Ponadto wśród moich znajomych jest osoba, która chciała się przenieść na wum z powodów osobistych - mimo wystarczających wyników z matury aby się dostać na uczelnie + świetnych wyników na studiach, na wumie usłyszała, że oficjalnie to się nie przeniesie. To skąd Ci ludzie się biorą - nie wiem. Ale przecież tak ich dużo. Ale jak pisałem wcześniej, może mój rocznik jest jakiś wyjątkowy? I coś czuję, że w Lublinie jest podobnie - jak u Ciebie to wygląda [at]randomlogin, bo rozumiem Ty w Lublinie studiujesz, nie pokręciłem nic?
Poza tym wszyscy wiedzą jak to jest z krzyżowcami z Warszawy i ich świętą wojną. A uważam, że każdy chyba lepiej wie czy będzie się dobrze czuł w Warszawie, czy w innym mieście, a jak nie to niech się przejedzie i przekona czy chce żyć w danym miejscu. Bo jak rozmawia się ze znajomymi z różnych uczelni, to wszędzie jest tak samo, tylko inna kolejność przedmiotów.
Spoko, chodziło mi po prostu o to, że nie ma co kategorycznie czegoś odradzać jak się zna to tylko z opowieści. Sam do pewnego momentu słyszałem o Warszawie i Lublinie czy Kato naprawdę wszystko co najgorsze, dopóki nie usłyszałem relacji od innych osób, które zupełnie nie pokrywały się z tamtymi historiami! Obojętnie czy to Lublin, Gdańsk, Wawka czy Białystok, każda uczelnia i miasto ma swoje plusy i minusy, a dużo zależy od tego kto opowiada i co sam przeżył.homin pisze:Witam
Widzę, że burza nie tylko za oknem. Nie chciałem nikogo obrazić. Jeśli do tego doszło przepraszam. Będę chwalił Lublin, bo tu studiuję, podoba mi się tu i nigdy nie miałem zamiaru się stąd przenosić. Po prostu. Medyków z Białego znam a zdania o tamtejszej uczelni są podzielone. Jak pewnie o każdej. Lublin jest ekstra. To wszystko.
Pozdr