rozszerzona chemia ,czy matma?

[13milka]

Ja mam trochę inny problem. Jestem w mat-fizie. Z chemii jakoś zawsze wyciągałam na 4 na koniec roku. Przygotowuję się do matury podstawowej z chemii, lecz zaczęłam się właśnie zastanawiać, czy nie spróbować zdać rozszerzenia, ale nie wiem, czy dam radę. Chcę jednak osiągnąć dobry wynik, jakieś 80%. Ile czasu musiałabym poświęcić, żeby wyćwiczyć materiał rozszerzony? Jestem osobą, która w miarę szybko się uczy. Wyrobię się? Biorę pod uwagę to, że zdaję też matmę rozszerzoną, rozszerzony angielski i dwujęzyczny francuski oraz matmę po francusku, które też wymagają ode mnie pracy i czasu. Warto, czy lepiej pozostać przy podstawie?

[Xerdox]

Piszesz zbyt ogólnikowo. Na jakie studia się wybierasz? Typowo medyczna? Jeżeli tak, to bierz rozszerzoną (podstawowa w ogóle się liczy?). Jeżeli jesteś kumata to spokojnie dasz radę Chemia ma to do siebie, że jest logiczna

[13milka]

Waham się. Ogólnie to chciałam na polibudę, ale na UMedzie w Łodzi zmienili zasady i mogę aplikować z rozszerzonymi matmą i chemią. Na PŁ dostanę się na spokojnie z podstawową (zwłaszcza, że myślę o studiach po francusku, a zdaję francuski dwujęzyczny, co praktycznie gwarantuje mi przyjęcie na ten kierunek). Po prostu kusi mnie, żeby jednak spróbować z tą medycyną, bo czemu by nie? Wiem, że biologię i tak muszę umieć, bo tam nie przetrwam, ale w ten sposób miałabym całe 4 miesiące wakacji, by nadrobić zaległości z tego przedmiotu, bo do matury to na pewno bym nie zdążyła.
W informatorze maturalnym z chemii jest zakres zagadnień, ale nie potrafię oszacować, czy są to zagadnienia proste i wąskie, czy też są to setki dodatkowych stron nauki.