Wszystko o Dietetyce ( CM UMK)

[brzuucha]

Siema
Jestem studentką 1 roku na kierunku Dietetyka w Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy i piszę ten post dla aktualnych maturzystów. Pamiętam jak rok temu wkurzałam się, że nic na temat naszych studiów nie ma na żadnych forach, totalne pustki, żadnych opinii od studentów. Gdzie o kierunkach takich jak lekarski, farma czy inne oblegane można po prostu dowiedzieć się wszystkiego.

To jest wykaz przedmiotów dostępny nawet dla osób nie zalogowanych w USOSie, można tam też sprawdzić przedmioty na następne semestry

Jedno chyba z najczęstszych pytań: Jak z chemią na dietetyce ?
no powiem tak. jak na razie twierdze, że zdecydowanie jest do przejścia, jestem osobą bez maturki z chemii, dla której mimo profilu biol-chem w liceum chemia była obca. Przedmiot Chemia ogólna i żywności trwa 2 semestry i kończy się egzaminem (od 2 semestru dołączy do nas sporo osób spadkowych właśnie przez chemie :c ) dlatego trochę się boje, ale 1 semestr czyli wejściówki i sprawozdania wszystko zaliczone. Wiedzą, że raczej chemiczne orły nie idą na ten kierunek kiedy nie wymagają maturki Babka od ćwiczeń jest mega miła. Mówiła, że trafiały się nawet takie asy które nie wiedziały co to HCl, a tym bardziej, że to kwas

Czy jest ciężko ?
Szczerze mówiąc, jako maturzystka myślałam (sądząc po progach), że to są raczej lajtowe studia i trochę będę się opierdalać. Zdecydowanie tak nie jest Wbrew pozorom nie ma opierdalania się. Jak na razie ( po 1 semestrze) najcięższe przedmioty to:
FIZJOLOGIA CZŁOWIEKA - spędziłam na tej katedrze wiele, wiele godzin na jakiś poprawkach jak większość mojego roku ( są też osoby które zaliczały koła w 1 terminach - nie liczni, nie wiem czy ktoś zaliczył wszystko w 1 terminach , góra z 3 osoby). Kończy się egzaminem.

BIOCHEMIA OGÓLNA I ŻYWNOŚCI - przedmiot też kończący się egzaminem, do tego ustnym. Samo dopuszczenie do egz to żaden problem, mieliśmy jedno koło ( też ustne), większego problemu nie ma, po prostu trzeba się na uczyć i tyle. Egzamin to już trochę inna sprawa. Sporo materiału, dostaliśmy pytania (55), większość typowo dietetycznych, ale sporo czasu trzeba na to poświęcić, aby ogarnąć bo koło obejmuję tylko kilka pytań i do tego tematy z ćwiczeń , a egzamin jest głównie z wykładów

Co do reszty to raczej nie robią problemów. Anatomia lajtowa, nie cisną nas, jest raczej po to by mieć jakiś pogląd jeśli chodzi o sam przedmiot i koła. mamy egzamin połączony z fizjologią - jestem jeszcze przed więc to się jeszcze okaże

co do progów to też miałam z tym problem (każdy ukośnik to kolejna tura naborów) :
63 (10.07)/ 58 (17.07) / 58 (24.10) - nic się nie zmieniło, nawet o 1 osobe / 58 (31.07) - to samo / 53 (14.08)/ 53 (21.08) - to samo/ 53(28.08) - znowu/ 53 (4.09) - też to samo / 52 (11.09) o kilka osób raptem/ 52 (14.09) - jedna osoba niżej / 52 (18.09) - bez zmian / 49,2 ( 21.09) - to chyba było po tym jak do nas dzwonili / 48 (25.09)

no pamiętam, że ze swoim 70% z rozszerzenia dostałabym się na wszystkie kierunki poza farmy i leku (tam trzeba mieć chemie) z 1 tury na CM jak sprawdzałam na SGGW też z pierwszej ( tam chyba równo 70 było) i na UMB do Białego stoku chyba z 2 listy , minimalnie pod kreską byłam

A ! mamy facetów na roku wiec spokojnie. Nie za dużo bo 6 normalnie chodzących + 1 którego raptem kilka razy widziałam + 1 który podobno z nami studiuje Jak na 60 osób to nie jest tak źle jak się nastawiałam

Chętnie porównam z tym jak wygląda Dietetyka na innych uczelniach i opowiem też na pytania maturzystów
Jak będziecie mieli za dużo czasu i pieniędzy to proponuje kupić sobie Traczyka ( chyba nie jest jakiś mega drogi ) i ogarniać już w wakacje fizjologię , oficjalnie katedra wymaga Konturka i książkę prof. Tafil-Klawe, z biochemii Bańkowski , Strayer i Harper ( dwie ostatnie pozycje zdecydowanie nie całe! tylko to co dotyczy pytań na egzamin, są na str katedry podobno) + grajek ( tematy o antyoksydantach i wolnych rodnikach), anatomia: krechowiecki + pituchowa jako uzupełnienie, a z reszty to szczerze mówiąc nawet podręcznika nie widziałam wystarczą notatki

To chyba tyle jeśli chodzi o 1 semestr

[mery131]

kochana spadasz mi z nieba -tak jak mówisz nie ma żadnych wiadomości na temat dietetyki w internecie-Ja nie jestem świeżo upieczoną maturzystką zdawałam jeszcze starą maturę i już w tamtym roku zaczęła mi świtać myśl żeby dokończyć edukację -tym bardziej że w końcu wiem co jest moim powołaniem -a jest to właśnie dietetyka i żywienie ale myślę że w tym roku coś z tym zrobię tylko przeraża mnie niepewność że nie dam sobie rady z jakimś przedmiotem -a nawet nie wiem jakie przedmioty są wykładane na tym kierunku -umieściłaś link do wykazu zajęć -ale powiedz mi czy to są wszystkie zajęcia-chciałabym znależdż bardziej szczegółowy wykaz ,no chyba że to wszystkie -dopóki nie będę wiedziała na czym stoję nie zdecyduję się ,wiesz ty jesteś od razu po szkole średniej to masz łatwiej ,a ja mam 35 lat i po 15-tu latach chcę wrócić do nauki i pogodzić to z pracą ,domem i dziećmi ,i jak zacznę to chciałabym nie dać plamy-oczywiście interesują mnie dietetyka zaocznie -fajnie że ktoś pomyślał żeby umieścić troche informacji na ten temat ,ale proszę jeszcze więcej ,z góry dzięki mery

[Cheetah Girl]

potrzebny mi był taki temat
wprawdzie chce składać papiery na fizjoterapie na CM UMK w Bydgoszczy, ale wiadomo,że trzeba coś wybrać awaryjnie i myślałam o dietetyce,ale przeraża mnie zapalona w głowie żarówka z napisem CHEMIA. Wstyd się przyznać,ale ja i chemie to dwie odległe galaktyki Dlatego nie wiem czy pchać się na studia,na którym potem będę miała problemem z jednym z najważniejszych przedmiotów

[ewkamaj]

mery131
Ja tez chcę w tym roku 2013/2014 na zaoczną dietetykę, odezwij się to może się jakoś skontaktujemy - też mam 35 lat

[brzuucha]

to jest strona na naszej uczelni z planami studiów - czyli wykazem WSZYSTKICH przedmiotów na danych kierunkach , przez cały okres kształcenia.

porównując 2 semestr z 1 to są dwa różne światy 1 semestr to był jeden wielki zapierdol, a teraz ? obijamy się trochę. No raz na jakiś czas mamy koło z mikrobiologii ogólnej i żywności, fizjologii życia z elementami stomatologii, trzeba robić sprawozdania na chemię albo podstawy żywności ,ale ogólnie jest luz w porównaniu do 1 semestru, w którym nie wiedziałam od czego zacząć naukę

Gadałam z kolegą z 2 roku to później mamy sporo bo ,aż 5 przedmiotów klinicznych , tj. przedmioty realizowane są na odpowiednich oddziałach w szpitalu. Mówił , że na chirurgii normalnie stali przy operacjach i profesor opowiadał im co robi.

[zazakrecona]

Witam:)
Również będę studentką dietetyki od pażdziernika. Nie jest to poraz kolejny mój kierunek docelowy, ale nie dam rady siedzieć poraz kolejny pół roku w domu. Nie wiem, czy nie lepszą opcją byłaby kosmetologia, chociaż w razie gdyby moje plany na przyszłość się jednak nie ziściły dietetyka w przyszłości mam nadzieję daje większe możliwosci pracy w przyszłości

Mam pytanie, bo nie mogę znaleźć mapki z wydziałami na których odbywaja się zajęciachcę zacząć szukać sobie mieszkania i nie wiem jaką lokalizację wybrac na str. CM jest mapka, ale niewiele mi ona daje Czy jakaś miła osoba mogłaby mi opisać w jakim budynku odbywa się większość zajęć?

[sabrinka1234]

jeśli pierwszy rok był dla Ciebie trudny to zacznij już uczyć się na drugi, sporo nauki na towaroznawstwo ( praktycznie cała książka Towaroznawstwo żywności przetworzonej + wykłady ), do tego jakże zabawne zaliczenie z chirurgii ( i tak nie warto uczyć się bo dostaniecie zupełnie inne tematy i 90% będzie miało poprawkę), systematyczna nauka na technologię gastr. bo co tydzień odpytuje plus egzamin na koniec złożony z 2 części ( 66 pyt abcd + 10 opisowych), analiza i ocena jakości żywności ( czyli chemia część 2)- większość płacze bo nie daje sobie rady i poprawia wejściówki 5 razy a zaliczenie też nie było łatwe jak już komuś uda się przetrwać ćwiczenia, bo 1/3 osób odpadła, życzę powodzenia bo 2- rok jest o wiele gorszy od pierwszego, mimo pozorów dietetyka nie jest łatwym kierunkiem, szczególnie na cm umk,

[brzuucha]

U nas niestety nie ma wszystkich budynków w 1 miejscu. Sporo zajęć masz na ul. Karłowicza i szpitalu Jurasza, czasami wykłady na rondzie Jagiellonów. Na ul.Dębowej chemię (1 i 2 sem) i w 2 semestrze podstawy żywienia. Sporadycznie zajęcia na Łukasiewicza, i Sandomierskiej. A! no i angielski w 2 semestrze i wf ( 1 i 2 sem) na ul. Świętojańskiej. Dodatkowo w tym roku macie przeniesioną anatomie na Sandomierską chyba (wybudowali nową katedrę), a anatomia zazwyczaj jest w bardzo wczesnych godzinach więc radzę sobie sprawdzić wcześniej na bydgoszcz.jakdojade.pl dojazdy


Koleżanko z wyższego roku
Jak masz jeszcze jakieś rady co do podręczników, co warto wypożyczyć,a co nie. Do których wykładów się bardziej przyłożyć, a do czego są dostępne giełdy lub jeszcze inne praktyczne rady to byłabym wdzięczna. Nie wiem może na których wykładowców uważać

[rozekkwidzyn]

A czy to prawda że jak się jest na dietetyce to trzeba być szczupłym? Bo ja miałem taką współlokatorkę- ale Ona była gruba, a była na dietetyce :0

[brzuucha]

Spierdalaj jamrożek na swoje forum lekarskiego :*

[alciia_]

hej , hej.
Odnawiam .
będe zdawała mature za rok , i zamieszam zdawać biologię podstawę.Zastanawiam sie ,czy mam jakies szanse by dostać sie dietetyke w CM?

[brzuucha]

z podstawą na dietetykę ? Ciężko.

musiałabyś napisać podstawkę na coś koło 90/ 90+. To chyba łatwiej napisać rozszerzenie na 50 % )

Co do 2 roku to potwierdzam słowa poprzedniczki.
Jest hardcore. Większość przedmiotów jest już o żywności i żywieniult3 ale prawie na wszystko trzeba robić sprawozdania, sprawozdania i jeszcze raz sprawozdania -.- przede wszystkim są mega czasochłonne. no i analiza żywności. Jak dla mnie to jest jakiś koszmar. Nie wiem kompletnie o co w tym chodzi, podejrzewam jak połowa z nas.

[lenuch25]

Z analizą nie jest aż tak źle o ile chodzi się na zajęcia, ogarnia się mniej więcej co na zajęciach się robi no i SYSTEMATYCZNIE się uczy. Materiał jest trudny i trzeba niestety być zdanym jedynie na siebie ale o ile na bieżąco zalicza się wejściówki i nie zwleka się z poprawianiem wejściówek czy sprawozdań, to przedmiot jest do zaliczenia. Są gorsze i lepsze dni, nie raz łzy złości i rozpaczy polecą Ale wszystko jest do przejścia. W moim odczuciu trudniej było zaliczyć chemię jeśli chodzi o egzamin ( więcej osób odpadło u nas przez chemię). Z analizy ćwiczenia są 100 razy trudniejsze do przejścia ale tak jak pisałam, da się to przeżyć. Moja rada to po prostu być systematycznym, a jeśli coś nie idzie to spiąć się i posiedzieć z problemem więcej czasu, spytać starszych dietetyków, nie zostawiać sobie tego na koniec bo zaległości was zjedzą. No i nie polecam nawet myśleć o nieobecności na zajęciach

Z chirurgii 90% osób to minimum zdaje w pierwszym terminie, nie wiem skąd taka dramatyczna wizja opisana wyżej… Przedmiot dość ciekawy a zaliczenie jak każde inne. Jak się chodzi na zajęcia to wiadomo z czego się uczyć.

Z towaroznawstwa użyłam książki dokładnie raz i to nie przed kolokwium a przy robieniu prezentacji, którą i tak ostatecznie robiłam głównie na podstawie tego co znalazłam w internecie. Także nie ma się czym przejmować, do zaliczenia przedmiotu nawet na 5 wystarczy wiedza z wykładów i ćwiczeń. Mi i wielu innym osobom właśnie to wystarczyło
Dodam jeszcze, że wykłady są zrobione na podstawie książki o której wyżej była mowa, książka to rozbudowanie wiedzy z wykładu ale tak jak pisałam bez książki też da się zdać (tym bardziej że jest bardzo droga a przyda się tylko na czas tych 10 zajęć). Na kolokwiach są pytania z wykładu.