Poprawa matury

[Dzida]

Zależy. Na korki z chemii chodziłam przez całe liceum. W maturalnej klasie zmieniłam babkę i poszłam do ponoć bardzo dobrej nauczycielki (moja kol. napisała dzięki niej na prawie 90% maturę) jednak nie przypasowała mi. Oszem, miałam braki, ale wywierała bardzo dużą presję na mnie, nic nie tłumaczyła przez co bardzo się zniechęciłam. Dlatego postanowiłam, że wolę wszystkiego się sama nauczyć, do końca grudnia chcę opanować dobrze teorię oraz zadania i potem w styczniu zacząć korki z jakimiś podstawami. Wszystko kwestia tego kto uczy i jaki ma wpływ. Co najważniejsze aby zaszczepił w Tobie chęć do danego przedmiotu.

Jeśli chodzi o biologię, sama cały czas się zastanawiam nad jakimiś dodatkowymi zajęciami.

Jednak i tak wszytko zależny od nas samych i tego ile pracy włożymy w opanowanie materiału )

[moorisett]

Trzeba wkuwać, aż do momentu w którym wszystkie zadania z danego działu będą jasne, jak nie rozumiesz to znaczy, że za mało się uczyłaś. Czasami po godzinie da się wszystko zrozumieć, a innym razem po 10h jest ciężko. Najlepiej uczyć się z kilku źródeł, ich nigdy nie za mało, np. zacząć operonem, dodać Bukałę, przyprawić Villem i na koniec zadania, też z różnych źródeł np. Witowski, Medyk, Bukała.

z własnego doświadczenia powiem Ci jedno - za dużo wiedzy na maturze z biologii raczej nie służy, a nawet przeszkadza.

[erthhjgfdsjhgdffgdhg]

moorisett, Dobrze o tym wiem. Przegrałem pierwsze podejście z biologii przez własną nadgorliwość
Jednak niewiedza też jest zła, trzeba znaleźć złoty środek, a najlepiej dokładnie czytać zadania, a także to co się pisze

[mrsdavis]

Najlepiej znaleźć jedną serię książek, która odpowiada i z niej się uczyć, ewentualnie jakąś książkę do każdego działu. Szukanie wiadomości po setkach pozycji nie tylko zabiera czas, ale także jest niepotrzebne. Za każdym razem, gdy czytam, że ktoś korzysta z Villego podczas przygotowań do matury, chce mi się śmiać.

[erthhjgfdsjhgdffgdhg]

mrsdavis, Dlaczego? Ta książka ma setki świetnych zdjęć i wszystko jest dokładnie wytłumaczone językiem, który zrozumiałby gimnazjalista. Jej poziom nie wykracza poza wymagania maturalne, a o olimpiade to nawet nie zahacza. Nie wiem o co Ci chodzi, ale świetnie się ją czyta.

[mrsdavis]

Hyper, rzecz gustu. Ja osobiście uważam, że to przesada

[erthhjgfdsjhgdffgdhg]

mrsdavis, Racja, każdy ma własne zdanie. Dla mnie czasami to co jest w Bukale to przesada i nadgorliwość.
W Ville przerażać i zniechęcać może wielkość tej książki, jednak treścią nie wyprzedza ona zwykłego podręcznika OPERON u

[_włóczykij]

Ta sekretarka

W sumie wiadomo najlepsi dostają się za 1 razem, są to osoby zdolne, którym mało trzeba.

Mój wujek dostał się za 5 razem, a teraz jest dobrymltodobno onkologiem

Ej. może mi ktos polecić jakiegoś egzaminatora z Krakowa z bio?

[erthhjgfdsjhgdffgdhg]

adele, Mi się wydaje, że za pierwszym razem każdy może się dostać, wystarczy że się trochę przyłoży i będzie miał szczęscie na maturze, jak i podczas jej sprawdzania. Najlepsi to na maturę nie idą, bo olimpiady wygrywają

[Madridistka]

Nigdy nie powiedziałam sobie, że jestem za mało zdolna, w ten sposób ograniczałabym samą siebie

[BialaPanna]

A ja wręcz przeciwnie. W którymś momencie zwątpiłam w siebie, przestałam wierzyć we własne zdolności i oto taki efekt. A mogłabym studiować już na drugim roku leku. Eh

[goodman]

Co do Villego, to posłuchajcie słów mentora:

Ville to taka książka raczej dla rodziny i osób interesujących się biologią jako hobby".

czyli w sam raz nadaje się do wspólnego czytania z rodzinką w niedzielne popołudnie zaraz po rosołku, kotlecie, ziemniakach i familiadzie. Taki rytuał jest gwarancją dobrze zdanej matury z biologii.

[erthhjgfdsjhgdffgdhg]

goodman, Dobry pomysł. Szczególnie że po obiedzie człowiek najedzony, energii przybywa, familiada pobudza umysł do działania, człowiek rozruszany no to Ville wręcz idealnie wpasuje się w taką sytuację.
Wypróbuję to niezwłocznie, muszę tylko zaczekać do 20 na obiad, aż mama z dyżuru wróci