anioᐮk pisze:Jednak nie jestem za matematyka obowiazkowa.Wiadomo ze kazdy powinien umiec dodawac, odejmowac, mnozyc, dzielic, rozwiazywac proste zadania rachunkowe ale zeby sprawdzic wiedze matematyczna chocby na poziomie podstawowym to ja dziekuje.
Hmm. wiadomo, że każdy powinien znać kanon polskiej literatury, ale żeby sprawdzać tę wiedzę, choćby na poziomie podstawowym, to ja dziękuję!
anioᐮk pisze:O niektorych rzeczach niby mam pojecie a jak przyjdzie do rozwiazywania to i tak tkwi jakis haczyk. Przez 3 lata liceum mialam matematyke rozszerzona i wcale sie o nia nie prosilam
anioᐮk pisze:wiedza z ktorej nie korzystamy po pewnym czasie znika wiec o co sie tu kłocic
To po co się w ogóle uczyć? Zaprzestańmy kształcenia na poziomie podstawówki. Im więcej się uczymy, tym więcej nam zostanie w głowach, a matura na pewno motywuje do nauki.
anioᐮk pisze:Analfabeci matematyczni sa i beda i nikt tego nie zmieni
Dlaczego ma się nie zmienić? Nie chodzi o to, aby każdy był alfą i omegą z matematyki, ale przynajmniej żeby Ci, którzy zdobywają wykształcenie średnie mieli jakieś pojęcie o matematyce.
anioᐮk pisze:Zapewniam ze wieksza czesc nie bedzie umiala odpowiedziec bo np wzoru nie bedzie znac, a wkoncu to podstawy.
Zależy o jaki wzór Ci chodzi, bo wątpię żebym kiedyś zapomniał jak obliczyć objętość prostopadłościanu czy twierdzenia Pitagorasa. Nie wiem, co masz na myśli pisząc o podstawach. W matematyce aż tak dużo wzorów nie ma, część można wyprowadzić z innych, prostszych.
Aniołek, jakoś mnie Twoje argumenty nie przekonują.