Upośledzony pisze:Problem jest jeden- zdecydowanie za słabo radzę sobie z fizyką, po prostu nie mam w tym kierunku uzdolnień, ile bym nie analizował zadań w zeszycie, to jak są na sprawdzianie trochę inne, to już mentlik, ledwo na trójach lecę
jesteś pewien że to nie wina kiepskiego nauczyciela, a nie braku uzdolnień? radzisz sobie z biologią chemią to z fizyką eż powinno iść.
jillian pisze:ochrona środowiska to też podobno kierunek przyszłościowy.
a moi starsi znajomi co skończyli już studia nie mogą sobie znależć pracy w zawodzie ja już myśle o innej pracy niz w zawodzie
Tak sobie akurat myślę: kim właściwie się jest po tym kierunku i co konkretnego można robić?
Upośledzony pisze:Muszę jednak dodać, że starzy są właścicielami przychodni i chcą mi ją oddać (a wierzcie mi- naprawdę jestem na tyle tępy z fizyki, że wątpię, abym nawet z korkami sobie poradził), więc mogą celowo naginać swoją opinię, żeby mnie odwieść od innych kierunków albo po prostu się nie znają. Dajcie mi więc przykłady kierunków, na które nie trzeba fizyki i PO KTÓRYCH MOŻNA ZNALEŹĆ JAKO TAKĄ PRACĘ.
Upośledzony, czytam twoje posty i nie wierzę. Przecież twoi rodzice to zwykli materialiści! Savok ma więc rację, bardziej sie zastanów nad ekonomią, jeśli masz mieć podejście swoich rodziców. To nie koniec wad: nie dość że materialiści (nie wnikam jakimi są fachowcami), to jeszcze zaplanowali sobie twoja przyszłość (przy okazji zabezpieczając swoją, bo tego też nie robią bezinteresownie) nie licząc się z twoim zdaniem - to jeszcze egoizm dochodzi. Współczuję ci, bo to jest wyrodność z ich strony i nie zdziw się, jeśli cię będą szantażować, gdy wybierzesz inny kierunek niż oni zaplanowali, nawet jeśli zagrożą, że nie dorzucą grosza do twoich studiów. Ty nie myśl jaki kierunek warto skończyć, tylko kim chciałbyś być i co lubisz robić. I tam się kierować. Aż się nie chce wierzyć, że można być takim materialistą jak twój ojciec! Teraz cytuję:to też ojciec twierdzi, że nic specjalnego, bo firm farmaceutycznych jest pełno, co wiąże się z bardzo znaczną konkurencją, więc też trudno o dobrą posadę. Człowieku, a gdzie jest powiedziane, że musisz mieć dobrą posadę? Na posadę to trzeba sobie zasłużyć! A kierownik przychodni to twoim zdaniem posada? Obyś nie musiał kiedyś wspominać moich słów, ale pamiętaj, że życie masz tylko jedno i trzeba dobrze je wykorzystać i być szczęśliwym, a nie tylko uszczęśliwić chciwych i sobkowskich rodziców, dla których nie jest ważne twoje szczęście i radość życia, tylko twoje (czytaj: ich) pieniądze, a ty się będzie wkurzał całe życie na starych. Czeka cię ciężkie zadanie ale się nie daj! Życzę powodzenia, bo nie chciałbym być teraz w twojej sytuacji, nie mam ci czego zazdrościć,m tylko raczej współczuć.