Biotechnologia na UJK w Kielcach

Opinie o uczelniach o kierunku biotechnologii. Dyskusje na temat etyki w zawodzie oraz pomoc w wyborze kierunku zawodowego. Wykaz publikacji niezbędnych do nauki biotechnologii.
nicpon
Posty: 4
Rejestracja: 17 cze 2013, o 20:47

Biotechnologia na UJK w Kielcach

Post autor: nicpon »

Niech wam do głowy nie przyjdzie studiowanie biotechnologii w tym mieście. To jest jedyna decyzja, której żałuję jak niczego innego w życiu.

Piszą że zamawiany kierunek? bujda na resorach. Bycie zamawianym kierunkiem kończy się na tym, że umożliwią wam raz na 3 lata bierny udział w konferencji naukowej, dadzą wam parę podręczników na pierwszym roku (to akurat w sumie plus), przy dobrych wiatrach jakiegoś pendrive. I na tym się kończą plusy. A, jeszcze pierdyliard ankiet, które podobno mają dać ocenę rozwoju kierunku i pomóc go udoskonalić
Piszą, że 1000zł stypendium? HAHA! pieniądze dostawał tylko rocznik, który miał zajęcia po angielsku. I jest tylko jeden, bo więcej już nie otworzyli. I raczej już nie otworzą.
Piszą, że kursy języka angielskiego technicznego? Nic bardziej mylnego, techniczny też był tylko i wyłącznie w przypadku biotechnologii po angielsku. Jedyne co Cię czeka to niespodzianka w postaci zajęć mieszanych z innymi kierunkami, gdzie przerabiacie materiał maturalny. I to jak masz szczęście trafić na ambitnego prowadzącego. Zgodnie z zasadą: cofniesz się bardziej w umiejętnościach.
Kursy wyrównawcze? Fizyka i matematyka, zasuwasz po godzinach, niejednokrotnie i do 20:00, średnio ocenię. Może jedynie ta matematyka się do czegoś przydała.

Wykwalifikowana kadra? Może. Jakieś niedobitki. Ale na pewno nie jest to kadra przyjazna studentom. Ludzi sympatycznych i kompetentnych można zliczyć na palcach jednej ręki, dosłownie. W reszcie przypadków obiecują gruszki na wierzbie i nie są się w stanie wywiązać z tych obietnic. Z roku na rok jest coraz gorzej, coraz biedniej. Jeśli liczysz, że nauczysz się czegoś praktycznego to też się grubo mylisz. Niby obiecują dostęp do odczynników, podłóż, ale prawda jest taka, że na praktycznych zajęciach grupy są teraz minimum 4 osobowe, więc siadasz na tyłku i siedzisz przez 1.5-3h i patrzysz albo jak prowadzący robi doświadczenia, albo na kolegę/koleżankę, bo dla ciebie nie starczy. Chcesz rozwinąć się naukowo? Licz tylko i wyłącznie na siebie. Są może dwie osoby (i to tylko na jednym Zakładzie), które są w stanie wskazać Ci drogę rozwoju. Resztę musisz zrobić sam(a).

Organizacyjnie to też jest klapa. Program studiów jest okropnie naćkany, planu też dobrego nie ułożą i siedzenie na uczelni po 10h to standard. Okienka w losowych momentach? Zawsze możesz na to liczyć. Zbliża się sesja, trzeba zbierać wpisy, a Ty dowiadujesz się, że przedmiot, który miał być na samo zal nagle okazuje się być zal z oceną". Możliwe tylko na UJK. Myślisz, że nic więcej Cię nie zaskoczy? Poczekaj do kolejnego semestru. Zawsze coś nowego się odstawi! Prowadzący też się w ostatniej chwili dowiadują, że będą mieć zajęcia na danym kierunku, więc brak organizacji wcale nie maleje. Jeśli chodzi o praktyki zawodowe: wyścig szczurów, sam sobie musisz wszystko załatwić i to najlepiej w chwili, kiedy cokolwiek usłyszysz, że masz praktyki odbyć, bo podbierasz miejsca i chemikom i biologom, więc konkurencję masz zacną, a przecież jak nie odbębnisz, to pieczątki nie dostaniesz.

Podsumowując: Jeśli lubisz podejście MEGA olewcze kadry, władz Instytutu i traktowanie studenta jak niechciane dziecko i wrzód na tyłku - proszę bardzo, jeszcze nie było chyba kogoś, kto się na UJK nie dostał. Biotechnologia na tej uczelni to pomyłka. A na drugi stopień i tak będziesz musiał(a) składać papiery do innego miasta, bo tutaj przecież nie otworzą, bo uczelnia ma inne sprawy na głowie.

I właściwie nie tylko biotechnologia, bo kierunki pionierskie nie mają tu prawa bytu. Aż się boję pomyśleć co się będzie odpierniczać na pierwszym roku medyka, jak go już otworzą.

Jeśli już musisz składać do Kielc, bo sytuacja życiowa nie pozwala Ci gdzie indziej - idź albo od razu na chemię, albo na biologię. Nie porywaj się na myślenie, że biotechnologia jest półkę wyżej". Nie, nie jest. I dopóki myślenie władz tej uczelni się nie zmieni, to nie będzie. A jeżeli biotechnologia jest Twoim marzeniem - uwierz mi na słowo, po prostu nie idź do Kielc, bo nie czeka Cię tu nic dobrego.
. bo czemu miałoby, skoro pracownicy też mają polewkę z tego kierunku?
joa111
Posty: 1
Rejestracja: 1 lip 2013, o 18:21

Re: Biotechnologia na UJK w Kielcach

Post autor: joa111 »

Złożyłam papiery na biologie na UJK w Kielcach, wiesz może czy na biologii jest lepiej niż na biotechnologii?
nicpon
Posty: 4
Rejestracja: 17 cze 2013, o 20:47

Re: Biotechnologia na UJK w Kielcach

Post autor: nicpon »

nie wiem, na pewno są lepiej przygotowani, bo prowadzą ten kierunek już wiele, wiele lat, więc nie powinno być niemiłych niespodzianek. ale nie będę się wypowiadać o czymś, gdzie nie mogę mieć pewności, wybacz
yourenemy
Posty: 3
Rejestracja: 14 sie 2013, o 11:15

Re: Biotechnologia na UJK w Kielcach

Post autor: yourenemy »

nicpon pisze: Piszą że zamawiany kierunek? bujda na resorach. Bycie zamawianym kierunkiem kończy się na tym, że umożliwią wam raz na 3 lata bierny udział w konferencji naukowej, dadzą wam parę podręczników na pierwszym roku (to akurat w sumie plus), przy dobrych wiatrach jakiegoś pendrive. I na tym się kończą plusy. A, jeszcze pierdyliard ankiet, które podobno mają dać ocenę rozwoju kierunku i pomóc go udoskonalić
Piszą, że 1000zł stypendium? HAHA! pieniądze dostawał tylko rocznik, który miał zajęcia po angielsku. I jest tylko jeden, bo więcej już nie otworzyli. I raczej już nie otworzą.
Piszą, że kursy języka angielskiego technicznego? Nic bardziej mylnego, techniczny też był tylko i wyłącznie w przypadku biotechnologii po angielsku. Jedyne co Cię czeka to niespodzianka w postaci zajęć mieszanych z innymi kierunkami, gdzie przerabiacie materiał maturalny. I to jak masz szczęście trafić na ambitnego prowadzącego. Zgodnie z zasadą: cofniesz się bardziej w umiejętnościach.
Kursy wyrównawcze? Fizyka i matematyka, zasuwasz po godzinach, niejednokrotnie i do 20:00, średnio ocenię. Może jedynie ta matematyka się do czegoś przydała.

Wykwalifikowana kadra? Może. Jakieś niedobitki. Ale na pewno nie jest to kadra przyjazna studentom. Ludzi sympatycznych i kompetentnych można zliczyć na palcach jednej ręki, dosłownie. W reszcie przypadków obiecują gruszki na wierzbie i nie są się w stanie wywiązać z tych obietnic. Z roku na rok jest coraz gorzej, coraz biedniej. Jeśli liczysz, że nauczysz się czegoś praktycznego to też się grubo mylisz. Niby obiecują dostęp do odczynników, podłóż, ale prawda jest taka, że na praktycznych zajęciach grupy są teraz minimum 4 osobowe, więc siadasz na tyłku i siedzisz przez 1.5-3h i patrzysz albo jak prowadzący robi doświadczenia, albo na kolegę/koleżankę, bo dla ciebie nie starczy. Chcesz rozwinąć się naukowo? Licz tylko i wyłącznie na siebie. Są może dwie osoby (i to tylko na jednym Zakładzie), które są w stanie wskazać Ci drogę rozwoju. Resztę musisz zrobić sam(a).

Organizacyjnie to też jest klapa. Program studiów jest okropnie naćkany, planu też dobrego nie ułożą i siedzenie na uczelni po 10h to standard. Okienka w losowych momentach? Zawsze możesz na to liczyć. Zbliża się sesja, trzeba zbierać wpisy, a Ty dowiadujesz się, że przedmiot, który miał być na samo zal nagle okazuje się być zal z oceną". Możliwe tylko na UJK. Myślisz, że nic więcej Cię nie zaskoczy? Poczekaj do kolejnego semestru. Zawsze coś nowego się odstawi! Prowadzący też się w ostatniej chwili dowiadują, że będą mieć zajęcia na danym kierunku, więc brak organizacji wcale nie maleje. Jeśli chodzi o praktyki zawodowe: wyścig szczurów, sam sobie musisz wszystko załatwić i to najlepiej w chwili, kiedy cokolwiek usłyszysz, że masz praktyki odbyć, bo podbierasz miejsca i chemikom i biologom, więc konkurencję masz zacną, a przecież jak nie odbębnisz, to pieczątki nie dostaniesz.

Podsumowując: Jeśli lubisz podejście MEGA olewcze kadry, władz Instytutu i traktowanie studenta jak niechciane dziecko i wrzód na tyłku - proszę bardzo, jeszcze nie było chyba kogoś, kto się na UJK nie dostał. Biotechnologia na tej uczelni to pomyłka. A na drugi stopień i tak będziesz musiał(a) składać papiery do innego miasta, bo tutaj przecież nie otworzą, bo uczelnia ma inne sprawy na głowie.

I właściwie nie tylko biotechnologia, bo kierunki pionierskie nie mają tu prawa bytu. Aż się boję pomyśleć co się będzie odpierniczać na pierwszym roku medyka, jak go już otworzą.

Jeśli już musisz składać do Kielc, bo sytuacja życiowa nie pozwala Ci gdzie indziej - idź albo od razu na chemię, albo na biologię. Nie porywaj się na myślenie, że biotechnologia jest półkę wyżej". Nie, nie jest. I dopóki myślenie władz tej uczelni się nie zmieni, to nie będzie. A jeżeli biotechnologia jest Twoim marzeniem - uwierz mi na słowo, po prostu nie idź do Kielc, bo nie czeka Cię tu nic dobrego.
. bo czemu miałoby, skoro pracownicy też mają polewkę z tego kierunku?
-Zgodzę się z tym, iż uznanie kierunku biotechnologia za zamawiany jest absurdalne, ale.
-Wcale nie jest tak tragicznie jak piszesz, oczywiście zdarzają się ekscesy, że brakuje pieniędzy na odczynniki (ale to nie tylko w Kielcach).
-Jeśli mowa o stypendium 1000zł to ściemniasz coś, na biotechnologii ang tylko dwie osoby dostały stypendium, na polskiej znacznie więcej, więc NIE TYLKO rocznik z zajęciami w j.ang. dostał, ale biotechnologia polska również (i to znacznie więcej!), a sprawa jest prosta studiowanie w języku ang jest o wiele trudniejsze, więc osiągnięcie dobrej średniej wcale nie jest łatwe (w porównaniu do biotechnologii po polsku).
-Kurs techniczny również jest dla biotechnologii polskiej (na 2gim roku), nie wiem na jakiej zasadzie odbywała się tam rekrutacja, ale podejrzewam, że wszyscy mieli możliwość chodzenia.
-Kursy wyrównawcze nie wiem jak wyglądały.
-Co do kadry i organizacji zajęć muszę się zgodzić.
-Nie rozumiem jaki jest problem z praktykami, idziesz do zakładu są miejsca to się zapisujesz i tyle.
-Biotechnologii na 2gim stopniu nie otworzą (jak napisałeś) co też jest absurdalne
-Ja też nie przewiduję medycyny w Kielcach
Awatar użytkownika
ryniofit8000
Posty: 1264
Rejestracja: 29 paź 2013, o 20:32

Re: Biotechnologia na UJK w Kielcach

Post autor: ryniofit8000 »

Miszkam w Kielcach, dlatego też dużo słyszałem o naszym kieleckim UJK. Generalnie niski poziom, studenci się obijają.
Medycynę w Kielcach otworzą bo trwa budowa budynku anatomii prawidłowej człowieka. Mam nadzieję, że tam poziom będzie dobry. Władze uczelni same mówiły, że utworzenie kierunku lekarskiego to jak wybudowanie uczelni w uczelni, dlatego może będzie wysoki poziom.
Do Kielc na lekarski mimo że tu mieszkam poszedłbym w razie gdybym nigdzie indziej się nie dostał, no zobaczymy jak to będzie.
Mimo wszystko się cieszę, bo zawsze progi na lek trochę spadną.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość