jak to jest w rzeczywistości.....
Re: jak to jest w rzeczywistości.....
do tej pory tak bylo, tak jest dopiero od tego roku fajne jest to ze od 1 roku cos robimy, ale to ze studia sa skrocone nie jest fajne. tylko na 2 sem doszly nam 3 przedmioty z 2 roku, nie mielismy na nic czasu, wszystkiego uczymy sie na szybko i niezbyt dokladnie
- egocentryk
- Posty: 192
- Rejestracja: 20 mar 2013, o 15:24
Re: jak to jest w rzeczywistości.....
Chwilka aktualnie lekarski skrócono do 5lat i pozniej roczny staż? wczesniej 6lat i roczny staż. Natomiasy lek.-dent. też jest skrócony? Zawsze wydawało mi się, że trwa 5lat? Własnie wiecie może czy po lek.-dent. staz tez trwa rok czy inaczej? a w Lublinie w jakiej formie macie egzaminy? bo slyszalam, ze na WUMie sporo przedmiotow jest w formie testów
Re: jak to jest w rzeczywistości.....
oczywiscie ze tez skrocili stome nie wiem jak bedzie wygladal staz W 2 sem mielismy 3 egzaminy i kazdy wygladal tak, ze napierw test a pozniej ustny
- egocentryk
- Posty: 192
- Rejestracja: 20 mar 2013, o 15:24
Re: jak to jest w rzeczywistości.....
to świetna wiadomość, mimo wszystko wolę więcej egzaminów, a krótsze studia chociaż słyszałam, że podobno mają wrócić z lekarskim do 6 lat
a wiesz może o co chodzi z zamianą LDEP-u na LDEK? Cały czas też mnie ciekawi jak to jest z pozniejszą specjalizacją tzw. czy cięzko ją zrobić, gdyż jak patrzyłam to miejsc jest naprawdę niewiele, gdzieś wyszukałam, że np. 1 na rok. a tak z ciekawości na studiach jest przewaga dziewczyn, czy chłopców?
a wiesz może o co chodzi z zamianą LDEP-u na LDEK? Cały czas też mnie ciekawi jak to jest z pozniejszą specjalizacją tzw. czy cięzko ją zrobić, gdyż jak patrzyłam to miejsc jest naprawdę niewiele, gdzieś wyszukałam, że np. 1 na rok. a tak z ciekawości na studiach jest przewaga dziewczyn, czy chłopców?
Re: jak to jest w rzeczywistości.....
Tez myslalam ze to lepiej ze studia sa krotsze, ale przekonalam sie ze tak nie jest, wolalabym studiowac ten rok dluzej ale miec nieco lezej i lepiej sie wszystkiego nauczyc. Hmm chyba tylko nazwe zmienili a ze specka po stomie jest b ciezko bo tych miejsc jest faktycznie tak malo. Zdecydowana przewaga dziewczyn
- egocentryk
- Posty: 192
- Rejestracja: 20 mar 2013, o 15:24
Re: jak to jest w rzeczywistości.....
a nie orientujesz się co decyduje o dostaniu się na specjalizacje? w sumie dziwi mnie fakt, że w PL jest wielu lekarzy stomatologów, którzy mają po kilka specjalizacji, a teraz jest cięzko. Po 5 latach normalnie można zachowywać się zachowawczą z endodoncją bez specjalizacji? Jak to jest też z zarobkami, gdyż słyszałam, ze teraz jest to raczej kobiecy zawód-tzw. na własne tylko wydatki nie na całą rodzinę. Chyba że ktoś ma własny gabinet z przynajmniej 2 stanowiskami. Sama mam aspiracje zostać dobrym stomatologiem ale niestety najpierw muszę się tam dostać. Jeszcze przemyslam lekarski, gdyz progi sa wieksze, ale to kwestia kilu pkt.(choc to tez czesto duzo) oraz nauki nieco więcej, ale jakos mam wrazenie, ze pozniej lepsze są perspektywy.
Re: jak to jest w rzeczywistości.....
Ze specjalizacją na stomie jest cholernie ciężko, jeszcze gorzej niż na lekarskim. Jednak paradoksalnie stomatolog może wykonywać zabiegi związane z daną specjalizacją, nie będąc lekarzem specjalistą. Przykładem jest na przykład ortodoncja. Lekarzy ortodontów jest bardzo, naprawdę bardzo mało, a aparaty mimo to klei co drugi gabinet. Jednak nawet będąc stomatologiem bez żadnej specjalizacji masz większą szansę na lepszy zarobek, niż zwykły lekarz.
A zarobki? Jeżeli uważasz, że są na własne tylko wydatki to spotkałeś nie stomatologa, a kowala umiejącego wyrywać tylko zęby. Bezpośrednio po studiach nie pracując na swoim dostajesz z 4-5 tysięcy, a będąc rozchwytywanym specjalistą zarabiasz taki szmal, o jakim lekarze pracujący w szpitalu mogą tylko pomarzyć.
A zarobki? Jeżeli uważasz, że są na własne tylko wydatki to spotkałeś nie stomatologa, a kowala umiejącego wyrywać tylko zęby. Bezpośrednio po studiach nie pracując na swoim dostajesz z 4-5 tysięcy, a będąc rozchwytywanym specjalistą zarabiasz taki szmal, o jakim lekarze pracujący w szpitalu mogą tylko pomarzyć.
Re: jak to jest w rzeczywistości.....
zgadzam sie w 100 %nowyanty pisze:Ze specjalizacją na stomie jest cholernie ciężko, jeszcze gorzej niż na lekarskim. Jednak paradoksalnie stomatolog może wykonywać zabiegi związane z daną specjalizacją, nie będąc lekarzem specjalistą. Przykładem jest na przykład ortodoncja. Lekarzy ortodontów jest bardzo, naprawdę bardzo mało, a aparaty mimo to klei co drugi gabinet. Jednak nawet będąc stomatologiem bez żadnej specjalizacji masz większą szansę na lepszy zarobek, niż zwykły lekarz.
A zarobki? Jeżeli uważasz, że są na własne tylko wydatki to spotkałeś nie stomatologa, a kowala umiejącego wyrywać tylko zęby. Bezpośrednio po studiach nie pracując na swoim dostajesz z 4-5 tysięcy, a będąc rozchwytywanym specjalistą zarabiasz taki szmal, o jakim lekarze pracujący w szpitalu mogą tylko pomarzyć.
kiedys specke robil kazdy kto chcial ale dzisiaj mamy kursy wiec specki niepotrzebne
o dostaniu na specke decyduje wynik z LDEKu
na stomie jest wiecej nauki niz na leku
Re: jak to jest w rzeczywistości.....
stomy jak takiej nie skrócili, bo by był zamęt z tytułem lekarza dentysty i późniejszymi receptami, podawaniem znieczuleń, itp.BubuMale pisze:oczywiscie ze tez skrocili stome nie wiem jak bedzie wygladal staz W 2 sem mielismy 3 egzaminy i kazdy wygladal tak, ze napierw test a pozniej ustny
jedyna zmiana to brak stażu dla studentów stomy, od rocznika który teraz idzie na 2 rok, egzamin końcowy na V roku i brak ograniczonego prawa do wykonywania zawodu
Re: jak to jest w rzeczywistości.....
a po leku nie jest tak samo?
nie wiem jak na innnych uczelniach ale w Lublinie na pewno skrocili. Tylko na 2 sem dolozyli nam 3 przedmioty z 2 roku
nie wiem jak na innnych uczelniach ale w Lublinie na pewno skrocili. Tylko na 2 sem dolozyli nam 3 przedmioty z 2 roku
- egocentryk
- Posty: 192
- Rejestracja: 20 mar 2013, o 15:24
Re: jak to jest w rzeczywistości.....
to wyjaśnia słowa, że specjalizację głównie robi się samemu, ale trzeba za to płacić, zapewne chodzi o te kursy Własnie zauważyłam, że młodzi lekarze dentyści w większości nie mają specjalizacji, natomiast u starszych można częściej spotkać, ale kiedyś chyba było po prostu łatwiej ? tzw. więcej miejsc. A więc pogłoski, ze dentystów w PL jest dużo? że coraz mniej zarabiają to nieprawda? w sumie jak pracuję się u kogoś to za każdy zabieg właściciel potrąca dla siebie część kasy. Studia stomatologiczne są trudniejsze niż lekarski ojj straszy mnie to czytałam program studiów lekarskich i lek.-dent. i wydawało mi się, że na lek.-dent. wszystko wydaje się być nieco łatwiejsze + dochodzą przedmioty typowo stomatologiczne. Moze zle myśle, ale zawsze niepodobało mi się, ze na lekarskim uczę się 6 lat wiedzy ogólnej(choć uważam, że bez tego ani rusz) natomiast w stomie podoba mi się, że juz bardziej mam rownież przedmioty konkretne, kierukowe, jakby specjalizacji.
Re: jak to jest w rzeczywistości.....
Otóż to dlatego wlasnie wg mnie na stomie jest wiecej nauki, bo my robimy tak jakby studia ogolne i specke jednoczesnie a wlasnie te przedmioty typowo stomatologiczne sa ciezkie
To nieprawda, niedawno byl reportaz w tv w ktorym ktos z NIL czy samorzadu lekarskiego (czy czegos podobnego ) mowil ze mamy za malo miejsc na medycynie i stomie, ze powinni wiecej osob przyjmowac bo w przyszlosci bedzie brakowac lekarzy
A z ta specka nie wiem jak to jest, ale wiem ze po leku mozna robic ja na 2 sposoby:
1. na rezydenturze - placa ci za to
2. jako wolontariat
To nieprawda, niedawno byl reportaz w tv w ktorym ktos z NIL czy samorzadu lekarskiego (czy czegos podobnego ) mowil ze mamy za malo miejsc na medycynie i stomie, ze powinni wiecej osob przyjmowac bo w przyszlosci bedzie brakowac lekarzy
A z ta specka nie wiem jak to jest, ale wiem ze po leku mozna robic ja na 2 sposoby:
1. na rezydenturze - placa ci za to
2. jako wolontariat
-
- Posty: 3779
- Rejestracja: 24 kwie 2010, o 12:11
Re: jak to jest w rzeczywistości.....
Z NRL. I o za malej ilosci miejsc mowa byla tylko w kontekscie lekarskiego. Jesli chodzi o lekarsko-dentystyczny to wypowiedz byla jesli juz, to o odwrotnym wydzwieku - ze liczba przyjmowanych studentow jest za duza, w szczegolnosci w stosunku do mozliwosci uczelni i posiadanych przez nie stanowisk.BubuMale pisze: ktos z NIL czy samorzadu lekarskiego (czy czegos podobnego ) mowil ze mamy za malo miejsc na medycynie i stomie, ze powinni wiecej osob przyjmowac bo w przyszlosci bedzie brakowac lekarzy
EDIT: a, i btw - osoby ktore studiuja jednoczesnie lek i lek-dent (z mysla o Jedynej Slusznej Specjalizacji oczywiscie) twierdza, ze lek jest trudniejszy, przynajmniej te ktore ja znam. Ale to serio jest temat na zasadzie o wyzszosci Swiat Bozego Narodzenia nad Swietami Wielkiej Nocy.
EDIT kolejny:
Lub jako etat, gdzie tez ci za to placa - tylko kto inny, niz w wypadku rezydentury, i inne pieniadze. Na szczescie coraz wiecej osob ma jakas odrobine szacunku do siebie, i na wolontariat sie nie zgadza. No i tez stosunkowo niewielu osob ten problem dotyczy, zdecydowana wiekszosc idzie na rezydenture.BubuMale pisze:A z ta specka nie wiem jak to jest, ale wiem ze po leku mozna robic ja na 2 sposoby:
1. na rezydenturze - placa ci za to
2. jako wolontariat
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości