medycyna niestacjonarna, co Wy na to?

[_włóczykij]

Witam

Otóż jestem rocznik 92 to była moja 3 podejście do matury ( w sensie poprawiałam, bo wtedy zaczęłam myśleć o lekarskim). W tym roku liczę sobie, że mogę mieć 77% z biologii (roztrzał 70-80-88%) i z chemii 80% więc na niestacjonarną medycynę by stykło raczej.

I moje pytanie, czy warto? Jednak nie potrafię tego kierunku wybić sobie z głowy, ale mimo wszystko to kupa kasy. I oczywiście ja myślę, żeby być tam rok, a potem się przenieść np. poprawiając maturę.

Za ten rok bym zapłaciła w ten sposób, że pojechałabym za granicę zarobić na 1 rok studiów.

Bo w sumie jeżeli jest prawda z tą ustawą to jakbym skończyła teraz obecny 1 rok studiów to zapłaciłabym i tak za 0,5 roku lekarskiego. A skoro załóżmy za rok dostałabym się na ten kierunek to zapłaciłabym za 1,5 roku. Więc w sumie tutaj nie straciłabym roku, a wyszłoby na to samo.

Jak uważacie?

[randomlogin]

I oczywiście ja myślę, żeby być tam rok, a potem się przenieść np. poprawiając maturę.

Wiele osob tak planuje. Niemal wszyscy, ktorzy w ogole na niestacjo ida w zasadzie. Niewielu sie udaje. Studiujac nie znajdziesz raczej czasu na przygotowania do matury, zwlaszcza ten kierunek, zwlaszcza na pierwszym roku. Tak samo plany przeniesienia sie za srednia - niewazne co sobie poobiecujesz na samym poczatku, te oceny za same dobre checi niestety nie wpadaja i kojarze przypadkow przeniesienia za srednia jeszcze mniej niz po poprawie.
Nie zrozum mnie zle - ja nie mowie, ze to zly pomysl. Ale moim zdaniem musisz byc przygotowana na to, ze bedziesz musiala na tych studiach w niestacjonarnym trybie zostac i za nie placic.

[Kacperek]

Odczekaj jeszcze rok, czekasz już tyle, to rok nie zbawi, a może za rok się uda lepiej napisać)?