Pytanie od totalnego amatora

[simplyK]

Witam Panie i Panowie,

po pierwsze gratuluje opanowania dziedziny, dla mnie (jak do tej pory) niepojetej.

Cierpie na depresje i zastanawiam sie nad sprowadzeniem z USA l-tryptophanu w ilosci 1kg, co pozwoliloby mi zaopatrzyc sie w roczny zapas za kwote 250 zamiast 1250 PLN.

Mam takie pytanie. Czy istnieje jakis sposob, aby sprawdzic czy (jak dla mnie) bialy proszek, jest tym tryptofanem, czy tez nie jest, jakie jeste jego stezenie(?) i czy nie jest czyms zanieczyszczony? Czy taki szereg testow bylbym w stanie przeprowadzic sam, przy uzyciu jakichs preparatow? Ogolnie, to chemia bardzo mnie interesuje, wiec bylbym gotow poswiecic czas i pieniadze na zdobycie potrzebnej wiedzy oraz ekwipunku.

Z gory dziekuje, za wszelkie sugestie, gdyz jak sadze sposobow jest zapewne wiecej niz jeden?

Pozdrawiam,
K

[Mastermind]

Odnośnie kwestii analitycznych niestety ci nie pomogę, ale naprawdę uważasz, że importowany preparat aminokwasu będzie lekarstwem na twoją depresję?

[simplyK]

Nie za bardzo rozumiem ktora czesc swojej wypowiedzi uwazasz za kluczowa.

Kwestionujesz import jako taki, czy skutecznosc tryptofanu?

[13112015]

L-tryptofan jest dostępny w aptekach, kosztuje mniej więcej 40 zł, jedno opakowanie wystarcza na miesiąc. Tylko, że to preparat bez recepty, więc może jest suplementem diety (dodatkowo zawiera kwas foliowy i witaminę z grupy B, nie pamiętam, którą i nazwy preparatu też nie pamiętam). Nie wiem, jak jest ze skutecznością tego, ale pewnie działa słabo albo w ogóle nie działa.
Badania laboratoryjne kosztują. I pewnie znacznie więcej niż sam preparat.

[simplyK]

"samochod jest dostepny w salonach, ma cztery kola, kierownice, kosztuje okolo 60tysiecy zlotych, mozna nim jezdzic przez 5 lat."

nie no. musisz mi wyabczyc ten zart )