Czuję się staro - a chcę isć na LEK (kącik geriatryczny)

[Jocisko]

A u mnie w sadzie zbiera owoce magister biotechnologii
Także jedyny przydatny NA PEWNO papier to papier toaletowy.

Odnośnie studiowania wielu kierunków - to co? Różnie w życiu bywa, czy to jest jakaś zbrodnia? Można to robić, kogoś na to bardziej lub mniej stać - niech studiuje.

Miałabym kompletnie gdzieś, co robiła osoba, która miałaby mnie leczyć zanim podjęła studia medyczne, jeżeli byłaby dobrym lekarzem.

[zła_studentka]

Mnie nie przeraża to, że koleżanka jest po 3 kierunkach (nawet trochę podziwiam ), ale przeraża mnie powód dla którego to robiła

[Jocisko]

Mnie nie, presja może wiele zepsuć, nie każdy ma siłę, aby jej się przeciwstawić.

[karchola]

Mnie inna rzecz nurtuje, mgr psychologii o słabym charakterze ulegający naciskom innych i pedagog, który sam nie jest na tyle dojrzały emocjonalnie by wiedzieć czego od życia chce, nastolatka w ciele dwudziestoparolatki, jeżeli jako lekarz zapowiada się równie obiecująco to ja chyba wolałabym podziękować

[Jocisko]

Jeżeli ktoś miał w życiu stosunkowo łatwo to niech będzie pewnym siebie i świadomym własnych pragnień nadczłowiekiem.

Jeżeli ktoś delikatnie mówiąc dostał wpie.rdol to nie można oczekiwać, że od razu będzie kimś".

Zresztą chyba nie jesteśmy tutaj od oceniania innych ani tym bardziej od ocenianiach ich predyspozycji zawodowych? Trochę empatii.

A i sądzę, że medycyny nie kończą sami ludzie dojrzali emocjonalnie

[madzia409]

Dzięki za wsparcie Jocisko:) pewnie czegokolwiek bym teraz nie napisała to będzie źle i każdy zinterpretuje to na swój sposób, ale zakończę tę całą dyskusję postem nazwijmy to podsumowującym i niech tak już zostanie. Nie wiem czemu niektórych z Was tak bardzo oburza fakt studiowania paru kierunków. Jasne, rozumiem, że to może z boku dziwnie wyglądać, ale podsumuję to tak - faktycznie do pójścia na germanistykę mocno naciskali mnie rodzice i (co do Twojego komentarza karchola - który jest nawiasem mówiąc poniżej pasa) nie ma czegoś takiego jak silny charakter wobec własnych rodziców - osób od których w wieku lat 19tu jesteś jeszcze niestety pod wieloma względami zależna. Co do dwóch pozostałych to faktycznie poszłam na pedagogikę i psychologię, ponieważ (poza medycyną) są to dziedziny, które mnie interesują. Niestety w trakcie pedagogiki okazało się, że studia te nie było bynajmniej tym czego się spodziewałam, ale dokończyłam je do licencjata, bo mam zasadę, że jak już coś zaczynam to kończę. I tyle. Pewnie, że mogłam przerwać w połowie, jak już ktoś kiedyś napisał, jasne. Ale tak, jak już napisałam jak zaczynam, to kończę. Co do medycyny - nie było mnie wcześniej stać na to, żeby na nią pójść (jak większość z Was wie 11.000 na semestr za niestacjonarną na GUMED), więc ukończenie poprzednich studiów dało mi możliwość zarobienia na nią. To tyle z mojej strony.
Jak chcecie uważajcie mnie za nawiedzioną wariatkę, która nie wie czego chce od życia i ma słaby charakter. Ok, każdy ma prawo do własnego zdania. Ale ja znam swoją wartość i swojej priorytety, więc wybaczcie, ale niektórych postów do siebie nie biorę. Za pozytywne komentarze dziękuję.
Pozdrawiam

[promyczek14175]

madzia, nie jesteś nawiedzona najważniejsze to iśc do przodu

[karchola]

Mój komentarz nie jest ponizej pasa, zawsze żal mi było ludzi, którzy tak postępują jak ty i tyle. Gdybym słuchała swoich rodziców studiowałabym teraz biotech albo została na pielęgniarstwie. Nie pasowało mi to, a uważam za wysoce bezsensowną zasadę (w wypadku studiów) zaczęłam to dokończę - potem tacy ludzie nie odnajdują się w zawodzie, na rynku pracy i ogólnie zaczyna się poszukiwanie prawdziwego celu albo życia w niespełnieniu. I nie pierdziel, że każdy jest zależny, ja chciałam poszłam do pracy dokładałam się do rachunków, zarabiałam na swoje korepetycje, teraz wynajmuję mieszkanie i żyje całkiem na własną rękę. To jest wygoda - łatwiej się poddać, żyć u rodziców na garnuszku i robić to co chcą by tylko nie truli tyłka.

[tęcza]

Podłącze się jestem rocznik 1991 i dalej walcze o lek. w tym roku braknie pewnie niewiele na Śum bo 1-3 pkt, mam 165 (75%bio). Może wystarczy na lek-dent ale i tak nie wiem czy gdyby się udało to iść na ten kierunek. Z jednej str boje się, że nie uda mi się poprawić matury studiując coś innego albo że nie uzbieram kasy na ectsy a z drugiej boję się też że za rok mi się znowu nie uda i zostanę z niczym ( w sensie, że mogą wzrosnąć progi i braknie nawet na stome).
Ruszyliście już z nauką?:) jak Wasze samopoczucia?:)

[promyczek14175]

ja się czuję świetnie, dziś idę do lekarza
witamy!

[anka123]

tęcza, a studiowałaś czy pracowałaś do tej pory?

[tęcza]

W pierwszym roku po maturze chodziłam do rocznej szkoły policealnej na masaż leczniczy. Maturę poprawiałam ale nie wystarczająco. W następnym roku zaczęłam pracować i studiowałam technologie chemiczną niestacjonarnie ale po semestrze zrezygnowałam. Ten kierunek był zupełnie nie dla mnie. Też poprawiałam i też się nie udało.W tym roku dalej pracuje i pewnie znowu mi się nie uda dostać . Braknie niewiele.
Co planujecie na ten rok? idziecie na studia czy zostajecie w domu?

[promyczek14175]

dom