Witam,
Jestem nowa, zarówno na forum, jak i w tematyce stricte OB. Niemniej jednak moja wiedza sięga na tyle głęboko, w swej płytkości ofc, że wiem o istnieniu pewnych punktów regulaminu, które podobno od bieżącej edycji miały ulec zmianie.
Może czepiam się jakiegoś nieistotnego szczegółu, jestem jednak obecnie na etapie prowadzenia obserwacji moich wolno rozwijających się roślinek dość, że zainteresował mnie pewien ustęp:
Praca badawcza.
Okres od kwietnia do końca września przeznaczony jest na wykonanie przez ucznia pracy badawczej. Dopuszczalne jest korzystanie przez ucznia z wyników zgromadzonych przez niego we wcześniejszym okresie. W trakcie prowadzenia badań uczeń prowadzi szczegółową dokumentację w formie zeszytu laboratoryjnego, obejmującą materiały, metody pracy oraz zapis bezpośrednio uzyskiwanych wyników, wraz z ich opracowaniem. Dokumentacja powinna być przedstawiona Komisji Oceniającej podczas obrony pracy na każdym etapie zawodów.
Otóż i jest moja enigma - zeszyt laboratoryjny.
Rozmawiając z koleżanką, która brała udział w poprzedniej edycji, dowiedziałam się, że to wymaganie jest nowe. Stąd więc wynika moje zapytanie:
Zeszyt laboratoryjny
- co to takiego, choćby w skrócie - wiedzę podstawową mam, ale głównie z zajęć z fizyki, domyślam się, że z zakresu biologii może to wyglądać nieco inaczej
- czy naprawdę ktoś zwraca uwagę na tą wybitnie rzetelną dokumentację?
- jeśli tak, to jak najlepiej się za to zabrać? czy dokumentacja ma być prowadzona każdego dnia ( np. łącznie z okresem wzrostu wegetatywnego, jeśli temat mojej pracy opiera się głównie na badaniu wpływu różnych czynników na długość okresu kwitnienia)?
Wytłumaczcie, nakierujcie, w ostateczności nawet zbesztajcie.
Byle bym miała choć punkt zaczepienia
Zeszyt laboratoryjny, z czym to się je, jeśli w ogóle.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 23 cze 2013, o 16:10
Re: Zeszyt laboratoryjny, z czym to się je, jeśli w ogóle.
Zeszyt laboratoryjny tak na prawdę ma służyć przede wszystkim Tobie. Generalnie ma w nim się znaleźć wszystko co będzie istotne przy pisaniu samej pracy, wszelkie obliczenia itd. Wygląda to mniej więcej w ten sposób, że każdego dnia zapisujesz w nim co konkretnie robiłaś (np. dzień 28 czerwca - wysianie nasion pomidora, do tego schemat poletek czy grup badawczych i kontrolnych i inne info potrzebne do określenia ile tych nasion użyłaś, jakiej odmiany itp itd). I tak każdego dnia notujesz wszelkie przeprowadzone czynności, zapisujesz pomiary i obserwacje. Oczywiście, jeżeli doświadczenie nie obejmuje codziennych pomiarów czy obserwacji to wtedy piszesz tylko to co robiłaś, ale ważne jest, żeby odnotować kiedy dana czynność została wykonana, w jaki sposób, jakie narzędzia/pomiary zostały wykorzystane. Musisz pamiętać, że taka dokumentacja jest niezwykle przydatna przy pisaniu pracy, szczególnie części materiały i metody", ponieważ wiele rzeczy może umknąć uwadze bądź wylecieć z pamięci. Dlatego też najlepiej taki zeszyt prowadzić na bieżąco, w trakcie prowadzenia badań, żeby o niczym nie zapomnieć. Informacje jakie trzeba zawrzeć zależą od typu doświadczenia, ale ogólnie rzecz ujmując na podstawie tych zapisów powinno być wiadomo co i jak po kolei było robione i jakie rezultaty zostały uzyskane. W sumie to coś w rodzaju dziennika. Oczywiście w dobie komputeryzacji i dostępu do programów takich jak Excel bądź bardziej zaawansowana Statistica, nie trzeba w takim zeszycie wszystkiego ręcznie nanosić i liczyć. Wystarczy zrobić tabelę i obliczenia w Excelu, a później ewentualnie wydrukować i dorzucić do zeszytu. Tak też bym zrobił z ewentualnymi schematami doświadczenia, prób badawczych itp. które są bardzo pomocne, a które można wykonać na komputerze i wkleić. Sposób prowadzenia zeszytu nie jest raczej jakoś odgórnie narzucony, a najważniejsze, żeby znalazły się tam informacje niezbędne do odtworzenia przebiegu doświadczenia i sprawdzenia wyników (w tym surowych danych pomiarowych). Wszelkie obliczenia związane z planowaniem doświadczenia są tutaj także jak najbardziej na miejscu. Mogą okazać się przydatne na koniec pracy, no i warto mieć na piśmie co się liczyło i jak żeby móc wychwycić ewentualne błędy oraz niezgodności w doświadczeniu i wprowadzić odpowiednią korektę w bądź powtórzyć doświadczenie bez błędu.
-
- Posty: 3
- Rejestracja: 23 cze 2013, o 16:10
Re: Zeszyt laboratoryjny, z czym to się je, jeśli w ogóle.
Ozeret, dzięki wielkie, znacznie rozjaśniłeś mi w głowie
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
-
Kwasy karboksylowe - z czym reagują, a z czym nie
autor: serektopiony » 7 lut 2018, o 10:27 » w Chemia ogólna - 0 Odpowiedzi
- 44242 Odsłony
-
Ostatni post autor: serektopiony
7 lut 2018, o 10:27
-
-
- 0 Odpowiedzi
- 5732 Odsłony
-
Ostatni post autor: Cthulhu
17 cze 2019, o 11:20
-
-
Pójście na SUM (czy w moim przypadku w ogóle realne?)
autor: OnOonOoon » 2 paź 2014, o 21:08 » w Medycyna na studiach - 17 Odpowiedzi
- 11334 Odsłony
-
Ostatni post autor: xSzejdi
21 cze 2015, o 11:20
-
-
- 9 Odpowiedzi
- 5532 Odsłony
-
Ostatni post autor: AT4Sem
21 sie 2018, o 07:46
-
-
Diagnosta laboratoryjny za granicą - postępowanie
autor: świeżynka » 27 lip 2015, o 18:58 » w Analityka medyczna na studiach - 2 Odpowiedzi
- 7899 Odsłony
-
Ostatni post autor: świeżynka
29 lip 2015, o 00:15
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości