jak przeżyć pierwszy rok leku na Śumie?

[MrBrightside]

MrBrightside, a Wy na ŚUMie widujecie Bochna?

Ja osobiście brdzo rzadko, przy moim układzie asystentów Skawina wystarcza spokojnie. Bo od tego, na kogo się trafi, też wiele zależy. Na przykład moi współlokatorzy trafili tak przyjemnie, że na wejściówkach mają pytania typowo pod Bochna, nawet o nazwy zwyczajowe jakichś tam struktur. I ucz się przy takim ze Skawiny

[jola123]

jak tam u Was? jak nauka? zamilkło to forum jakoś

[konda]

Ja tez 1 rok stomy. Ciezko jest, troche rzeczy juz mam uwalonych, ale nie ma sie co poddawac. Trzeba sie przyzwyczaic do tempa nauki i tyle. II semestr bedzie lzejszy:p

[adosia]

Ooo widzę, że nie tylko ja tak strasznie panikuję i zadręczam się myślami omg nie zdam, jaka jestem głupia co ja robię na tej uczelni". W prawdzie nie jestem na uczelni medycznej, tylko technicznej ale spinkę trochę mam Zakres materiału ciężko porównać, na pewno mam mniej od Was i inny całkiem zakres (matma, chemia, fizyka, grafika inzynierska - zżera najwięcej czasu ). Jestem na inżynierii materiałowej. Byłam na bio - chemie i teraz muszę się douczać sporo z majcy. Pierwszego kolosa z matmy oczywiście uwaliłam(21/50 pkt. prawie prawie), chociaż na prawdę dużo się uczyłam i robiłam wiele przykładów. Rozszerzona matma zamiast 3 lat w 3 tygodnie XD

Tak z sentymentu weszłam na te forum, trochę mi biologii brakuje chętnie bym się znowu pouczyła

[jola123]

ja też praktycznie wszystko uwalam nie wiem jak zdam te szpilki i to wszystko ale mam nadzieje ze w koncu sie uda

pytanie do starszych, drugi semestr tez jest tak ciężki prawda?

[mrsdavis]

jola123, na pewno będzie ciężko póki nie wdrożysz się w naukę, jakiej wymagają te studia i póki będziesz zadręczać się nie tylko teraźniejszością, ale i przyszłością Ja staram się nie myśleć o tym, jak ciężko będzie. Skupiam się na tu i teraz. Wyzwaniem jest kolejny tydzień, a nie cały semestr czy rok.

[Piotrr]

o to ja powiem wiecej. wyzwaniem jest kolejny dzień. Z perspektywy czsu mega mi si smiac chce ze swojego gadania z przed 3 miesiecy: no na lighcie zalicze pierwszy rok, bede mial czas na to tamto, przeniose sie na lek. Tak jak mówisz mrsdavis teraz patrzy sie na to w nieco mniejszym przedziale czasowym ide pobiegac bo mozg mi lasuje. swoja droga nie ma wiekszego kurestwa jak testy wielokrotnego wyboru.

[Karolajn18]

swoja droga nie ma wiekszego kurestwa jak testy wielokrotnego wyboru.

też tak myślę niestety, teraz wszystkie egzaminy sa w formie testu, co niektorych moze może nawet cieszy, bo myślą jak to test to jakoś postrzelam i nie muszę się tyle uczyć". niestety tak nie jest, bo często pytania są bardzo szczegółowe, a nawet jeśli nie jest to test wielokrotnego wyboru to po prostu są trzy dodatkowe podpunkty w stylu wszystkie odpowiedzi prawidłowe/fałszywe lub prawdziwe tylko a i b". ja tam zawsze wolałam opisówki.

[Piotrr]

w tescie wielokrotnego wyboru nawet nie wiadomo w którą strone strzelać jak sie nic nie wie. najgorsze są scierwa pod tytulem z 5 odpowiedzi jestes pewien na 100% 3 i mimo ze te 3 najwazniejsze rzeczy wiesz i zaznaczysz to okazuje sie ze jest jeszcze jedna odpowiedz prawidlowa i jej nie zaznaczsz i ujebane. kilka takich pytan i zapraszamy na poprawke.

[Karolajn18]

Piotrr, no dokladnie / na śum przynajmniej jest tak, że drugi termin egzaminu jest zazwyczaj w formie ustnej, moze ktoś pomyśli, że to jeszcze gorsze niż test i bardziej stresujące, ale u mnie np. na histologii (2 termin) nie było tak źle i większość zdała, trzeba było naprawdę nic nie powiedzieć, żeby uwalić. Ustne są o tyle lepsze, że można na dany temat powiedzieć wszystko co się wie (o ile oczywiście się cokolwiek wie ).

[Pani_M]

teraz to ja mam depresje w tym tygodniu mamy przerabane i umre < chce swieta <

[Piotrr]

no to jeszcze miesiąc. szkoda tylko że ten miesiąc będzie się dłużył jak cały rok. czy wspominałem już że histo to najgorsze co mnie dotąd w życiu spotkało. ?
Edit: wiem wiem mrsdavis nie cytować kogoś jak pod nim piszemy. specjalnie dla ciebie edytuje i usuwac cytat

[Ósemka8]

jola123, Ja staram się nie myśleć o tym, jak ciężko będzie. Skupiam się na tu i teraz. Wyzwaniem jest kolejny tydzień, a nie cały semestr czy rok.

Jak na razie mam takie samo podejście i się sprawdza

Generalnie to lekkie załamanie przychodzi zawsze u mnie w niedzielę, ale już od wtorku (nawet poniedziałku wieczorem) mam lepszy humor.