Na jakiej zasadzie działa "Kret"?

Dyskusje dotyczące szerokiego spektrum zagadnień z dziedziny chemii, a w szczególności jej podstaw, zmierzających do zrozumienia prostych relacji chemicznych
sufler
Posty: 58
Rejestracja: 15 kwie 2011, o 15:51

Na jakiej zasadzie działa "Kret"?

Post autor: sufler »

Witam.
Od dłuższego czasu miałem świadomość, że w popularnych środkach do przetykania rur, o nazwie Kret znajduje się wodorotlenek sodu i aktywator aluminiowy. Jednak dopiero ostatnio zacząłem się zastanawiać, która z reakcji zachodzących po zmieszaniu tych składników powoduje przetkanie rur? Przecież sam wodorotlenek sodu jest chyba wystarczająco żrący, więc po co mieszać go z glinem żeby tworzyć jakieś dziwne kompleksy. Co więcej, z równania reakcji wynika, że powinien ulatniać się wodór, więc dlaczego po zalaniu Kreta gorącą wodą, ulatniający się z odpływu gaz jest taki żrący i o ostrym zapachu, że aż zbiera na kaszel? Przecież wodór nie ma zapachu, co nie?
Adax82
Posty: 1519
Rejestracja: 2 lis 2013, o 19:42

Re: Na jakiej zasadzie działa "Kret"?

Post autor: Adax82 »

sufler,
Podobnie jak bańka mydlana ( będąca roztworem mydła w wodzie ) tworzące się mikro bańki ( w wyniku działania kreta ) są roztworem NaOH w wodzie. Mniejsza o to jaki gaz to powoduje, ale mikro bańki bez wątpienia tworzą się. Roztwór tworzący czaszę stanowi silnie stężony NaOH. On to właśnie wywołuje kaszel, a nie gaz wypełniający bańkę.
Swoją drogą to dawniej jedynym składnikiem kreta był czysty granulowany NaOH. Jeśli obecnie używają aktywatora w postaci pyłu aluminiowego ( handlowa nazwa, mimo, że w języku polskim metal ten nazywamy glinem ) to na pewno służy on do utworzenia glinianu sodu z wydzieleniem wodoru. Powstający gaz powoduje tworzenie mikro baniek.
Czemu miałby służyć powstający wodór ? Być może jest to wodór in statu nascendi mający zintensyfikować reakcje NaOH z zanieczyszczeniami. Być może, powstawanie jakiegokolwiek gazu ma działać mechanicznie jako swego rodzaju rozrywacz cząsteczek stanowiących zanieczyszczenie i rozluźniający je, czysto mechanicznie.
Może DMChemik wypowiedziałby się.
Awatar użytkownika
Giardia Lamblia
Posty: 3156
Rejestracja: 26 cze 2012, o 20:19

Re: Na jakiej zasadzie działa "Kret"?

Post autor: Giardia Lamblia »

sufler pisze:ulatniający się z odpływu gaz jest taki żrący i o ostrym zapachu, że aż zbiera na kaszel? Przecież wodór nie ma zapachu, co nie?
Wyobraź sobie tę cudną mieszankę którą masz w rurach i co z nią robisz. Aż krzyczy i dobija się założenie, że ten ostry, duszący gaz, powstaje w wyniku rozkładu tego co zatkało rurę ) .

Są dodawane do kreta też różne środki powierzchniowo czynne uniemożliwiające ponowne osiadanie brudu w rurach, po jego roztworzeniu. Do tego środki utrudniające roztwarzanie i formowanie rdzy.

Co do aktywatora - nie wiem.

EDIT hydroliza zasadowa:
RCONH2(amidy/białka) + OH- → NH3 + RCOO-
RCO2R’(estry/tłuszcze) + OH- → ROH + RCOO-
Awatar użytkownika
DMchemik
Posty: 4052
Rejestracja: 26 wrz 2006, o 23:43

Re: Na jakiej zasadzie działa "Kret"?

Post autor: DMchemik »

Amoniaku akurat tam jest niewiele, choć może się też wydzielać w małej ilości. Rozpuszczanie mocnych zasad w wodzie jest silnie egzotermiczne, wsypanie dużej ilości KOH do wody może się skończyć jej zagotowaniem. Zadaniem glinu jest produkcja wodoru przez co mieszanie i płukanie rur ma być (wg idei) ma być skuteczniejsze (większa liczba Reynoldsa, Adax pewno łapie o co chodzi). Osobiście jestem przeciwnikiem dodawania glinu do tych środków, bo potrafi to buzować tak, że chlapnie w twarz, w oko i jest poważny problem. Były już przypadki w Pl utraty wzroku w wyniku użycia tzw. kreta. Wodór jak wiemy, nie ma zapachu, jednak gwałtownie rozpuszczająca się zasada (wg instrukcji należy zalać syfon wrzątkiem) powoduje gwałtowne wydzielanie się mieszaniny H2 + H2O, która porywa ze sobą drobne kropelki ługu. I to ten ług daje takie duszące wrażenie zapachowe. amoniak ma zapach innych. Można się przekonać, że podobny efekt jest wsypując NaOH czy KOH do wody demineralizowanej - pojawia się zapach. Nie należy tych wyziewów w żadnym przypadku wdychać! Nadżera błony śluzowe dróg oddechowych. Może ktoś miał okazję zauważyć, że po użyciu kreta na kafelkach czasem pojawia się nalot, dobrze widoczny na ciemnych - to efekt porywania ze sobą kropelek cieczy. Podobnie zresztą się zachowuje kwas siarkowy w wodzie czy raczej woda dodana do kwasu siarkowego, że też taka mgiełka się tworzy. Ja swoje rury przepycham inaczej. Wlewam do szklanki zimnej wody, dodaję płynu do garów i następnie KOH (skuteczniejszy niż NaOH). Takim ok. 20% gorącym roztworem zalewam syfon. A po co płyn do garów? Właśnie po to by uniknąć zapachu podczas rozpuszczania.

PS taki roztwór świetnie nadaje się do czyszczenia garów z przypaleń - oblewam garnek lub gąbką nanoszę (oczywiście w rękawicach!) roztwór, po kilkunastu min spłukuję zimną wodą. Garnki latami wyglądają jak nowe. Zwykle jak odwiedzam mamę to jej czyszczę gary które kupiła w 1999 roku na stadionie dziesięciolecia
MonikaS
Posty: 1
Rejestracja: 10 paź 2016, o 10:31

Proszę was o podpowiedź..co lepiej zadziała..

Post autor: MonikaS »

Witam wszystkich !
przyznaję, że z życiem biologa mam mało do czynienia, ale sprowadza mnie do was wielka potrzeba zrozumienia, czy dla ratowania swojej instalacji kanalizacyjnej, najbezpieczniejsze i skuteczne będzie zastosowania pomysłu DMchemik czyli użyć roztwór wodorotlenku potasu ?
Znalazłam również inną poradę, użycie preparatu który zawiera 20% kwasu siarkowego o stężeniu 95% ( wg instrukcji producent zaleca jednorazowo dozować 100-200 ml preparatu . Dalej producent opisuje iż preparat nie uszkadza tworzyw sztucznych, metalu, stali, PVC, ołowiu, gumowych uszczelnień, uszczelek itp. Należy odczekać 2-3 minuty i obficie spłukać zimną wodą. Jeśli to potrzebne - powtórzyć operację. Dzięki specjalnym inhibitorom, wytworzona reakcja usuwa trudne do usunięcia tłuszcze, amidy, białka, włosy, odpadki celulozowe, kamień moczowy. Jego duży ciężar właściwy pozwala na dotarcie do najgłębszych zakamarków w rurach kanalizacyjnych.

Mam spory problem z kanalizacją, nieruchomość ma ok 30 lat ( kupiliśmy ją) i obecnie teraz mamy problem z drożnością kanalizacji, po wykopaniu rury okazało się, że winaąbyły spadki ( teraz poprawione) stąd rura jest zapchana w całości biało kremowym twardawym ( da się w rękach rozłupać) osadem. Rura z zawartością była tak ciężka, że dwóch mężczyzn ją wynosiło, udało się usunąć całość osadu, ale domyślamy się, że na innych odcinkach może być podobny osad.
Wydaje się, że lepiej byłoby zakładać nową instalację kanalizacyjną, ale ze względu na teren, będzie to bardzo praco i czasochłonne, stąd szukam pomocy w jaki bezpieczny i mądry sposób mogę próbować udrożnić te rury. Za wszelkie podpowiedzi będę wam bardzo wdzięczna.

Mam jeszcze DMchemik do Ciebie GORĄCĄ prośbę. Zazdroszczę twojej mamie tych czystych garnków czy możesz mi podpowiedzieć, ile KOH i płynu do naczyń, należy dodać na 1 szklankę wody, bym mogła cieszyć oko swoimi czystymi garnkami ?

Dziękuję serdecznie
DMchemik pisze:-Wlewam do szklanki zimnej wody, dodaję płynu do garów i następnie KOH (skuteczniejszy niż NaOH). Takim ok. 20% gorącym roztworem zalewam syfon. A po co płyn do garów? Właśnie po to by uniknąć zapachu podczas rozpuszczania.

PS taki roztwór świetnie nadaje się do czyszczenia garów z przypaleń - oblewam garnek lub gąbką nanoszę (oczywiście w rękawicach!) roztwór, po kilkunastu min spłukuję zimną wodą. Garnki latami wyglądają jak nowe.
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości