Już pisałem, że tu się pomyliłem, ale chodziło mi od początku nie o ujemne ubywanie, tylko ujemne przybywanie! Jeżeli czegoś ubywa, to znaczy że ujemnie przybywa (jakkolwiek to brzmi).Giardia Lamblia pisze:Szybkość ubytku nie oznacza ujemnej szybkości reakcji.Olafek pisze:szybkość może być ujemna jeżeli rozpatrujemy to jako szybkość ubytku substratu w czasie.
Co może ubywać w tempie np. -5 moli na sekundę? Rozumiem, że ubywanie ze znakiem - to przybywanie w takim wypadku. Tylko wtedy mówimy o przybywaniu, a nie ujemnym ubywaniu
Błąd! Nie można mówić o jakiejkolwiek prędkości bez punktu odniesienia Względność ruchu to zagadnienie z 1 klasy gimnazjum, jeżeli samochód się porusza, to mówimy, że porusza się względem czegoś, jednocześnie może się względem czegoś nie poruszać. Mogę się zgodzić, że ujemna prędkość to doznanie raczej matematyczne, niż praktyczne xdGiardia Lamblia pisze: Nie może jechać z prędkością -50 km/h, dopiero jak uwzględnisz ten punkt do którego jedzie (o którym piszesz), to wtedy można mówić o prędkości z jaką do punktu się zbliża. Natomiast sam samochód z ujemną prędkością jechać nie będzie, niezależnie od tego w którą stronę skręcisz kierownicą, czy też wrzucisz wsteczny. Do tego się to sprowadza. Nie odnosisz się tu do punktu.
Jeszcze jedno, w moim podręczniku (btw, To jest chemia, Nowa Era), oznaczono -dC, całe wyrażenie jako ubytek stężenia substratu, tutaj rzeczywiście dziwnie to rozwiązali, bo niżej za dC wstawiają zmianę stężenia ujemną, co nota bene z minusem z przodu daje wartość dodatnią. dziwne, bo jeżeli podstawiają za dC (a nie za -dC) to podstawiają za przybytek, a nie za ubytek, przy czym ten przybytek jest ujemny, więc się zgadza xd Kto to wszystko ogarnie.