Czy warto ? Technologia chemiczna AGH

Studia na kierunku chemia i biochemia. Pytania dotyczące rekrutacji oraz punktacji przy wyborze chemii na studia. Wykaz książek do nauki chemii.
Awatar użytkownika
DMchemik
Posty: 4052
Rejestracja: 26 wrz 2006, o 23:43

Re: Czy warto ? Technologia chemiczna AGH

Post autor: DMchemik »

Że pracy nie ma to zawsze gadają ci, co jej po prostu nie umieją szukać. Praca nie polega na takiej zabawie w chemię jak na studiach ani na robieniu doktoratu, jak znaczna cześć ludzi oczekuje. Praca polega na zarobieniu na swoją wypłatę, moje zdanie na temat pracy po Tch czy innych chemicznych kierunkach jest już chyba znane. Z moich znajomych z którymi mam kontakt, to na 22 osób znanych ze studiów 19 obecnie pracuje w zawodzie. Ale to nie do końca miarodajna próba, bo nie wiem ile takich osób pracuje w zawodzie biorąc pod uwagę cały kierunek. W każdym razie łatwo zauważyć pewną korelacje: że pracy nie ma gadają ludzie, którzy nie potrafią lub nie chcą jej sami poszukać a najlepiej to by siedzieli na obiadkach u mamy do końca życia, a ci co pracują nie mają jakoś problemu ze zmianą pracy. Ale rynek pracy wymaga ludzi elastycznych, którzy nie boją się przeprowadzić itp, bo wtedy wiadomo, że pracownik nie boi się wyzwań, czyli prób rozwiązywania pewnych problemów. Jeśli szuka pracy typu analityka wody w zakładach wodociągowych gdzieś koło miejsca zamieszkania to może się bardzo rozczarować. I trudno zwykle trudno znaleźć pracę takim osobom, skoro większość firm potrzebujących specjalistów nie ma o pojęcia o ich istnieniu. Nie sztuką jest wysłać 20 CV do wszystkich firm potencjalnie potrzebujących chemika itp kiedyś tam w nieokreślonej przyszłości. Bo to potem wygląda tak, ze takie firmy szukają tylko kogoś jak im ktoś umrze, odejdzie na emeryturę lub przejdzie do innej pracy. Jedna z osób która nie pracuje ma właśnie takie podejście, w październiku stuknie 2 lata jak nie pracuje. bo lepiej czekać bezczynnie bo podobno będą powiększać laboratorium w zakładach wodociągowych czy coś tam, tak twierdził z 1,5 roku temu. Ale jak ktoś się kurczowo trzyma obiadków u mamy to tak potem ma. Chce się pracować w zawodzie, to trzeba być gotowym na taką pracę, to że ma się tutaj akurat dom jest kiepskim argumentem przeciwko przeprowadzce. Moi znajomi ze studiów pracują po całej Polsce można powiedzieć. Jesienią zeszłego roku spotkałem w autobusie miejskim w Łodzi swoją koleżankę ze studiów, która tutaj pracuje. Celować należy w firmy realnie kogoś potrzebujące i rozwijające się, a nie w stare zakłady w miejscu zamieszkania.

Ja nigdy nie narzekałem, w 2011 roku jak zacząłem szukać nowej pracy to to dostałem 11 zapytań, w tym roku otrzymałem 4 zapytania już. Aczkolwiek znaleźć pierwszą pracę też mi było trudno, bo najgorzej to jest po prostu zacząć. Może byłoby łatwiej ją znaleźć gdybym od razu jej szukał tak jak się dzisiaj szuka, a nie skupiając się na wysyłaniu CV do okolicznych firm i czekając (a sam tak właśnie zrobiłem). Tylko jedna firma w tamtym okresie kogoś szukała i był taki paradoks, że miałem do tej firmy 15 min pieszo a do mnie nawet nie zadzwonili, a zatrudnili moją koleżankę która musiała się pilnie przeprowadzić z Gliwic i wynająć u mnie pokój.

Weź też pod uwagę, że na studia ludzie idą teraz w większości tylko po to by mieć papierek, że mają studia, a skoro tak, to jak ma być praca dla każdego po studiach w zawodzie? Nie ma takiej możliwości, chyba że np. zakłady salony fryzjerskie zaczną zatrudniać specjalistów od wizerunku publicznego, specjalistów od marketingu i innych pseudopracowników rzekomo podnoszących renomę firmy. Jak zaczniesz pracować i trafisz na ludzi po takich kierunkach to się dowiesz co mam na myśli. Jeśli ktoś szedł na studia tylko dla papierka, to niech nie narzeka na brak pracy w zawodzie tylko się łapie innej pracy.

Już to tutaj pisałem niedawno, ale się powtórzę. Gdyby każdy miał pracować tak jak znaczna część ludzi wyobraża sobie pracę w zawodzie po studiach, to samych naukowców byśmy mieli dzisiaj kilka milionów. Pobiegać po bagnach czy zachwycać się amebą pożerającą pantofelka pod mikroskopem to można na studiach, ale w pracy trzeba pracować na firmę, a nie się bawić. Bo co innego studia, które po prostu dają podstawy, a co innego praca, w której trzeba jakąś część tych podstaw umieć wykorzystać.
travis
Posty: 43
Rejestracja: 28 lip 2011, o 21:52

Re: Czy warto ? Technologia chemiczna AGH

Post autor: travis »

DO DMCHEMIK.
W jakich działach twoi znajomi pracują? Uważasz ze lepiej skończyć Technologię chemiczną np : w Warszawie niż w Łodzi (patrzą na to pracodawcy? ) ? możesz coś powiedzieć na temat biotechnologii? Z góry dziękuję.
Raven123
Posty: 13
Rejestracja: 14 wrz 2012, o 21:14

Re: Czy warto ? Technologia chemiczna AGH

Post autor: Raven123 »

DMchemik, masz sporo racji w tym co mówisz. Tylko wiesz, na wydziale energetyki i paliw na AGH po technologii chemicznej są dosyć oryginalne specjalizacje, bo takich chyba nie ma na żadnej innej polskiej politechnice. Kwestia właśnie, czy jest zapotrzebowanie na absolwentów konkretnie po tych specjalizacjach.

PS: Mógłbyś dać parę tych złotych rad jak należy szukać pracy w dzisiejszych czasach ? Chciałbym dowiedzieć się czegoś na ten temat
Awatar użytkownika
DMchemik
Posty: 4052
Rejestracja: 26 wrz 2006, o 23:43

Re: Czy warto ? Technologia chemiczna AGH

Post autor: DMchemik »

travis pisze:DO DMCHEMIK.
W jakich działach twoi znajomi pracują? Uważasz ze lepiej skończyć Technologię chemiczną np : w Warszawie niż w Łodzi (patrzą na to pracodawcy? ) ? możesz coś powiedzieć na temat biotechnologii? Z góry dziękuję.
Biotechnologię odradzam, jeśli chce się pracować w zawodzie bo po niej mało pracy jest. Właśnie biotechnolodzy próbują się wszędzie wcisnąć na stanowiska dla innych specjalistów bo nie mają za dużo perspektyw w swoim zawodzie. Moi znajomi pracują na instalacjach jako technolodzy produkcji lub w laboratoriach badawczych jako technolodzy/specjaliści badań i rozwoju, jedna koleżanka jest kierownikiem laboratorium w dość poważnej firmie, kilku zajmuje bardziej biurowe posady, 2 ma własne firmy, jedna koleżanka pracuje w firmie zajmującej się wyposażaniem laboratoriów. Kilka osób jest też na doktoracie, ale ich nie liczyłem w poprzednim poście.

Pracodawcy nie zawsze patrzą na to jaką uczelnię się skończyło, bo masa prezesów prywaciarzy to ludzie, którzy nie mają pojęcia o tym co powinien wiedzieć lub umieć dany specjalista lub co skończyć. Już to pisałem, ale sam byłem na takiej rozmowie, gdzie po kilku zdaniach prezesa poprosiłem o rozmowę z technologiem w jego obecności, bo z prezesem to nie miało najmniejszego sensu. Dopiero gdy prezesem jest fachowiec to rozmowa z nim ma sens, bo po prostu wie czego oczekiwać od kandydata i o co pytać. Nie sama szkoła świadczy o człowieku, bo można ukończyć dobrą szkołę i być kiepskim fachowcem, gdyby to miało aż takie znaczenie, to absolwenci najlepszych szkół byliby przyjmowani w trybie natychmiastowym itp.

Oczywiście, że do tego wszystkiego dochodzi realna potrzeba na jakąś specjalność na rynku pracy, jeśli jest to niszowa potrzeba, to w swojej specjalności może być ciężko znaleźć, ale w końcu nie trzeba się do niej ograniczać.

Natomiast co do szukania pracy. Można wysłać CV do firm w okolicy i czekać aż ktoś umrze, żeby się zwolniło miejsce. Ale po co? Jeśli zależy na pracy w zawodzie to trzeba wysyłać CV do tych firm, które akurat prowadzą rekrutację i nie bać się odległości. Trzeba się kierować zasadą, że tam dom, gdzie praca ale nie gdzie dom, tam praca". Bo potem powstają tacy życiowi frustraci. jak tak szybko sięgam pamięcią to tylko 6 osób mi przychodzi na myśl, które pracują w zawodzie blisko domu, czyli po prostu dojeżdżają codziennie do pracy. Tak więc nie bać się przeprowadzki a jeśli jest rodzina to pomyśleć o wspólnej przeprowadzce, fakt, że wynajem mieszkania sporo kosztuje, ale kurczę od czegoś trzeba zacząć. Bardzo dużo też zależy od tego co się mówi na rozmowie kwalifikacyjnej, bardzo złe wrażenie przy zmianie pracy robi, jeśli się przyznać, że nie jestem zadowolony z pracy w tej firmie. Trzeba ściemniać po prostu, że jest super, ale ja tam nie pasuję, wolę się relizować gdzie indziej. Dużo też zależy od formy w jakiej przygotujemy CV. Nie więcej niż 2 strony, zastanowić się co wpisać, czego nie wpisywać. A na końcu przeczytać własne CV i się zastanowić, czy sam siebie bym do pracy przyjął mając tak napisane CV. Sam pierwsze CV jakie napisałem, wg wzoru z netu, było tragedią jak zobaczyłem CV koleżanki i sobie porównałem. A jak wysłałem CV w wzoru koleżanki to od razu był odzew.
Jagla
Posty: 130
Rejestracja: 7 wrz 2009, o 13:41

Re: Czy warto ? Technologia chemiczna AGH

Post autor: Jagla »

DMchemik, a jesteś w stanie coś powiedzieć o takiej biochemii na UJ ? Jak to wygląda z pracą ? Bo z tego co wiem, to stawia się tam bardziej na przygotowanie teoretyczne, więc pewnie z tego powodu też trudniej o pracę. Może siedzisz w temacie, jak wygląda zapotrzebowanie na biochemików na rynku ? Byłbym wdzięczny za wszelkie informacje.
Awatar użytkownika
DMchemik
Posty: 4052
Rejestracja: 26 wrz 2006, o 23:43

Re: Czy warto ? Technologia chemiczna AGH

Post autor: DMchemik »

No ale to jest problem ogólnie uniwersytetów, że studia są bardziej teoretyczne niż na politechnikach. Niestety w przypadku biochemików nie mam obycia, bo żaden z moich znajomych nim nie jest.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość