lekarski- jak dobrze zacząć zeby źle nie skończyć?

[moki]

Kilka osób które znałam zrezygnowało z samej medycyny, kilka wzięło dziekanke z osobistych powodów. A za całą resztę ciężko mi się jest wypowiedzieć Łatwo nie jest, jest baardzo cieżko. Bardzo dużo osób miało ciężki styczeń, więcej zaliczeń i poprawek niz ja miałam. I myślę że niektórzy mogli się wystraszyć swojej sytuacji, poddać się, stwierdziło że i tak tego nie pozaliczają, że mordor to masakra, że wymagają cudów itp Jeden z moich kolegów miał już taką załamkę ze był gotowy odebrac papiery, że nie da rady pozaliczać ale wybiliśmy mu ten pomysł z głowy i zdał wszystko
Wiele osób uznało że sum to jeden wielki absurd, ze maja studentow głęboko gdzieś. Faktycznie było kilka sytuacji kiedy nie dalo się dogadać z nimi. Ale do tego wszystko bardzo ważne jest nasatwienie. Jeśli ktoś nie ma w sobie pokory, musi koniecznie latać, kłócić się, bronić swoich praw (których nie ma, z resztą to akurat nie dotyczy tylko śumu) nie potrafi się dostosować do sytuacji (serio, mordor sprawił że nie wierzę w rzeczy niemożliwe ) i chodzi po katedrach skarży się to sam sobie robi nieprzyjemności i niestety innym też sie obrywa.
Także psychika tu jest ważna. No i cały ogół składa się na to czy się komuś podoba tu czy nie. Mi się podba bo jakoś mimo wszystko daję sobię rade, a satysfakcja z zaliczenia wszystkiego jest ogromna A najważniejsze jest zeby się nie poddawać! Zagryźć zęby i liczyć na swoją wiedzę. Nikt nie wyleciał przez kolokwia czy egzaminy. A niektórzy maja taką sytuacje ze na innych uczelniach byliby w domu.

[hotdog1990]

Fajnie, że obaliłaś wreszcie wiele tych mitów z SUMu i w sumie potwierdziło się to co zawsze sądziłem że jest ciężko jak wszędzie ale 95% tych co wylatuje to dlatego, że sami rezygnują a nie dlatego, że zostaną usunięci.
Wszędzie są wymagane różne dziwne rzeczy niestety
No jeśli macie takich pretensjonalnych ludzi to nie ma się co dziwić że potem są problemy. Wszystko można załatwić ale przez starostę/ jakiegoś przedstawiciela i się może uda coś załatwić.

Jak się ma jasno postawiony cel to nie musi się podobać, ważne aby go realizować , tymbardziej że studia to tylko kilka lat życia:)

[Namine]

hotdog1990: no ale bez przesady, żeby uczelnia aż tak siadała ludziom na psychice, że się poddają? Trochę takie. / generalnie nie wiem, czy to takie obalanie mitów, chyba wręcz przeciwnie.

[hotdog1990]

Skoro u nas są ludzie którzy się poddają to tam jeśli na codzien spotyka się z obojętnością albo złośliwością. Traktowanym jest się jak śmieć to mozna się poddać.

[godziasia]

Namine, zależy od człowieka, jedni mają bardziej, inni mniej, odporną psychikę. Kryzysy przychodzą chyba na każdego, kto ma tu jakiekolwiek problemy, pytanie tylko, jak sobie z nimi radzimy. Czasami nawał poprawek jest mocno przytłaczający i nie wszyscy wychodzą z tego obronną ręką.

[Namine]

Rozumiem, że zależy od człowieka, ale mniej więcej ludzie wszędzie są podobni, średnia też taka powinna wyjść na moją logikę ]

[La Morte Vivante]

Najszybciej odpadają ci którzy nie radzą sobie z niepowodzeniami i/lub tacy którzy tak naprawdę nie do końca chcieli studiować medycynę

[lith]

Z drugiej strony tacy, którzy nie do końca chcieli studiować medycynę tak nie przeżywają każdego niepowodzenia, często potrafią podejść z większym dystansem. A to bardzo ułatwia

[godziasia]

W sumie ja nie do końca wiedziałam co chcę robić, a jakoś na ten 4 rok dotarłam wg mnie nie ma reguły w tym zakresie.

[Karolajn18]

Z drugiej strony tacy, którzy nie do końca chcieli studiować medycynę tak nie przeżywają każdego niepowodzenia, często potrafią podejść z większym dystansem. A to bardzo ułatwia

coś w tym jest osoby, które mają mnóstwo niezaliczonych rzeczy często podchodzą do tego na luzie, bez stresu, a i tak w końcu wychodzą na prostą. Paradoksalnie gorzej ma osoba, której tak bardzo zależy, że stresuje się wszystkim, tym bardziej jak ma poprawki. Dlatego mimo wszystko warto się odstresować i nie podchodzić aż tak poważnie.

[La Morte Vivante]

Hmmm. w sumie jak spojrzeć na to z tej perspektywy to macie rację za bardzo odniosłem się do kilku przypadków

[John Smith]

Z drugiej strony tacy, którzy nie do końca chcieli studiować medycynę tak nie przeżywają każdego niepowodzenia, często potrafią podejść z większym dystansem. A to bardzo ułatwia

Jestes jedna z takich osob?D

[lith]

Ciężko stwierdzić, bo raczej dobrze mi idzie. Ale nigdy nie traktowałem tego kierunku jako jakiegoś wyjątkowego. Poszedłbym na polibude, to też by mi się podobało pewnie. Czy bardziej, czy mniej to raczej się nie dowiem.