Kto do Lublina? INTEGRUJEMY SIĘ
-
- Posty: 179
- Rejestracja: 8 lip 2012, o 14:17
Re: Kto do Lublina? INTEGRUJEMY SIĘ
ma ktoś na wynajem na wrzesień w lublinie? tanio
zanim do akademika nie wprowadze sie
zanim do akademika nie wprowadze sie
Re: Kto do Lublina? INTEGRUJEMY SIĘ
Opłata za legitymację trzy lata temu wynosiła 17 zł, a za indeks 4 zł - ale na dietetyce po roku wycofali indeksy i wiem, że na niektórych kierunkach nie ma wcale (jest tylko wirtualna).
Konto na wirtualnej zakłada uczelnia. Jak już było wspomniane można próbować czy już jest. Ale to pod koniec wakacji. Login to było imię.nazwisko", hasło trzeba jakoś resetować, nie pamiętam za dobrze jak to było, chyba przychodziło na tego maila którego się podało w rekrutacji. Tam też jest numer indywidualnego konta do wnoszenia różnych opłat, np. za legitymację. Również tam różne inne info - typu plan zajęć, oceny itp.
Konto na wirtualnej zakłada uczelnia. Jak już było wspomniane można próbować czy już jest. Ale to pod koniec wakacji. Login to było imię.nazwisko", hasło trzeba jakoś resetować, nie pamiętam za dobrze jak to było, chyba przychodziło na tego maila którego się podało w rekrutacji. Tam też jest numer indywidualnego konta do wnoszenia różnych opłat, np. za legitymację. Również tam różne inne info - typu plan zajęć, oceny itp.
-
- Posty: 12
- Rejestracja: 27 mar 2014, o 16:59
Re: Kto do Lublina? INTEGRUJEMY SIĘ
czy ktoś się orientuje , gdzie najlepiej szukać mieszkania, by mieć jak najbliżej na zajecia na lekraskim?
Re: Kto do Lublina? INTEGRUJEMY SIĘ
Obywatelska, Szwedzka, Hirszfelda(osobiście polecam, bardzo spokojna okolica, ładnie czysto i przyjemnie), Chodźki (titanic - drogo w ch**), Kleniewskich, Probostwo, tyćko dalej Mackiewicza, Nowowiejskiego. Około 20min z buta - Paganiniego, Kiepury, Lipińskiego. To tylko przykładowe ulice.syringeDriver pisze:czy ktoś się orientuje , gdzie najlepiej szukać mieszkania, by mieć jak najbliżej na zajecia na lekraskim?
-
- Posty: 179
- Rejestracja: 8 lip 2012, o 14:17
Re: Kto do Lublina? INTEGRUJEMY SIĘ
fajnie, ale jest coś takiego jak MPK, z resztą można sobie miec rower i tak pokonanie 2km nie stanowi problemu, mieszkanie o wiele taniej znajdziesz no i dotlenisz mózg przed wejściówkami z rana
jak akademik mi nie podpasuje to poszukam jakiejś jedynki, ale to po pierwszym semestrze zdecyduję
jak akademik mi nie podpasuje to poszukam jakiejś jedynki, ale to po pierwszym semestrze zdecyduję
- koliber111
- Posty: 42
- Rejestracja: 4 wrz 2013, o 10:48
Re: Kto do Lublina? INTEGRUJEMY SIĘ
Ja polecam albo Milenijną albo Organową. Mieszkam na pierwszej z nich i skrótem na anatomię szłam 8 min a na histologię 15
Re: Kto do Lublina? INTEGRUJEMY SIĘ
A jak z histo? Obowiązuje nas najnowsze wydanie Sawickiego z tego co czytałem na fejsie. Da radę używaną/ksero czy nową trzeba kupić?
Re: Kto do Lublina? INTEGRUJEMY SIĘ
gorzej z tym rowerem w zimie I policz, że bilet miesięczny to ok 40zł. A mieszkanie znajdziesz powiedzmy 50zł taniej. Warto?LanceArmstrong pisze:fajnie, ale jest coś takiego jak MPK, z resztą można sobie miec rower i tak pokonanie 2km nie stanowi problemu, mieszkanie o wiele taniej znajdziesz no i dotlenisz mózg przed wejściówkami z rana
jak akademik mi nie podpasuje to poszukam jakiejś jedynki, ale to po pierwszym semestrze zdecyduję
Dodatkowo dojazdy po kilka razy dziennie bywają męczące, jak masz rozwalone zajęcia.
Re: Kto do Lublina? INTEGRUJEMY SIĘ
Podpisuje się pod tym obiema rękami! Sama nie miałam wyboru bo mieszkam z rodziną na przedmieściach Lublina (ok 8 km od uczelni), do Lublina podjeżdżam z ojcem jak jedzie do pracy/idę pieszo/łapię stopa.Dudek pisze:gorzej z tym rowerem w zimie I policz, że bilet miesięczny to ok 40zł. A mieszkanie znajdziesz powiedzmy 50zł taniej. Warto?LanceArmstrong pisze:fajnie, ale jest coś takiego jak MPK, z resztą można sobie miec rower i tak pokonanie 2km nie stanowi problemu, mieszkanie o wiele taniej znajdziesz no i dotlenisz mózg przed wejściówkami z rana
jak akademik mi nie podpasuje to poszukam jakiejś jedynki, ale to po pierwszym semestrze zdecyduję
Dodatkowo dojazdy po kilka razy dziennie bywają męczące, jak masz rozwalone zajęcia.
Potem mam wybór: wsiąść w 26 - autobus jadący bezpośrednio na chodźki, ale takim slalomem, że 45 minut to minimum, albo bawić się w przesiadki - czasem uda się dojechać w pół godziny.
Ceny biletów nie są złe: ulgowy, 150 dni, na wszystkie linie - 170 zł.
Poza tym o ile nie wsiada się w ten autobus na którymś z początkowych przystanków, to nie ma szans żeby usiąść (uczyć się), na przystankach bliżej uczelni można się już nie zmieścić (na chodźki/jaczewskiego są też szpitale i przychodnie, więc autobusem jedzie też sporo starszych pań).
A rower? Próbowałam przez jakiś czas. Ale Lublin nie oferuje zbyt wielu ścieżek rowerowych. Przy niektórych budynkach uczelni nie ma gdzie go przypiąć. No i pogoda. listopad jest już za mokry, żeby potem w miarę godnie wyglądać i nie trząść się z zimna, przynajmniej dla mnie :p
Kolejna rzecz: okienka. Podobno uczelnia dba o lekarski i układa im niezły plan, więc może nie będzie tego problemu. Ale na dietetyce trochę okienek było. Ludzie którzy mieli blisko na stancję/ do akademika, mieli wtedy 2-3 godziny na ciepły obiad/drzemkę/prysznic czy co tam potrzebowali. Reszcie pozostawało siedzieć gdzieś i czekać.
Ostatnia sprawa: jak byłam na pierwszym roku dietetyki bywały dni, w których musiałam mieć dwa różne fartuchy, białe buty, strój na wf, no i jakąś książkę/zeszyt. Jak ktoś ma blisko to zawsze można szybko zajść do mieszkania i się przepakować. Reszcie taki załadunek też nie ułatwiał przemieszczania się.
Weźcie to sobie pod uwagę (nie mówię, że trzeba od razu mieszkać na chodźki, ale z doświadczenia wiem, że lepiej mieć bliżej niż dalej)
Uff. to chyba moja najdłuższa wypowiedź na jakimkolwiek forum.
Re: Kto do Lublina? INTEGRUJEMY SIĘ
Nie ma tak, że lekarski faworyzują w układaniu planów . W tym roku miałem pon,środa,piątek zawalone zajęciami od góry do dołu, nie było kiedy obiadu nawet zjeść. W inne dni po 3-4h okienka. U nas masz 60 grup (zajęcia są od 1 grupy do 4-5 grup na raz), więc wszystkim nie da się ustalić dobrego planu.
Nie wiem jak teraz wygląda 1 rok, ale u mnie akuratnie wtedy okienek nie było bo było bardzo mało zajęć. Im dalej tym więcej zajęć i okienek.
[at] na 1 roku mieszkałem obok Tesco więc wiem o czym mówisz odnośnie 26 wspaniały globtroter z niego
Nie wiem jak teraz wygląda 1 rok, ale u mnie akuratnie wtedy okienek nie było bo było bardzo mało zajęć. Im dalej tym więcej zajęć i okienek.
[at] na 1 roku mieszkałem obok Tesco więc wiem o czym mówisz odnośnie 26 wspaniały globtroter z niego
Re: Kto do Lublina? INTEGRUJEMY SIĘ
Ja z racji mieszkania w akademiku nie ucierpiałam zbytnio na okienkach. Raczej są one spore typu jedne zajęcia rano drugie pod wieczór albo okienka nie ma w ogóle. Ach te czwartki od 8 do 17.30 po kiepskiej nocy bo dzień się zaczynał fizjo a kończył biochemią! Na pierwszym roku głównie jest anatomia, którą jeden wydział ma na 14 drugi na 16 a czasem są to jedyne zajęcia w ciągu dnia (no albo jakiś niewinny ang. w międzyczasie) a czasem ciągiem od rana. Najgorsze sa zajęcia w połowie dnia bo ani za wiele się nie robi przed ani po. Drugi semestr jest nieco intensywniejszy, co do targania pherenike teraz się nanosisz, ja nosiłam jedzenie, fartuchy (potem zaczełam nosić jeden, czyli ewentualnie anatomiczny tył na przód , buty no i jeśli chce się mieć książki na anato to dźwiganie choć jednego bochna albo atlasu to wątpliwa przyjemność :p Wfu na szczęście u nas nie ma.
Re: Kto do Lublina? INTEGRUJEMY SIĘ
A może mi ktoś z doświadczeniem powiedzieć jak jest z angielskim? Miałam na dietetyce 4 semestry (po 30 godzin) angielskiego z dr Sękowskim, podręcznik Nursing, zajęcia zakończone egzaminem (ocena 4,5). Myślicie, że jest szansa na przepisanie oceny?
- koliber111
- Posty: 42
- Rejestracja: 4 wrz 2013, o 10:48
Re: Kto do Lublina? INTEGRUJEMY SIĘ
Jeżeli chodzi o histologię to faktycznie lepiej uczyć się z nowszych wydań, bo w starszych jest mniej info (porównywałam z koleżanką). Ale można spokojnie kupić w ksero w ds4 albo nawet używane ksero od kogoś. Nie ma potrzeby kupowania książki.
Wg mnie lepiej zainwestować w dobry atlas z anatomii. Z racji tego że będzie was już na pewno ang obowiązywał to może nawet coś w tym języku, albo po polsku, bo mi osobiście z atlasu Sobotty się bardzo ciężko uczyło.
Wg mnie lepiej zainwestować w dobry atlas z anatomii. Z racji tego że będzie was już na pewno ang obowiązywał to może nawet coś w tym języku, albo po polsku, bo mi osobiście z atlasu Sobotty się bardzo ciężko uczyło.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 51 gości