Weterynaria na UWMie w Olsztynie

[micra]

tak jak napisałam na początek 4-osobowy pokój, potem trochę osób się wykrusza, no i w DS3 jest z tego co słyszałam głośno, dobrze jest złożyć do akademika międzywydziałowego
a ja wolę mieć swój bałagan w swoim pokoju

[Korczaszko]

Dziwi mnie tez ten lek przed byciem bez znajomych w nowym miescie. Wiekszosc studentow to przezywa wiekszosc nikogo nie zna przed 1 pazdziernika.

a co do mieszkania nie polecam mieszkania z para. Mieszkalam tak na I roku, znaczy na poczatku para nie byli i bylo fajnie, a potem przestali sie odzywac do kogolwiek poza soba ciche dni w mieszkaniu sa na prawde ciezkie.

[zoo_]

tak jak napisałam na początek 4-osobowy pokój, potem trochę osób się wykrusza, no i w DS3 jest z tego co słyszałam głośno

Na poczatek dostaje sie pokoj 3osobowy lub 4osobowy. O dwojke i jedynke mozna sie dopytywac w ciagu roku gdy ktos zrezygnuje I sie taki pokoj zwolni - przyczyna jest prosta, tych pokoi nie ma duzo to raz, a dwa dotychczasowi mieszkancy dsu skladaja wniosek o miejsce na nast rok w czerwcu i maja mozliwosc zaklepania sobie miejsca, oczywistym jest zatem ze wezma wszystkie wolne mniejsse pokoje
Akademik ma swoj klimat, zeby go poczuc I obiektywnie oceniac mieszkanie w nim - trzeba troche pomieszkac
W budynku Dsu miesci sie chyba najslynniejszy klub studencki i jesli okno pokoju jest blisko wejscia do klubu to go slychac - po krotkim czasie mieszkania idzie sie tak uzaleznic od tego halasu ze dziwnie jest, gdy klub nie gra p jest tez swoistym wyznacznikiem czasu, zaczyna grac o 22, konczy o 2 w nocy, jak klub przestaje grac to znak ze czas konczyc nauke i isc spac d

Zeby jednak nie pisac samych plusow, to napisze jeszcze, ze ds nie nadaje sie dla perfekcyjnych pan domu i alergikow, ciezko utrzymac w segmencie wzgledny porzadek, a w lazience po semestrze uzytkowania sufit pokrywa piekny zielony grzybek : ))

[Korczaszko]

U nas - modul 6 osobowy grzyb byl regularny, odgrzybianie akademikowe nic nie dawalo. Dopiero kolezanka przywiozla jakis preparat z domu. W pazdzieniku spryskalysmy sufit i byl spokoj do wyprowadzki (akademik to chyba tylko malowal ten sufit :p).
to tez nie jest taki stadard, ze starsi wola male pokoje. My mieszkalysmy w trojkach, koledzy trzymali czworke do konca 6 roku. Roznie bywa

[zoo_]

Z tego co w życiu zasłyszałam, to chyba grzyba nie tak łatwo się pozbyć. A biorąc pod uwagę fakt, że z tej małej łazienki prawie ciągle ktoś korzysta i jest wilgotno, ciepło i brudno - grzybek ma raj : D

to tez nie jest taki stadard, ze starsi wola male pokoje. My mieszkalysmy w trojkach, koledzy trzymali czworke do konca 6 roku. Roznie bywa

Oczywiście, że nie Ale tych jedynek i dwójek w porównaniu do trójek i czwórek jest bardzo mało, więc siłą rzeczy zawsze znajdzie się ktoś chętny, by je zająć.
W czwórce to przynajmniej da się pochodzić po pokoju, mimo 4 łóżek i stołu. W dwójce i jedynce to człowiek wchodzi i jedyne co może to obrócić się dookoła swojej osi

[Reverie]

Korczaszko, tak już wychodzi, zwłaszcza kiedy dodasz nieśmiałość i strach przed utratą tych kilku osób, które towarzyszyły Ci od zawsze i którym nauczyłaś się ufać. Ale kiedyś trzeba opuścić strefę komfortu. Jeszcze jedno drobne pytanko - orientujecie się, czy oświadczenie (takie miłe pismo o tym, że jestem studentką UWM i żadnej innej uczelni w tym czasie) mogę wysłać pocztą? Czy obowiązuje złożenie w dziekanacie w sensie osobistym?

[zoo_]

Możesz pocztą

[anita_ja]

Dla tych co dostali się na I rok wety w Olsztynie:) Mam do sprzedania czaszkę konia z piramidą kości skroniowej. Przydatny materiał dydaktyczny :) Ponadto Strukturalne podstawy biologii komórki Wincentego Kilarskiego w bardzo dobrym stanie - jak nowa (40 zł). Kserówki - Genetyka zwierząt (Krystyna M. Charon, Marek Świtoński), Genetyka weterynaryjna (Barbara Kosowska, Bolesław Nowicki), Materiały do ćwiczeń z chemii ogólnej i analitycznej (Halina Gosiewska), Fizyka z elementami biofizyki i agrofizyki (przewodnik do ćwiczeń). (ceny i wszelkie pytania na email karol_[at].pl). jeśli dobijemy targu w Olsztynie w październiku można to odebrać .

Na II rok mam Immunologię ogólną - wykłady kserówki jak nowe

[anita_ja]

lojka, jest ktoś, kto się wybrał w zeszłym roku. I chętnie pozbędzie się materiałów na pierwszy.

Mam kilka materiałów karol_[at].pl możesz pisać a jak coś podam telefon

[dominika405]

Miałam kilka próśb o opisanie pierwszego semestru.
Pokrótce

Anatomia
Radzę zacząć się uczyć od razu po sprawdzeniu co się ma na pierwszych zajęciach(kręgosłup lub czaszkę). Serio, przygotujcie się już na pierwsze zajęcia, bo systematyczność to klucz do sukcesu. Nie odkładajcie nauki na dzień przed, bo to bez sensu. Ja mając anatę we wtorek zaczynałam powtarzać materiał z zeszłych zajęć już w piątek (ale bez spiny, po prostu czytałam sobie kilka razy) a w weekend zaczynałam naukę nowego działu. Wejściówki są (na każdych zajęciach, chyba,że przed świętami sobie odpuszczą) i z tego co było i z tego co będzie. A i oczywiście polecam chodzić na wykłady. Dla mnie to była kopalnia wiedzy, choć nie powiem trzeba się przyzwyczaić do profesora i do tego jak skacze po tematach. Pod koniec roku sami zobaczycie, że to co on tłumaczy jest serio proste i logiczne, ale potrzebna jest właśnie wiedza z całego roku.Na początku to czarna magia jakaś. I po wykładach polubicie jazz
Prosektorium daje bardzo dużo więc radzę się z nim polubić.

Biologia
Na wykładach są listy i żeby zaliczyć trzeba mieć 7/15 wpisów na listach-ale UWAGA to jest bzdura! Ja miałam wpisy na wszystkich listach jakie były, było chyba tylko 7(gdzie pozostałe 8?) Profesor w ogóle na to nie patrzy. Było mnóstwo osób które nie chodziły w ogóle a zdały na 5/4. Biologię zdali chyba wszyscy, bo prof. podaje bazę pytań jakie będą i wszyscy ściągają Na ćwiczeniach przepisujecie ze slajdów.Brak wejściówek i odpytań.

Biologia komórki
Wykłady nieobowiązkowe, ale sporo osób chodziło. Nie trzeba, bo są w materiałach. Ćwiczenia na początku to nuda, bo są o budowie mikroskopu itp. Potem jest już lepiej bo pojawia się budowa komórki. Nie przestraszcie się pani profesor, ona jest miłą kobietą ale musi wam pokazać, że jesteście niczym i że jesteście głupi. Jak już to pojmiecie to będzie miła.(pod koniec drugiego semestru na histologii )
Na każdych ćwiczeniach wejściówka,ale materiały są wysyłane na maila.

Biofizyka
Na każdym wykładzie jest lista o czym pani mgr wam na początku nie powie. Wpisy nie przydają się w ogóle. Ja miałam 2/5 a zdałam fajnie w pierwszym terminie (jak chyba 70% osób). Na każdych ćwiczeniach wejściówka ale pytania zazwyczaj się powtarzają z tych z materiałów, więc to kwestia wkucia 5/6 pytań na pamięć. I uwaga- u nas były na 6 punktów i najwięcej w grupie to było 4.5 punkta na 6, a to u na prawdę mądrej osoby (R z fizyki na maturze). Pani mgr po prostu tak to ocenia. Ćwiczenia zazwyczaj albo super nudne albo w miarę ciekawe (ekg, usg, badanie słuchu).Pracuje się w parach.

Chemia
Na każdych zajęciach sprawdzian-kolokwium,ale można poprawiać. Babka spoko. Ćwiczenia też są w miarę ciekawe i przygotowują do pracy w laboratorium- taki wstęp do biochemii.
Radzę chodzić na wykłady ponieważ egzamin jest trudny jeśli się nie posiada notatek z wykładu. Nie ma tego w jednej książce, a niektórych rzeczy z wykładów nie ma nigdzie. Notatki z materiałów, które dostaniecie są stare i już nie obowiązują.

Łacina
Jedyny przedmiot poza Kortowem. Są 2 babki.Jedna jest kochana, do rany przyłóż.Nie ma u niej wejściówek, odpytywań,robi łatwe sprawdziany.Można poprawiać i 100 razy. Druga jest hmm gorsza Są wejściówki,kolokwia z kosmosu.No trzeba się o wiele więcej namęczyć i nadenerwować.

TI
Wykłady nieobowiązkowe. Ćwiczenia jak to w liceum- word,exel, jakieś ogłoszenie itp. Zaliczenie to zrobienie prezentacji.

Histologia
Oj będzie się działo . Zajęcia z dwiema paniami(p.profesor i lek wet) z biologii kom i z panem profesorem(ale to bardzo rzadko).Pierwsze koło to MASAKRA.U mnie z panią prof. zdały 3/20 osób Stres taki,że idzie narobić w majki.Traktują ludzi jak idiotów, pytania z kosmosu, ocenianie jeszcze gorsze. Ale to tylko pierwsze. Potem, jak już wam pokażą,że z nimi nie ma żartów jest fajniej. Na każdych ćwiczeniach powinni odpytywać,ale robi to zazwyczaj jedynie pani profesor,a to też bardziej na luzie ( bez wywalania z ćwiczeń czy wpisywania 2). Ogólnie są raczej nudne,ale pracuje się w parach, więc idzie sobie pogadać. Na początku wszystkie preparaty będą takie same.Serio ja myślałam,że będę ryczeć jak miałam się tego uczyć. Na koniec roku, przed egzaminem wszystko już było inne i serio widać różnice.Ale to dopiero przed egzaminem was oświeci Na wykłady nie trzeba chodzić bo kupicie gotowe skrypty. Ja chodziłam i dopisywałam to czego tam nie ma lub poprawiałam błędy.

Ogólnie pierwszy semestr jest luźny.Poza pierwszym kołem z anatomii- brrr dla mnie najgorsze jakie było i pierwszym z histologii również najgorszym ze wszystkich.Ale to właśnie dlatego one są na początku,aby pokazać,że te studia są jedynie dla wytrwałych. U mnie po pierwszym kole z anaty odpadła 1 osoba,ale większość niestety zdała dopiero w ostatnim terminie.

To oczywiście moja subiektywna opinia. W razie pytań piszcie.

[micra]

Wtrącę swoje 3 grosze do Twojego Dominika opisu, wiadomo ty pilna studentka z wysoką średnią, to może kilka słów od osoby która pięknej średniej nie ma

Biologia
z tego co pamiętam mi brakowało 1 wpisu z wykładów, coś tam szanowny prowadzący zająknął przy wystawaniu ocen z ćwiczeń i tyle
kolokwia są 2 - na żadne się nie nauczyłam, bo były ciekawsze rzeczy do roboty, można ściągać bez problemu choć na drugim kole coś trudniej było (prof doskonale wiedział że wszystko ściągałam) a i tak zdałam wszystko w pierwszych terminach więc luzik. Tak samo z egzaminem, też można ściągać ale akurat nauczyłam się bo pytania opracowane od x lat (coś koło 50 w puli)

Biologia komórki
tylko naprawdę nieliczni nie zaliczyli tego przedmiotu, choć czasem z wejściówek punktacja była niejasna i można było dostać małą liczbę punktów, na ratunek jest sprawdzian z elektronogramów gdzie można nazbierać punkty
coś 24 na 40 na zaliczenie trzeba było uzbierać (4 na maks 10 pkt)

Biofizyka
oj nie powiedziałabym że 70% osób zdało, cała sala była pełna na 2 terminie do egzaminu przydatny jest skrypt pani profesor, na egzaminie są 2 części zadania i teoria (uwaga z każdej z osobna trzeba mieć 60 %) niektóre zadania są z kosmosu, ale ogólnie treści się mniej więcej powtarzają z zeszłych lat
żeby zaliczyć ćwiczenia trzeba zebrać określoną liczbę punktów a inaczej zbój z 2 wej albo waruneczek, oceniane nie tylko sprawdziany ale też sprawozdania z ćwiczeń (jak nie będzie dobrze to będziesz milion razy poprawiał) nie ma Cię na ćwiczeniach musisz zrobić dodatkowe ćwiczenie samemu ogólnie trochę podżyjecie na tych ćwiczeniach bo są chyba najbardziej stresujące ze wszystkich

Chemia
nie byłam na żadnym wykładzie, spokojnie zdałam, babeczka spoko na ćwiczeniach, na egzaminie trochę przyszalała głównie czepiała się że odpowiedzi na definicje są zbyt maturalne
są 3 sprawdziany (każdy można poprawiać raz, ale niektórzy dwa razy i więcej pisali) tylko na 3 są nowości czyli bufory ale to łatwo można ogarnąć

Łacina
warto sobie przepisać, u mojej kobiety na ćwiczeniach czyli tej lepszej podejrzewam gdy miało się ocenę z liceum (trzeba donieść świadectwo)
były do wyboru 3 warianty
*normalnie chodzisz z grupą
*zaliczać tylko 3 proste sprawdziany kiedy chcesz (tłumaczenie zdań tego się czepiała, ale recepta i kilka słówek do wkucia luzik)
*nie chodzisz na zajęcia, piszesz tylko sprawdziany z grupą

ja wybrałam opcję 2


o Histologii się nie wypowiadam bo bardzo lubiłam ten przedmiot i jakoś specjalnych zastrzeżeń nie miałam do pani profesor, albo po prostu przyzwyczaiłam się do jej stylu bycia (i też nie miałam z nią pierwszego koła) dodam że z histologii najwięcej osób poleciało bo nie ma tak dobrze jak na anacie że są 3 terminy, tylko 2 - trzeci to komis, najgorzej gdy masz dwa trzecie terminy bo to jak zaobserwowałam już ciężko zdać

[dominika405]

Wtrącę swoje 3 grosze do Twojego Dominika opisu, wiadomo ty pilna studentka z wysoką średnią, to może kilka słów od osoby która pięknej średniej nie ma

Na wecie nie pytamy o ocenę. Pytamy- czy zaliczone"? Nie pamiętasz? Ja lepiej radziłam sobie ze stresem plus miałam inną motywację, ale raczej żaden ze mnie geniusz ( a jest ich trochę na tych studiach).

[micra]

muszę sobie poszukać innego geniusza
niestety teraz okazuje się że mi by też się średnia przydała, ale na studiach doszłam do wniosku że nie każdy może mieć same czwórki i piątki bywa