O swiezych zwlokach pierwsze slysze, ale chwali sie. O praktykach-oczywiscie, ze nikt nie wymaga ubezpieczen dodatkowych, bo ubezpieczenie jest ustawowe placone przez uczelnie, masz w ksiazeczce praktyk napisane w tej czesci praktyk pielegniarskich wykonywanie iniekcji czy wykonywanie iniekcji-asysta"? albo wkłucia dożylne czy wkłucia dozylne-asysta"?:))) Ja olalam ten zakaz na praktykach (pomimo, ze pelnomocnik praktyk po 1 roku z katedry biologii grzmial, ze nie wolno robic wkluc) i po prostu nie powiedzialam na oddziale, ze mi nie wolno, dzieki czemu sie tego nauczylam. Ale jak przyszlam z wbitymi czynnosciami w ksiazeczce po zaliczenie praktyk, to koles wymazal mi wszystko korektorem i powiedzial, ze w razie czego mam mowic, ze mi sie pokreciło:) A to nie bylo 100 lat temu, tylko 8)Bob Kelso pisze:Ekhm, nie żeby to miało jakieś istotne znaczenie, ale zwłoki, które dostajemy nie leżą kilkudziesięciu lat w formalnie, tzn. takie też są, ale nie do preparowania. Do preparowania są świeże". Na praktykach robi się zastrzyki, szpitale nie wymagają jakiś dodatkowych ubezpieczeń od uczelni, nie wiem, to że Ty się z tym spotkałaś nie oznacza, że wszędzie tak jest, to raczej kwestia szpitala do którego się trafi, a nie uczelni. Pani w dziekanacie, przynajmniej dla lat I-II jest młodą, kontaktową i miłą osobą, i wszystko można załatwićdoktorka pisze:Skoro przygnebiaja cie takie bzdety, to jak chcesz pracowac w tym zawodzie?D Poznan jest genialny, mnostwo ciekawych miejsc i klubow, najlepsze juwenalia w kraju, a koncertow masa, w teatrach nie mozna sie zdecydowac, na co pojsc! Na uczelni wszyscy przemili, studenta traktuje sie z szacunkiem i pomaga sie w razie problemow.Dydaktyka najlepsza i to nieprawda,ze wysokie standardy dostepne sa tylko dla studentow anglojezycznych,a polscy maja anatomie na zwlokach lezacych w formalinie od kilkudziesieciu lat. To,ze na praktykach wakacyjnych cokolwiek inwazyjnego typu zastrzyk mozesz zrobic dopiero po 3 roku,bo uczelnia nie wykupuje odpowiednich ubezpieczen, to tez bardzo wspaniale,po co sie maja biedni studenci zakluc,lepiej nic nie umiec. ok? Nie zniechecam, pisalam pare postow wyzej,ze stome w poz polecam, ze jest fajne centrum symulacji, ze ladne stomatologicum, ze z gip w poz wymiatamy. Ze poznan jest dziura,to trudno,ale na pewno nie zniechecam do studiow na ump.
Ze przez lata sie zmienia na uczelni? I tak i nie, moja mama skonczyla ta uczelnie w 87 roku i nie dosc, ze spotkalismy sie z tymi samymi wykladowcami, to nawet schematy zaliczen na poszczegolnych katedrach byly takie same. Ba, nawet kierowniczka dziekanatu i zwyczaje tam panujace.
Ale jesli cos tam sie zmienilo na tej uczelni od 2012 roku, to nic, tylko sie cieszyc.