deVries pisze:A słownictwo u nas jest typowo pod farmację. Najpierw trochę ogólnie o lekach (typu podział, drogi podania itd), aptece (dialogi jakieś, różne rodzaje aptek), potem mieszanka anatomii i fizjologii, trochę o chorobach, następnie trochę botaniki, dość obszernie chemia i na końcu całkiem szczegółowo leki (mechanizmy działania, zastosowania, przeciwwskazania, efekty uboczne, przerabianie ulotek).
O. To nawet moze byc przydatne. W Bydgoszczy pierwszy semestr (z 3 - sic!) angielskiego to kilka rozdzialow z ksiazki English for medicine".
Nie mniej, w takiej formie i to trwajacej tak krotko (~10 lat temu jezyk trwal 4 lata i wtedy mozna sie bylo czegos nauczyc), to strata czasu i radzilbym kazdemu, zeby zrobil sobie np. ten CAE, zeby sie zwolnic.
Tylko CAE poza Polską jest raczej nieprzydatny, a coś tam jednak kosztuje. Ja się wolę przemęczyć na lektoracie, powkuwać trochę medyczno-farmaceutycznych słówek i pod koniec studiów zrobić TOEFL na przykład.
Najśmieszniejsze jest to, że w wytycznych ministerstwa odnośnie farmacji napisane jest, że po studiach magisterskich mamy znać język na poziomie C1 1,5 godziny w tygodniu przez 4 semestry, 35 osobowe grupy, ludzie na bardzo różnym poziomie zaawansowania, zero prac pisemnych i lektur - na bank C1, jak nic.
Czy ktoś z rekrutujących się do Wrocławia (lub studentów) mógłby mi powiedzieć, co z tym miejscem na zdjęcie na podaniu o przyjęcie? Mamy je sobie sami przykleić (jeśli tak, to musi być oryginalne czy wystarczy wydrukowane po prostu) czy przylepi je sobie komisja?
Czy jak mam z SERK na jednej stronie wydrukowane jakby dwie te nalepki na teczkę, to wystarczy przykleić jedną część, czy trzeba obydwie?
A jeśli ktoś ze starszych wyjaśni mi jeszcze, gdzie mniej więcej jest dziekanat i ta cała komisja, gdzie mamy składać dokumenty, to już będę w siódmym niebie.
Ach, jeszcze fakultety. Jeśli przy jakimś napisane jest, że zajęcia trwają dajmy na to 40 godzin i odbywają się w sem. letnim i zimowym, to znaczy, że te 40 godzin podzielone jest po 20 na każdy semestr czy i w jednym, i w drugim jest 40 godzin?
Przepraszam, że tak męczę i może zadaję dziwne pytania, ale po prostu już wariuję.
Przy fakultetach, jeśli jest jedna liczba godzin, to jest to na cały fakultet (czyli 40 i np. 20+20 znaczy to samo - 40 godzin faka w roku, ale drugi zapis jeszcze informuje ile w zimowym, a ile w letnim). Dziekanat - wchodzisz głównym wejściem i kierujesz się do korytarza po lewej, zaraz obok szatni. Wchodzisz w ten korytarz i dziekanat masz zaraz po lewej. Na pewno będą karteczki ze strzałkami. Komisja nie wiem gdzie się mieści, ale podejrzewam, że trzeba będzie trochę dalej tym korytarzem przejść do sali S jakiejśtam. Jak nie jesteś pewna jak co przylepić albo opisać to tego nie rób - panie w dziekanacie na pewno są na to przygotowane i jak co to w ciągu 3 sekund skorygują co trzeba i krzywdy nie zrobią. Weźcie sobie wyliczony hajs na opłatę za indeks i legitymację (słabo pamiętam, ale chyba 21 zł razem?)
Ostatnio zmieniony 7 lip 2014, o 14:36 przez deVries, łącznie zmieniany 1 raz.
A jeśli ktoś ze starszych wyjaśni mi jeszcze, gdzie mniej więcej jest dziekanat i ta cała komisja, gdzie mamy składać dokumenty, to już będę w siódmym niebie.
Co do zdjęć - przynosisz ze sobą, na papierze do zdjęć (takie jak od fotografa) i oni sobie sami przykleją (a jak nie to weź klej i najwyżej szybko zrobisz to przy nich). Zdjęcia trzeba pewnie z tyłu podpisać. Wszystko jest tu
Komisja rekrutacyjna jest za dziekanatem, na parterze. Jak deVries tłumaczył - wchodzisz głównym wejściem, widzisz szatnie, za nią jest taki korytarz i tam właśnie dziekanat. Powinno być wszystko opisane, przynajmniej w tamtym roku tak było. Ja oczywiście nie ogarnęlam i wlazłam na pierwsze piętro i potem się błąkałam trochę po korytarzach.
Hahahhahaha no proszę, kogo tutaj przywiało No, zdecydowanie powinna być dumna, pełnię rolę informacji turystycznej! Im więcej pierwszaczków tym lepiej!