystko zależy od asystenta, ale czasem student jest traktowany jako zło konieczne. Po czasie oczywiście idzie do tego przywyknąć i zupełnie się tym nie przejmować. Generalnie jak ktoś się nie podda i uczy się systematycznie to raczej stąd nie wyleci, więc wszystko jest do osiągnięcia.
Co do Zabrza- nie ma co go porównywać do Ligoty Mam znajomych, którzy byli ze mną na 1. roku w Katowicach, zrezygnowali lub wylecieli, i poszli rok później do Zabrza. Gadałam z kilkoma osobami i jedyna odpowiedź na pytanie: jak studia? brzmi: bez porównania".
Jeśli chodzi o sam Mordor. Da się przeżyć, w końcu nie jedna osoba już tą uczelnię skończyła, ale trochę nerwów to kosztuje. Przede wszystkim nie do końca sprecyzowane wymagania- np. ja histologii musiałam uczyć się w kółko z kilku książek,(teraz jest już inaczej, wszyscy mają jedne testy) fakt faktem w końcu jakoś wszyscy zaliczaliśmy te tematy, ale uczenie się po osiem razy jednego to naprawdę nie było nic przyjemnego. Tym bardziej, że na każdej normalnej uczelni dawno bym to miała zaliczone. Jeśli chodzi o progi, są wysokie, ale zmartwię was pierwszorocznych- jestem na trzecim roku i teraz próg jest 80% No i specyficzne podejście do studenta, oczywiście wszystko zależy od asystenta, ale czasem student jest traktowany jako zło konieczne. Po czasie oczywiście idzie do tego przywyknąć i zupełnie się tym nie przejmować. Generalnie jak ktoś się nie podda i uczy się systematycznie to raczej stąd nie wyleci, więc wszystko jest do osiągnięcia.
Re: ŚUM - rekrutacja
Faktycznie z histologii mamy teraz testy, ale niestety jest też bardzo duża liczba zestawów a pytania, delikatnie mówiąc, są popieprzone. Pytania na jednym terminie też się jakoś szczególnie nie powtarzają, dlatego ciężko sobie pomagać. Te grupy, które mają ćwiczenia z dr. Pałaszem, drugi termin mają w postaci ustnej i raczej nie narzekają. Tak czy inaczej, histologia nie jest przyjemnym przedmiotem.
Jeszcze raz to powtórzę, najważniejszy jest start na tej uczelni, mam na myśli pierwszy miesiąc nauki. Ważne by nie zrobić sobie zaległości, uczyć się systematycznie. Po pewnym czasie wiedza będzie szybciej wchodziła do głowy, co automatycznie przełoży się na ilość wolnego czasu oraz stan psychofizyczny. Na Mordorze naprawdę może być sympatycznie, ja nawet teraz zacząłem pisać na forum z racji tego, że nie mam nic do roboty.
henryka, który rok według Ciebie jest trudniejszy, I czy II?
Jeszcze raz to powtórzę, najważniejszy jest start na tej uczelni, mam na myśli pierwszy miesiąc nauki. Ważne by nie zrobić sobie zaległości, uczyć się systematycznie. Po pewnym czasie wiedza będzie szybciej wchodziła do głowy, co automatycznie przełoży się na ilość wolnego czasu oraz stan psychofizyczny. Na Mordorze naprawdę może być sympatycznie, ja nawet teraz zacząłem pisać na forum z racji tego, że nie mam nic do roboty.
henryka, który rok według Ciebie jest trudniejszy, I czy II?
-
- Posty: 17
- Rejestracja: 9 sie 2012, o 17:23
Re: ŚUM - rekrutacja
Wasz drugi rok będzie pewnie równie odmienny co pierwszy, więc nie ma sensu porównywać. Histologia boli, ale jest podręcznik i jak przerobisz każde zdanie ze zrozumieniem to zdasz wejściówke wysoko. Z anatomii trzeba kojarzyć i potrafić stworzyć sobie obraz i też jest znacznie łatwiej (a Bochenka mi się przyjemnie czytało). Biochemia przechodzi teraz pewną fazę i też cięzko powiedzieć co przygotuje dla was.
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
- 4 Odpowiedzi
- 10609 Odsłony
-
Ostatni post autor: Demolka
31 sie 2018, o 12:01
-
- 0 Odpowiedzi
- 16549 Odsłony
-
Ostatni post autor: fakeblueberry
16 kwie 2015, o 14:32
-
- 2 Odpowiedzi
- 2337 Odsłony
-
Ostatni post autor: szumi
2 lip 2015, o 12:16
-
- 0 Odpowiedzi
- 2555 Odsłony
-
Ostatni post autor: Kim132
18 cze 2016, o 18:03
-
- 7 Odpowiedzi
- 11247 Odsłony
-
Ostatni post autor: Basia89
22 gru 2016, o 15:40
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości